Zeleński
Plakat w kolorach Organizacji Ukraińskich Nacjonalistów i UPA w B.-B. (fot. R.Pollak)

Prezydent Zeleński wystąpił niedawno w sweterku w kijowskim parlamencie. Co prawda zapowiedział, że wyborów nie będzie, ale opowiadał takie bajeczki jakby miały być.

Z konkretów: Do końca roku powstaną regionalne paszporty zrównoważonego rozwoju. To, wiadomo, podstawa.

Służby mają też nie nękać firm (znaczy nie będzie trzeba płacić okupu?), ma nie być poboru młodych do zmielenia na froncie, obywatelstwo ma nie być podwójne tylko wielonarodowe, w każdej gminie punkty rehabilitacji tych, którzy przeżyli front, mieszkania dla weteranów, wszystko dla weteranów, nawet rzecznik praw obywatelskich w odmianie wojskowej. Do tego pasmo sukcesów i wzmocnień. „Ani guzika” i dziesiątki tysięcy dronów z tysiącami rakiet. No i slava! – wiadomo.

Widać więc, że w Kijowie humory dopisują, a sukces goni sukces.

Jakby jeszcze drugi bajerant, blondyn z Londynu, załatwił transfer 500 000 000 000 dolarów (oficjalnie: do zwrotu) to nie wiadomo czy ktoś z elit tamtejszych będzie chciał kończyć. Tylko czy wystarczy im nędzników do okopów na Wschodzie, by ktoś ruch w tej wojnie zapewniał?

Bawiący w Rio Melnyk skierował do Niemców uwagę, by dawali wieczyście po 20 mld € rocznie i w 2025 broń za 8 mld, bo inaczej „Ruscy” wrócą pod Bramę Brandenburską. (Był tam, wie czym ich straszyć).

Ostatnio jak byłem, to rosambasada nadal tam stała (nawet mi telefon 'skasowali’ gdy zbyt blisko szedłem) ale wiadomo, że chodzi o moskiewski sztandar zatknięty na samej górze. Kto wie, skoro Finowie mówią o art. 5 NATO w związku z przecięciem kabla z Niemiec, który szedł wzdłuż bum-rury po dnie Bałtyku

Komuś bardzo zależy, by przed 20 stycznia 2025r. klamki zapadły.

Wojciech Popiela