11 listopada to piękna data w kalendarzu, dzień odzyskania niepodległości. Oczywiście jest to data symboliczna, więc trzymajmy się jej. Niepodległość była wspólnym dziełem wielu wybitnych Polaków: Dmowskiego, Piłsudskiego, Hallera, Sikorskiego, Andersa, Rozwadowskiego, Zagórskiego, Witosa, Korfantego, Daszyńskiego, Rydza- Śmigłego, braci Grabskich, Gorczyńskiego, Piltza.
Nie zaprzeczam, iż niektórym z tych ludzi zdarzało się robić rzeczy podłe lub sprzeczne z polską racją stanu, lecz ich współudziału w dziele niepodległości nie można zaprzeczyć. Jest to jednak przede wszystkim zasługa niezliczonej liczby anonimowych żołnierzy, takich jak mój pradziadek Wacław. Oni razem stworzyli nową Polskę.
13 grudnia to smutna data w kalendarzu. Rocznica stanu wojennego, zbrodni na narodzie, której dokonał „człowiek honoru” Jaruzelski. Ale nie tylko, to również data podpisania przez prezydenta Lecha Kaczyńskiego Traktatu lizbońskiego, który zapieczętował likwidację Polski jako niezależnego bytu (rozpoczętej od feralnego referendum akcesyjnego). Nie mamy już własnego prawa, a wkrótce utracimy monetę i armię. Widzimy zatem, że nasza swoboda jest mniejsza niż w zaborze rosyjskim przed Powstaniem Listopadowym! Zaborcy przynajmniej nie rujnowali nas gospodarczo i nie niszczyli naszej tradycji poprzez np. homo-małżeństwa. Okupacja brukselska to (nie licząc komuny i okupacji hitlerowskiej) najgorszy moment w dziejach Polski. Utracenie niepodległości jest wspólnym dziełem takich ludzi jak: bracia Kaczyńscy, Tusk, Kwaśniewski, Wałęsa, Jaruzelski, Michnik, Kuroń, Geremek, Komorowski, Miller, Oleksy, Pawlak, Mazowiecki, Kalisz, Olechowski, Kluzik-Rostkowska… . Oni razem pogrzebali Polskę.
Dlaczego jednak oni wszyscy tak hucznie świętują niepodległość, skoro sami z niej zrezygnowali? Jeśli nas oszukują są obłudnikami. Jeśli zaś widzą różnicy między 11 listopada a 13 grudnia, są schizofrenikami. Jak jest naprawdę, niech każdy sam sobie odpowie.
Marek Adam Garbowski
Szanowny autor raczy bredzić.
Zaborcy nie rujnowali naszej tradycji? A o Kulturkampfie słyszał?
Nie rujnowali naszej gospodarki? Przecież nas kolonizowano.
Bez agresji w 1939r nazistów Hitlera z pod znaku swastyki i radzieckich komunistów z pod sierpa i młota, a także ich wspólnej zbrodni na Polakach i innych narodach w Kataniu, Oświecimiu czy Powstaniu Warszawskim oraz całej Europie, a także bez deportacji, wyniszczenia i odebrania nam Kresów Wschodnich a także ludobójstwa po 1945r dokonanego na polskich elitach z AK, NSZ, KWP, SZSZ i Kościele Katolickim przez (NKWD, KGB, PZPR, UB, SB, MO które były na sowieckiej służbie Bierutów, Minców, Michników, Wolińskich, Stolzmanów vel Kwaśniewskich, Jaruzelskich, Kiszczaków itp) nie było by całych 45u lat PRLu. Nie było by krwawo tłumionych przez komunistów powstań narodowych w 1956r, 1970r oraz stanu wojennego w 1981r. Nie było by także zdradzieckiej Magdalenki’ i masońskiego 'okrągłego stołu. Nie było by więc WSI-SB, agenturalności czyli III RP Wałęsów, pijanych Kwaśniewskich, Michników, Urbanów, Tusków, Piter, Komorowskich, Geremkow, Mazowieckich, Bermanów vel Borowskich, Balcerowiczów. Nie było by także rozkradania majątku wielu pokoleń Polaków, szamba niszczącego i pożerającego wszystko co Polskie, patriotyczne i narodowe. Nie było by również przewrotnego lewo-liberalizmu, 'poprawności politycznej’, tolerancji głównie dla dewiantów seksualnych, ludzi mafii, pseudo-ekumenizmu i katolewicy, pogardy dla katolików. Nie było by łże mediów, łże sądów i zdrady, korupcji, bezrobocia, nędzy oraz 'unii lewo-europejskiej’ i folksdojczy… Może ktoś z was zapyta …a co by było? Była by nasza Polska, bardziej silna, praworządna, uczciwa i bardziej dostatnia ojczyzna Polaków, której nie odważyłoby się tknąć to tałatajstwo. Przecież nie jesteśmy głupsi od Szwedów, Finów, Holendrów i innych nacji. Gdyby nie napadli na nas zbrodniarze nazistowscy z komunistami w 1939r oraz gdyby Stalin z Churchillem i Rooseveltem nie wepchnęli Polskę na 50 lat do sowieckiego kołchozu, jestem pewny, że dziś byli byśmy państwem na równie dobrym poziomie gospodarczy jak inne wysoko rozwinięte kraje. Może jest to zbyt idealistyczne i naiwne co piszę. Ale o takiej wyidealizowanej Polsce przecież zawsze marzyli nasi wielcy rodacy jak: Mickiewicz, Norwid, Sienkiewicz, Chopin, Kościuszko z powstańcami, Piłsudski, Dmowski , Paderewski, Sikorski i kard. Wyszyński z pokoleniem bohaterskich AKowców oraz największy z Polaków Jan Paweł II z Popiełuszką i milionami ludzi Solidarności. Więc niech i mnie też wolno będzie marzyć.
Drobna poprawka – 13 grudnia 2007 r w Lizbonie podpisano umowę międzynarodową, zwaną dalej TL.
Lech Kaczyński podpisał TL (oficjalnie ratyfikował w imieniu RP) 10 października 2009 r. To jednak drobna różnica.
Comments are closed.