1. Dzień Wolności Podatkowej przypada w tym roku 28 czerwca. Przypada później niż w poprzednich latach. Pod tym względem różnica między latami 1999 i 2000 a rokiem 2003 sięga dwóch tygodni! Ta zmiana na gorsze w sferze symbolicznej – a do takiej należy przecież nasze dzisiejsze święto – jest jednak wyrazem dramatycznych zmian na gorsze w sferze realnej. Stagnacja gospodarcza, rosnący z roku na rok deficyt sektora publicznego, niebezpiecznie wzrastający poziom zadłużenia państwa, wreszcie katastrofalnie wysokie bezrobocie – taki jest obraz polskiej gospodarki w ciągu ostatnich kilku lat.
2. Dzieje się źle. Ale dzieje się źle nie bez przyczyny. Dzisiejszy stan rzeczy jest pochodną sumy błędów popełnianych w polityce gospodarczej począwszy od 1991 roku. Ta suma osiągnęła masę krytyczną na przełomie lat 1998/1999. Podkreślmy: to nie pojedyncza decyzja, ale system kształtujący się przez lata w interesie grup nacisku; system, w którym prowadzenie działalności gospodarczej na własną rękę jest coraz trudniejsze; ten właśnie system – złożony z tysięcy drobiazgowych regulacji, dziesiątek czy setek wzorów formularzy projektowanych pracowicie i w pocie czoła w najrozmaitszych urzędach – jest przyczyną zła.
3. Dochody publiczne to jeden z newralgicznych elementów tego systemu. Podatki mają konsekwencje – powtarzamy od lat. Struktura dochodów publicznych jest katastrofalnie zła. Trzecia ich część pochodzi z bezpośredniego opodatkowania pracy. Fiskalne i pozafiskalne obciążenia pracy przekroczyły już dawno wszelką miarę. Bezrobocie jest tego stanu nieuniknionym skutkiem.
4. Zapowiadaliśmy przed rokiem, że z okazji Dnia Wolności Podatkowej 2003 zaprezentujemy nowy system dochodów publicznych, ponieważ uznaliśmy, że dotychczasowego nie da się już naprawić. Przedstawiamy go dzisiaj. Za punkt wyjścia wzięliśmy:
- absolutną konieczność znaczącego i odczuwalnego zmniejszenia opodatkowania pracy;
- zintegrowanie systemu finansów publicznych, który dzisiaj rozpadł się na niezliczoną ilość niezależnych i niepodlegających kontroli elementów;
- suwerenność dochodową samorządów terytorialnych;
- uproszczenie systemu w odniesieniu do małych firm.
Przyjęliśmy także ograniczenie w postaci założenia, że musimy zebrać tę samą co dotychczas ilość środków. Projekt nowego systemu dochodów przedstawiamy w dalszej części tego zeszytu.
5. Zapowiadaliśmy, że nowy system zamkniemy w formie projektów ustaw, które wniesiemy do Sejmu jako inicjatywę obywatelską. Przyjęte w ustawach rozwiązania będziemy testować w zaprzyjaźnionych firmach i instytucjach – po to, żeby mogły się ujawnić wszelkie błędy i słabości, jakimi mogą być dzisiaj obarczone. Od września począwszy będziemy organizować ruch na rzecz poparcia naszej inicjatywy.
6. Nasz projekt przyjmuje rozwiązania radykalne. Ale też nie można postąpić inaczej, gdy 40 procent absolwentów, często renomowanych szkół, nie jest w stanie znaleźć w Polsce legalnego zajęcia. Przedstawiamy więc spodziewane efekty, które mogłyby nastąpić – które nastąpiłyby – po wdrożeniu nowego sytemu. Najważniejszy z nich to skokowe zwiększenie podaży miejsc pracy. Odwołujemy się tutaj do precedensu z okresu z początku lat dziewięćdziesiątych, kiedy to w sektorze małych firm powstawało nawet milion miejsc pracy w roku. Rosnąca liczba zatrudnionych to, oczywiście, wzrost PKB. Większy PKB oznacza większe dochody fiskalne, co zredukuje napięcie w sektorze finansów publicznych. Przedstawiamy perspektywę trzyletnią, która wykazuje, że już w trzecim roku sytuację finansów publicznych będzie można uznać za bezpieczną i ustabilizowaną.
