Uważam, że dofinansowanie polskich rodzin to znakomite pociągnięcie rządu pod każdym względem i powtarzanie znanych argumentów jest w tym miejscu zbędne.  

  
Mam natomiast nowatorski pomysł jak potrzebne na tę akcję pieniądze zdobyć i jeszcze umocnić demokrację, o którą wszyscy (prawie bez wyjątku) walczą. Przejawem demokracji, najbardziej oczywistym, są wybory. Tak się jednak składa, że Polacy nie przepadają za tym społecznym obowiązkiem. W PRL-u, to co innego.  Jak się nie poszło głosować (wybierać nie było z czego, bo była tylko jedna lista), to można było się spodziewać szykan w pracy, albo kłopotów przy staraniu się o paszport.
  
Teraz mamy wolność i duża część z nas rozumie to jako wolność od wszelkich obowiązków, nieobwarowanych karą za ich niedopełnienie. No to nałóżmy karę za bojkot wyborów. Grzywna 500 zł za niestawienie się w punkcie wyborczym może uświadomi obywatelom naszego kraju, że ich głosy są ważne dla nas wszystkich. Nie bylibyśmy przecież jedynym krajem, w którym taki obowiązek istnieje.

Małgorzata Todd

Autorka prowadzi swojego bloga Internetowy Kabaret…

5 COMMENTS

  1. No rzeczywiście, KABARET całą gębą. Zacznijcie przeklejać Szumlewicza, on jest strawniejszy od tej kretynki.

  2. rozumiem ze ten tekst to ironia od poczatku do konca. W przeciwnym razie jesli takie rzeczywiscie byloby przekonanie autorki to zmasakrowalibyscie sie od poczatku do konca totalnie jako faszysci ktorzy uwazaja ze panstwu wszystko wolno

  3. Wybory to obowiązek obywatelski, a nie prawny.
    I dobrze tak. Jak ktoś nie czuje się obywatelem, to go się prawem do głosowania nie przymusi; albo inaczej – można go naturalnie w majestacie prawa doprowadzić do urny w kajdanach, po czym on w majestacie prawa unieważni swój głos.
    Jakość państwa zależy od jego obywateli. Kiedy się słyszy narzekania na sytuację w Polsce – to nie sposób nie zadać sobie pytania – a kto w tej Polsce mieszka ?

  4. Celem demokracji typu „jeden człowiek, jeden głos” jest przejęcie władzy z użyciem motłochu, nagonionego do urn wyborczych za pośrednictwem propagandy. Pogratulować pomysłu wsparcia propagandy przymusem administracyjnym, ale czegóż innego można by się spodziewać po zwolenniku 500+?

  5. Ja ten tekst odbieram jako ironię. Nie sądzę żeby autorka, inteligentna osoba, na poważnie mogła pisać takie rzeczy. Inaczej nie poszłoby na Prokapie.
    Pozdrawiam
    Red.

Comments are closed.