Niedawno nasz kochany parlament, który (na tyle, na ile Bruksela mu pozwala) decyduje o naszych sprawach, głosował nad dwoma projektami, z których jeden był mądry a drugi głupi. Oczywiście jak można się było spodziewać mądry odpadł, głupi zaś przeszedł. Co to były za projekty?


Mądry polegał na odebraniu partiom subwencji. Słuszna inicjatywa, nie mogę pojąć, dlaczego mam na owe partie płacić skoro żadnej z nich nie popieram. Niech ich fani sami dają im pieniądze, lecz moje zostawią w spokoju. Niektórzy twierdzą, że jak subwencji nie ma, to partię są łase na forsę od biznesmenów, którzy mogą żądać czegoś w zamian, co wiąże się z korupcją. To prawda, lecz jak te subwencje są to partię są łase tak samo. Im pieniędzy więcej tym lepiej, nikt więc nie zrezygnuje, a wzięcie tej łapówki nadal jest atrakcyjne. Udowodnię to na przykładzie.
Sytuacja 1. Partia Głupoty ma budżet 5 zł (z subwencji) a Partia Anoreksji ma budżet 5 zł (z subwencji). Najbogatszy kaczor świata Sknerus Mackwac (nie mylić z kaczorem Jarkiem) daje partii Głupoty 7 zł łapówki. W ten sposób partia Głupoty ma o 7 zł więcej niż partia Anoreksji.
Sytuacja 2.  Partia Głupoty ma budżet 0 zł a partia Anoreksji ma budżet też 0 zł. Sknerus daje partii głupoty 7 zł łapówki. W ten sposób partia Głupoty ma o 7 zł więcej niż partia Anoreksji.
W obydwu przypadkach łapówka, więc daję tyle samo korzyści.
Mądry projekt poparli posłowie z PO i PJN (gdyby kto nie wiedział mowa o partia P. Jakubiak). Wydawać by się mogło, że suma posłów z obu klubów dałaby większość, i zapewne by przeważyła gdyby wszyscy posłowie PO przyszli na głosowanie. 16-stu jednak nie przyszło. Nie kwestionuję, że nie przyszli gdyż byli zajęci czymś ważniejszym. Wszak tylko wariat mógłby uznać, iż celowo z rozkazu szefa nie przyszli. Po co miałby Donald Tusk chcieć przegrać głosowanie… Oczywiście ta przegrana wyszła mu na rękę, gdyż dzięki temu zachował pieniądze. Lecz on zapewne tych pieniędzy nie chciał skoro próbował się ich pozbyć. Przecież nie robił tego dla zdobycia nowych wyborców, chociaż jest oczywiste, że w ten sposób ich zdobył. Naprawdę skorzystał na tym, iż ci posłowie byli (oczywiście zupełnie przypadkiem) tego dnia zajęci. Wynik głosowania spowodował, iż banda czworga zachowała kasę, której małe ugrupowania np. UPR/WIP nie mają. Rzecz jasna ta kasa pomoże bandzie w kampanii wyborczej.
Pomysł głupi to wprowadzenie parytetu płci, który wynosi (na razie)  35%. Jest to rozwiązanie i tak łagodne, gdyż pozwala funkcjonować partiom, w których jest mniej niż 35% kobiet (lub mężczyzn), lecz już ze startem w wyborach taka partia może mieć kłopot. Ja osobiście uważam, iż lepiej by było gdyby na listę szli najlepsi działacze i płeć nie miała tu znaczenia. Jeśli wszyscy najlepsi ją mężczyznami to niech będzie ich na liście 100% i na odwrót – skoro działaczki są lepsze niech będzie 100% bab. Ciekawe czy wprowadzą później parytet dla gejów, Murzynów, Żydów, impotentów – wszak oni wszyscy są dyskryminowani. No tak, zapomniałem o upośledzonych umysłowo, oni również zasługują na co najmniej 35%. Dla bandy czworga zdobycie tych 35% będzie pikusiem. Oczywiście jakiś mały UPR/WIP, który ledwo zdobywa ludzi na listy teraz będzie miał jeszcze trudniej. Wiadomo powszechnie, że liczba kobiet chcących kandydować z UPR/WIP jest mała, ale co tam, nie muszą kandydować. Mogą wprawdzie spróbować z innych list, lecz jak pisałem w październikowym „Gońcu Wolości” i na Prokapie (Najlepszy koalicjant UPR-NIKT) takich sojuszy nie popieram. Skoro jednak będzie trzeba, to chyba potencjalnym partnerem powinna być PJN (artykuł w „Gońcu” pisałem przed jej powstaniem), lecz zasadniczo lepiej samemu. Tak czy owak parytety utrudnią nam walkę z bandą czworga. Na miejscu bandy wprowadziłbym jeszcze lepszy parytet. 25% dla PO, 25% dla PIS, 25% dla SLD, 25% dla PSL. Nieco podobny parytet był podczas ostatnich wyborów do sejmu PRL-u, które niesłusznie uchodzą za pierwsze wybory do sejmu III RP.
Nie sposób ukryć, iż wynik głosowań pomoże bandzie czworga na pozostanie w sejmie na zawsze i w tym samym składzie. Mogą śmiało zaśpiewać piosenkę z końcówki pierwszego Gras: Always Together.
Marek Adam Garbowski