Finanse publiczne w 2003 roku
Wydatki sektora publicznego (w miliardach złotych i w % PKB)
Wydatki [mld zł] i udział w wydatkach
-Budżet Państwa 95,5 (24,89%)
-Fundusze celowe 130,5 (34,01%)
-Kasy Chorych 27,2 (7,09%)
-Budżety samorządowe 78,8 (20,54%)
-Gospodarka pozabudżetowa państwa 6,0 (1,56%)
-Gospodarka pozabudżetowa samorządów 11,7 (3,05%)
-Pozostałe 19,3 (5,03%)
-Rekompensaty 3,3 (0,86%)
-II filar ubezpieczeń (OFE) 11,4 (2,97%)
Razem 383,7 (100,00%)
Dochody sektora publicznego
Dochody [mld zł] i udział w dochodach
-Budżet Państwa 160,1 (48,34%)
-Fundusze celowe 71,0 (21,44%)
-Kasy Chorych 25,4 (7,67%)
-Budżety samorządowe 35,8 (10,81%)
-Gospodarka pozabudżetowa państwa 6,4 (1,93%)
-Gospodarka pozabudżetowa samorządów 10,3 (3,11%)
-II filar ubezpieczeń 11,4 (3,44%)
-Pozostałe 10,8 (3,26%)
Razem 331,2 (100,00%)
Najważniejsze wydatki publiczne (w miliardach złotych i % wydatków ogółem)
-Emerytury i renty 112,8 (29,40%)
-Edukacja 32,8 (8,55%)
-Ochrona zdrowia 30,0 (7,82%)
-Obsługa długu publicznego 27,3 (7,11%)
-Fundusz pracy 11,8 (3,08%)
-Otwarte fundusze emerytalne 11,4 (2,97%)
-Obrona narodowa 10,1 (2,63%)
-Bezpieczeństwo publiczne 8,2 (2,14%)
-Wymiar sprawiedliwości 5,8 (1,51%)
-Agencje Rolne 2,4 (0,63%)
-Gospodarka mieszkaniowa 2,1 (0,55%)
-Kultura 0,8 (0,21%)
Najważniejsze podatki(w miliardach złotych i %% dochodów publicznych)
-Opodatkowanie pracy 97,7 (29,52%)
-VAT 61,6 (18,61%)
-Akcyza 33,8 (10,21%)
-Podatek dochodowy od świadczeń społecznych 16,5 (4,98%)
-Podatek dochodowy od osób prawnych 15,2 (4,59%)
-Podatek dochodowy od działalności gospodarczej osób fizycznych 15,0 (4,53%)
-Podatek od nieruchomości 9,6 (2,90%)
-Wpłaty z zysku NBP 3,6 (1,09%)
-Cło 3,5 (1,06%)
Nowy system dochodów publicznych
Przedstawiany tu projekt gruntownej przebudowy systemu dochodów publicznych bierze za punkt wyjścia absolutną i nieodzowną konieczność obniżenia kosztów pracy – ściślej mówiąc, pozapłacowej ich części. Nominalne obciążenie płacy netto w Polsce sięga 90 procent jej wysokości. W tym, w tym przede wszystkim, upatrujemy najważniejszą przyczynę społecznej katastrofy bezrobocia. Z drugiej strony, dochody fiskalne pochodzące z bezpośredniego opodatkowania stanowią ok. 30 procent dochodów sektora publicznego ogóle. Naszym zamiarem jest obniżenie efektywnego opodatkowania pracy przynajmniej o połowę. Oznacza to jednak ubytek kilkunastu procent dochodów publicznych; ubytek, który dla utrzymania względnej równowagi sektora publicznego musi być skompensowany dochodami z innych podatków.
