Kontynuujemy cykl artykułów Rajmunda Pollaka poświęcony historii Kresów pt.: „Polska nie może się godzić na zagładę Kresów”. Czytaj część 2; czytaj część 3 ; czytaj część 4 .
Poważny upadek dla miasta przynosi agresja moskiewska w 1655 roku, gdy wkroczyła armia cara Aleksandra. Rosjanie wymordowali wtedy w Wilnie ponad 25.000 Polaków, czyli ok.30% wszystkich mieszkańców. Niewielu współczesnych historyków pisze o tej potwornej rzezi, a żaden reżyser polski nie stworzył filmu o tych bolesnych w naszych dziejach wydarzeniach. Okupacja rosyjska trwała 6 lat. Dopiero w 1660 roku Wilno odbiły wojska Michała Kazimierza Paca.
Wilno, zwane przez podróżników Florencją Północy, stało się w XVIII wieku dla Żydów Jerozolimą Północy dzięki jednej z najważniejszych na świecie szkół talmudycznych. Wileńszczyzna miała tak zasadnicze znaczenie dla niepodległości Rzeczpospolitej, że w Konstytucji 3 Maja 1791 roku ustanowiono jednolitość Polski z całkowitym pominięciem legislacyjnego bytu Wielkiego Księstwa Litewskiego.
Ideologia asekurantyzmu i braku prawdziwego poczucia patriotyzmu doprowadziła do tak wielkiego zakłamania, że od czasów PRL aż po dzień dzisiejszy pomijany jest ten historyczny fakt, że to właśnie Konstytucja 3.Maja była aktem prawnym, który potwierdzał polskość całej Wileńszczyzny i szeregu innych regionów Kresów Rzeczpospolitej. Niewielu współczesnych historyków naucza o tym, że konstytucja 3.Maja 1791 roku sankcjonowała przekształcenie Rzeczpospolitej Obojga Narodów w jednolitą i niepodzielną Polskę.
Bardzo chwalebną kartę historii naznaczyło Wilno w okresie Powstania Kościuszkowskiego. Już pod koniec kwietnia 1794 roku wyparto z Wilna Rosjan. Potem ponownie w lipcu tego samego roku obrońcy odparli atak armii moskiewskiej, dowodzonej przez generała Dejewa. Po trzecim rozbiorze Polski w 1795roku, Wilno wcielono do Rosji. Staje się ono stolicą guberni.
Warto przytoczyć w tym miejscu tajny punkt konwencji z 26 stycznia 1797 r., podpisany w Petersburgu przez przedstawicieli Austrii, Prus i Rosji, który przewidywał zniknięcie Polski po wieczne czasy. Cytuję: „Gdy przez obydwa dwory cesarskie, jak również przez Jego Królewską Mość Króla Pruskiego, uznana została konieczność uchylenia wszystkiego, co może nasuwać wspomnienie istnienia Królestwa Polskiego, skoro uskutecznione zostało unicestwienie tego ciała politycznego, przeto wysokie strony, zawierające umowę, postanowiły i zobowiązują się odnośnie do trzech dworów, nie zamieszczać w tytule miana i nazwy łącznej Królestwa Polskiego, która zostanie odtąd na zawsze skasowana.”
Współcześni historycy zarówno niemieccy jak rosyjscy, austriaccy i niestety również większość polskich, starannie przemilczają fakt, że po raz pierwszy określono w traktatach międzynarodowych plany unicestwienia Polski już w XVIII wieku! Zagłada Narodu Polskiego stała się dla Rosji, Prus i Austrii priorytetem polityki międzynarodowej i usankcjonowano ją zbrodniczą konwencją, zawierającą ustalenie o….. „skasowaniu na zawsze”. Dlatego trzeba przypominać dzieje Kresów, bo w XXI wieku zarówno rządy R.P. jak i większość elit wyższych uczelni w Polsce zachowuje się tak, jakby świadomość polskości Kresów Wschodnich Rzeczypospolitej została już… skasowana na zawsze.
Warto wiedzieć, że na początku XIX wieku w okupowanym przez moskali Wilnie mieszkało zaledwie 2% Litwinów, 1% Niemców, 1% Białorusinów, ok. 3% Rosjan, (włączając w tę liczbę moskiewskich żołdaków i carskich urzędasów), ok. 50% Polaków i ok.40% Żydów, a także pewien odsetek Ormian, Tatarów i innych narodowości.
Wilno odżyło polskością w okresie wojen napoleońskich. 28 czerwca 1812 roku wkroczyły tutaj przez Bramę Trocką oddziały podległe cesarzowi Francji pod dowództwem Dominika Radziwiłła. Natomiast Napoleon Bonaparte wjechał do Wilna przez Ostrą Bramę. W okresie od 28 czerwca do 16 lipca 1812 Wilno stało się praktycznie centrum politycznych wydarzeń dla całej Europy, bo przybyli tutaj wysocy rangą przedstawiciele Prus, Saksonii, Badenii, Austrii, Danii, USA. W Pałacu Paców zamieszkał Joachim Murat król Neapolu i dowódca kawalerii. Na Placu Ratuszowym odbywały się defilady wojskowe dla uczczenia zwycięstw Napoleona w Rosji z udziałem oddziałów francuskich, polskich, niemieckich i litewskich.
14 września 1812 roku przy walnym udziale Polaków Wielka Armia Napoleona zajęła Moskwę, którą Rosjanie podpalili. Jednak już 19 października tegoż roku zaczął się wielki odwrót zakończony klęską pod Berezyną. W grudniu Napoleon opuścił swoją własną armię, a resztki wojsk dotarły do Wilna. W promieniu 100 km wokół Wilna zginęło w walkach ok.40.000 żołnierzy Wielkiej Armii Napoleona. Wkraczający 10 grudnia 1812 roku do miasta Rosjanie nie znali pardonu i mordowali nie tylko trójkolorowych, ale również Polaków i Litwinów.
W latach dwudziestych XIX wieku działało w Wilnie szereg organizacji niepodległościowych m.in.: Związek Patriotyczny, organizacje Filomatów i Filaretów. W 1823 roku nastąpiła fala aresztowań i więziono m.in. Adama Mickiewicza.
Mieszkańcy grodu nad Wilią licznie uczestniczyli w Powstaniu Listopadowym w 1831 roku. Rosjanie zawiesili działalność większości Wydziałów Uniwersytetu Wileńskiego pozostawiając do 1842 roku tylko Wydział Medyczny i Teologiczny.
W 1861 roku rosyjski namiestnik wprowadził stan wojenny w Królestwie Polskim. Terror zapanował tak okrutny, że w 1863roku wybuchło Powstanie Styczniowe. W okolicach Wilna toczyły się zacięte walki. Pacyfikacji miasta dokonał moskiewski generał-gubernator Michaił Murawjow którego określono symptomatycznym przydomkiem „Wieszatiel”. Polskich patriotów mordowano publicznie i dawna stolica niepodległego niegdyś państwa została zapełniona szubienicami. Wynik tych zbrodni rosyjskich był taki, że populacja Polaków w Wilnie odnotowana w spisie ludności z 1897 roku spadła do 39%.
ciąg dalszy nastąpi…
Rajmund Pollak