5 KOMENTARZE

  1. Ech, żeby tak choć wprowadzili parytet dla ugrupowań, które w kadencji poprzedzającej wybory zrealizowały minimum 35% obietnic z poprzedniej kampanii…
    A do grup dyskryminowanych, bez swojej reprezentacji parlamentarnej dopisałbym jeszcze nietrzeźwych kierowców. W końcu co i rusz jesteśmy bombardowani danymi, ilu to „na dwu gazach” policja obywatelska zatrzymała. Im też się osobna reprezentacja należy!

  2. Ale co stoi na przeszkodzie panie Garbowski, zeby te wasza mala (panskie slowo) UPR/WIP wsparli finansowo wasi wyznawcy? Jesli macie taki atrakcyjny program to bez problemu znajdziecie setki tysiecy ludzi, ktorzy zrobia zrzutke i pomoga wam w rozwinieciu skrzydel. Chyba, ze mimo waszych dobrych checi malo jest jednak chetnych na wasza „kielbaske wyborcza”? Tyle lat juz sie staracie a nic wam nie wychodzi. Zapewne winna jest temu wspomniana wyzej „bada czworga”…

  3. Ludzie tzw. biznesu popierają finansowo te ugrupowania, które dają im możliwość załatwienia przywilejów i wszelkiego rodzaju ulg i korzystnych dla nich praw, a nie praw równych dla wszystkich p.Marko! To jest proste jak metr drutu w kieszeni p.Marko. Wyznawcy UPR na ile mogą wspierają tę partyjkę, a że jest ich niewielu i z nie wielkimi mozliwościami finansowymi, to między innymi dlatego, że tacy wyborcy jak Pan p.Marko nie chcą zmian, bo się boją odpowiedzialności za własne życie i decyzje – lepiej niech państwo wszystko „daje” darmo od kołyski do trumny. I jeszcze jedno – razwiedka, gdy stwierdzi, że opłacalne będzie dla niej wprowadzenie idei konserwatywno-liberalnej oraz programu UPR/WiP to sypnie pieniędzmi i umożliwi dostęp do mediów i….. Dla mnie osobiście najlepiej byłoby wprowadzenie ideii i programu konserliberalnego przez dyktaturę bez oglądania się na takie kosztowne wygłupy jak demokracja i wybory tajne, powszechne i równe (co by to nie miało znaczyć). Pozdr!

  4. Komsomolcu – juz ten nick mowi wszystko. Klamiesz jak najety i przeinaczasz fakty. To taka cecha „molodca” spod znaku mlota. Jak ten wasz UPR nie ma nic do zaferowania w sensie i programowym i strukturalnym to zwalacie wine na ludzi, ktorzy chca sie „grzac” w „Sloncu Peru” czy innym amatorze naszych pieniedzy. Macie przywodce smiesznego do granic, ktory glosi jakies faszystowskie hasla, ktorych nawet czesc UPR-wcow nie chce znac, a co dopiero tak rozsadny czlowiek jak ja (i reszta spoleczenstwa – tego zdrowego). Jestescie sklocona grupka roznych doktrynerow, co widac nawet na tym forum jak sie miedzy soba „pierzecie po pyskach”. O czym wiec Wasc prawisz?

Comments are closed.