Zatem – sam zamiar znaczącego obniżenia opodatkowania pracy wymusza konieczność zasadniczej, fundamentalnej przebudowy systemu dochodów publicznych. Oto najważniejsze jego elementy:
- Opodatkowanie pracy
W miejsce dotychczasowych obciążeń – podatku PIT od dochodów z pracy i składek na fundusze celowe – wprowadzamy jeden zintegrowany podatek nakładany na wynagrodzenia. Jego wysokość wyniesie 25 procent płacy netto. Tak silna redukcja stawki podatkowej – nominalnie z poziomu ok. 85 do 25 punktów – wymagać będzie całkowicie nowego podejścia do kwestii źródeł finansowania świadczeń społecznych. (Ten problem omówimy w dalszej części opracowania.) Będzie to podatek płaski, bez jakichkolwiek ulg, wyłączeń i kwot wolnych. Oznacza to, że podatek o takiej konstrukcji można zdepersonalizować, ponieważ stawka podatkowa jest zawsze taka sama i nie zależy od łącznej wielkości dochodów z pracy. Ponieważ podatek płacony jest u źródła (płatnikiem jest pracodawca) można opodatkować sumę wynagrodzeń, nie dbając ile wynoszą składające się na nią poszczególne wynagrodzenia. Ostatecznie, nieco rzecz upraszczając, opodatkowany będzie łączny fundusz płac, a nie dochód indywidualnego pracownika. Opodatkowanie obejmowałoby wszelkie wynagrodzenia, bez względu na charakter umowy na podstawie której byłyby one wypłacane. Zgłoszone do opodatkowania wynagrodzenia stanowiłyby podstawę do określania wysokości świadczeń z systemu zabezpieczenia społecznego (emerytur, rent, zasiłków chorobowych).
- Nowe podatki
W miejsce utraconych dochodów z opodatkowania pracy wprowadzamy dwa podatki dzisiaj w systemie podatkowym zasadniczo nieobecne: podatek od obrotu oraz podatek od kapitału własnego firm. Oba miałyby bardzo niskie stawki, rzędu 1 -2 procent, i oba odnosiłyby się do firm większych rozmiarów.
Nie ma dobrych podatków, są tylko mniej złe – pisał Jan Baptysta Say. Nie zamierzamy nikomu wmawiać, że nowe podatki są dla firm korzystne. Oczywiście nie są! Ale stoimy wobec konieczności wyboru mniejszego zła – albo utrzymamy horrendalnie wysokie opodatkowanie pracy, albo opodatkujemy promilowymi stawkami inne czynniki produkcji. Tertium non datur.
- VAT
Zamierzamy rozszerzyć podstawową stawkę podatku VAT, zachowując przywileje tych tylko obszarów, które narzucone są przez regulacje Unii Europejskiej. VAT jest podatkiem szczególnym: daje podatnikowi prawo do występowania o zwrot tej jego części, którą wcześniej zapłacił w cenie zakupionych dóbr i usług. Ta konstrukcja otwiera pole do nadużyć i pospolitych przestępstw, których ofiarą pada skarb. Jedynym sposobem na ograniczenie tego procederu, którego rozmiarów można się tylko domyślać, jest skrupulatna kontrola skarbowa. Żeby mogła być ona skuteczna i efektywna, konieczne jest drastyczne ograniczenie liczby podmiotów uprawnionych do korzystania z prawa odliczania podatku. Przyjmujemy rozwiązanie, które nikogo z korzystania z tego prawa nie wyklucza: podatnikiem może zostać każdy – pod warunkiem, że podda się rygorom koniecznym dla skutecznej kontroli.
- Systemy podatkowe dla małych i dużych firm – konieczność rozróżnienia
Podatki powinny być proste – ten postulat nie budzi wątpliwości. A jednak
Zdarzają się podatki, które z natury są skomplikowane – VAT do tej właśnie kategorii należy; są takie, których konstrukcja jest co prawda prosta, ale sposób określania podstawy opodatkowania jest za to wielopiętrowo skomplikowany – tak jest w przypadku podatku CIT.
Konstruktorzy systemu dochodów publicznych prędzej czy później staną wobec nieuchronnego dylematu:
– czy objąć powszechnym systemem wszystkich podatników – wtedy podatki trudne i skomplikowane obejmą z natury rzeczy także tych, którzy nie posiadają zdolności do ich obsłużenia, lub
– czy podzielić zbiór podatników na dwie kategorie, z których pierwsza, obejmująca małe firmy, korzystałaby w pełni z systemu uproszczonego; zaś druga, dla której postulat prostoty nie jest aż tak istotny, składałaby się z podmiotów o większych rozmiarach.
Zdrowy rozsądek nakazuje przyjąć drugie rozwiązanie, przy świadomości, że naruszona będzie tym samym zasada równości podatników, do której skądinąd przywiązujemy wielka wagę.
- Podatki dla małych firm
Zdecydowaliśmy się przyjąć tu rozwiązanie radykalnie proste: małe firmy obciążone byłyby jednolitym i powszechnym podatkiem kwotowym, mającym charakter opłaty rejestracyjnej. Nie da się bowiem znaleźć prostego i uniwersalnego klucza, pozwalającego względnie precyzyjnie rozróżnić podatników pod względem ich „zdolności podatkowej”. Opłata rejestracyjna byłaby jednocześnie podstawą dla objęcia właściciela firmy ubezpieczeniem społecznym. Małe firmy płaciłyby ponadto podatek od wynagrodzeń swoich pracowników, na zasadach opisanych wcześniej.
Firmy małe nie byłyby płatnikami podatku VAT, z racji jego skomplikowanej natury, wymagającej kosztownej obsługi po stronie podatnika, oraz ograniczonych możliwości kontroli podatkowej. To oznacza, że małe firmy byłyby traktowane jak końcowe ogniwo łańcucha VAT, jak ten, kto go de facto ostatecznie płaci – jak konsument. Nie ponosiłyby kosztów obsługi skomplikowanego podatku, ale też nie mogłyby korzystać z przywileju odliczania podatku zapłaconego wcześniej, przy okazji zakupu dóbr i usług.
W miarę zwiększania rozmiarów firmy korzyści ze zwolnienia z VAT stawałyby się coraz mniejsze, by – wreszcie – zamienić się w obciążenie skłaniające podmioty gospodarcze do przyjęcia statusu płatnika VAT. Przyjęcie tego statusu wiązałoby się z rygorami dającymi z jednej strony możliwość skutecznej kontroli, z drugiej – możliwość efektywnego dochodzenia roszczeń przez urzędy skarbowe. Tak więc płatnikiem podatku VAT mógłby zostać każdy – po wypełnieniu określonych warunków.
- Podatki dla dużych firm
Duże firmy płaciłyby podatki bardziej skomplikowane, ponieważ ich wewnętrzna struktura sprawia, że dysponują – ze względów pozafiskalnych – aparatem pozwalającym bez dodatkowych nakładów na obsługę bardziej złożonych procedur. Tak więc, duże firmy (albo przynajmniej: firmy większych rozmiarów) byłyby obciążone:
– podatkiem VAT, jednolitym i powszechnym przedmiotowo, z odstępstwami od tej zasady wynikającymi jedynie z wiążących Polskę dyrektyw UE;
– podatkiem od kapitału własnego w wysokości 2,5 procent jego wartości ujawnionej w bilansie rocznym firm;
– podatkiem od wartości sprzedaży w wysokości 1 procenta; podatku mającego charakter obrotowy, z podstawą opodatkowania tożsamą z podstawą opodatkowania podatkiem VAT;
– podatkiem od funduszu wynagrodzeń wysokości 25 procent tego funduszu;
– podatkiem akcyzowym na zasadach dzisiaj obowiązujących.
- Filozofia finansowania świadczeń społecznych
Koszty pracy są w Polsce zbyt wysokie. To one generują bezrobocie – nie ma w tej kwestii sporu. Ale sama konstatacja nie wystarczy przecież, żeby sytuacja mogła się zmienić na lepsze. Jeśli koszty pracy są za wysokie – trzeba je zmniejszyć. W tym momencie stajemy jednak w obliczu sprzeczności między dwoma koniecznościami: koniecznością uwolnienia pracy od nadmiernych obciążeń oraz koniecznością finansowania z tych obciążeń świadczeń społecznych, przede wszystkim rent i emerytur. Mogłoby się wydawać, że sprzeczność ta ma charakter nieusuwalny. W pewnym sensie tak jest, ponieważ sprzeczność jest nieunikniona konsekwencją przemian demograficznych i ich wpływu na funkcjonujący w Europie system ubezpieczeń społecznych. W jego ramach sprzeczność jest w istocie nieusuwalna.
Logika sytemu zakłada, że wypłaty świadczeń w całości, lub prawie w całości, finansowane są ze składek ubezpieczeniowych. Jeśli chcemy – równocześnie – obniżyć obciążenia pracy i utrzymać poziom wypłacanych świadczeń, musimy tę logikę zakwestionować. Bez względu na to, jak trudna byłaby decyzja o zasadniczej zmianie trybu finansowania świadczeń społecznych, jest ona absolutnie konieczna i nieodzowna. Sama zmiana – w przyjętym przez nas rozwiązaniu – polega na przeniesieniu ciężaru finansowania systemu ubezpieczeniowego w całości i wyłącznie do budżetu państwa. Są w tym względzie precedensy: w Polsce w takim trybie finansuje się wypłaty rent i emerytur sędziów, prokuratorów i służb mundurowych; w Danii – powszechny system emerytalny ma taki właśnie charakter.
W nowym systemie dochodów publicznych 25-cio procentowy podatek nakładany na wynagrodzenia będzie dochodem budżetu, a fundusze czerpiące dotąd swoje dochody z opodatkowania pracy zostaną ich całkowicie pozbawione. Jest to element szerszej strategii w odniesieniu do sektora finansów publicznych, przyjętej w tej koncepcji, a polegającej na drastycznym ograniczeniu autonomii pozabudżetowych elementów sektora publicznego – wszelkiego rodzaju funduszy, agencji i fundacji, których dochody będą mogły w przyszłości pochodzić w całości i wyłącznie z dotacji budżetowej; same zaś te instytucje – o ile nie zostaną zlikwidowane – będą poddane rygorom gospodarki budżetowej.
- Dochody samorządu terytorialnego
Przy okazji zmian tak głębokich zamierzamy zmienić także strukturę dochodów samorządowych.
Dzisiaj ledwie połowa wydatków na szczeblu samorządowym finansowana jest z ich własnych dochodów. Pozostałe – z dotacji i subwencji budżetu państwa. Ta sytuacja ogranicza suwerenność samorządu terytorialnego. Nie można jej tolerować. Przewidujemy, że dochody własne samorządów będą odpowiednio duże, żeby sfinansować wszystkie ich wydatki w całości. Dopuszczamy transfer poziomy – między samorządami, na podstawie mechanizmu korygującego – likwidując transfer między budżetem państwa a budżetami samorządów. Dochody samorządów szczebla powiatowego i wojewódzkiego pochodziłyby z odpisów od podatków stanowiących dochody gmin.
Podsumowanie zmian
Podsumujmy proponowane zmiany, poczynając od podatków i składek likwidowanych. Rozstaniemy się więc bez żalu:
– z podatkiem CIT (zastąpi go 1 procentowy podatek od wartości sprzedaży);
– z podatkiem PIT w jego dotychczasowej konstrukcji;
– ze składkami na FUS, Fundusz Pracy, Fundusz Gwarantowanych Świadczeń Pracowniczych, Fundusz Rehabilitacji i Fundusz Zdrowia.
Z przykrością i niechęcią wprowadzamy jednak podatki nowe, traktując je jak mniejsze zło. Będą to:
– podatek od funduszu wynagrodzeń, ustanowiony w miejsce PIT i składek obciążających wynagrodzenia;
– podatek od wartości sprzedaży firm większych rozmiarów;
– podatek od kapitału własnego tych firm;
– opłata rejestracyjna dla małych firm (w miejsce dotychczasowych form PIT i składek na ubezpieczenia).
Pozostałe podatki, opłaty i inne rodzaje danin publicznych pozostawiamy bez większych zmian.
——————————————————————————–
Przedstawiciele Centrum im. Adama Smitha biorący 28 czerwca 2003 r. udział w Dniu Wolności Podatkowej
Krzysztof Dzierżawski – ekspert Centrum im. Adama Smitha, 0 501 601 575; e-mail: krzysztof.dzierzawski@adam-smith.pl
Dr Robert Gwiazdowski – przewodniczący Komisji Podatkowej Centrum im. Adama Smitha, pracownik naukowy Wydziału Prawa i Administracji Uniwersytetu Warszawskiego, 0 601 203 443; e-mail: robert.gwiazdowski@adam-smith.pl
Andrzej Sadowski – jeden z fundatorów i wiceprezydent Centrum im. Adama Smitha, 0 501 601 577; e-mail: andrzej.sadowski@adam-smith.pl
Anna Szreter-Morys – ekspert Centrum im. Adama Smitha, pisze doktorat w Zakładzie Prawa Finansowego Wydziału prawa i Administracji UW, 0 691 187 159; e-mail: anna.morys@smith.pl
Kamil Zubelewicz – ekspert Centrum im. Adama Smitha, doktorant WNE UW, pracownik naukowy Collegium Civitas; e-mail: kamil.zubelewicz@smith.pl
(Tekst publikujemy za zgodą Centrum im. Adama Smitha)