Postpolityka, jak sama nazwa wskazuje, polega na zastąpieniu działalności politycznej przez wciskanie głodnych kawałków. Szczególne natężenie postpolityki można zaobserwować w okresie przedwyborczym i podczas kampanii. Jednym z jej objawów są tzw. transfery polityków z partii do partii o często odmiennym wizerunku programowym. O ile w ogóle partia program ma, bo np. w przypadku rządzącej PO okazało się, że jej politycy nie znają programu swojej partii, co wszelako nie przeszkadza kandydować im w wyborach. Wiele lat temu takie sytuacje przewidział Wojciech Cejrowski twierdząc, że program partii rządzącej zawiera się w jednym słowie: „koryto”, zaś program partii zrzędzących (czyli opozycji) – w dwóch: „zabrać koryto”.
W rezultacie transformacji ustrojowej z polityki na postpolitykę nierealizowanie programów wyborczych jest czymś naturalnym. Jak w marcu orzekł niezawisły Sąd „przedwyborczej obietnicy partii nie można traktować jako umowy albo przyrzeczenia publicznego”. Logiczne zatem jest, iż jakakolwiek próba realizacji obietnic wyborczych, jak chociażby walka z przestępczością, jest grzechem śmiertelnym i niewybaczalnym. Potwierdzenie znajdujemy w raporcie specjalnej komisji do sprawy zbadania nieudanego samookaleczenia Blidy Barbary. Wnioskując o trybunał stanu dla Jarosława Kaczyńskiego i Zbigniewa Ziobry, przewodniczący wzmiankowanej komisji Kalisz R. zapisał w raporcie następujące uzasadnienie: „Program polityczny PiS tworzył warunki do nieposzanowania godności wielu ludzi przez przyjmowanie dogmatu ich winy”. W sytuacji, gdy tzw. komisja naciskowa ogłosiła najpierw, że żadnych nacisków nie było, a potem pod wpływem perswazji zmieniła zdanie i stwierdziła, że może jakieś naciski były, ale nie znaleziono dowodów, odwoływanie się w uzasadnieniu do „dusznej atmosfery” IV RP jest jedynym możliwym wyjściem. W końcu każdy prawnik wie, że wątpliwości tłumaczy się na korzyść oskarżonego.
Absmaku kwestii postawienia przed trybunałem stanu byłego premiera i byłego ministra dodaje sprawa odpowiedzialności za Stan Wojenny, wyrokiem Trybunału Konstytucyjnego uznanego za złamanie Konstytucyj PLR i praw człowieka, wpisanych na lewackie sztandary w miejsce „światowej rewolucji proletariatu”. Wiadomo, że Konstytucja PRL jak i „prawa człowieków” same się nie złamały. Ale wyrok TK nie oznacza bynajmniej, że twórcy będą pociągnięci do odpowiedzialności konstytucyjnej. Dlaczego? Jak stwierdził Prezes TK, Andrzej Rzepliński, jest to niemożliwe, gdyż „w 1996 r. Sejm, głosami ówczesnej koalicji SLD-PSL, nie zgodził się, by Wojciech Jaruzelski, Czesław Kiszczak i inni członkowie Wojskowej Rady Ocalenia Narodowego odpowiadali przed Trybunałem Stanu”.
Cóż, jak powiada G. Orwell „wszystkie zwierzęta są równe, ale niektóre równiejsze”. Mniejsza z rasizmem – gatunkizmem. Wiwat Okrągły Stół, kant tysiąclecia!
Michał Nawrocki
Widzicie Panowie jak daleko odeszliscie juz od tematow „ekonomicznych” na tym serwisie a piszecie glownie o sprawach politycznych. Niestety tak dlugo jak bedzie istnialo panstwo polityczne bedzie to leitmotiv waszych skarg. Dobrze by bylo, gdybyscie tez w koncu zrozumieli, ze cale te towarzystwo polityczne – choc udaje rozne barwy – jest ze soba skomilicone i tylko odgrywa zabawne role po to aby oglupiony obywatel sadzil, ze jest opozycja, ktora broni jego interesow. W gruncie rzeczy interese tej sitwy jest jeden i ten sam: trzymac wszystkich za twarz i wysysac z owocow pracy. Tylko panstwo gospodarcze moze pozbyc sie tych szkodnikow. Bo jak mowia – taksowkarz nie moze udawac, ze prowadzi auto a w wielu innych „zawodach” jest to mozliwe…
Już dawno o tym pisałem.
Gdzie Polska ma?
POtonęła Polska cała
POtonęła choć nie mała.
PSi ją w bagnie utopili,
Patriotyzm nam zniszczyli.
PO dokańcza dzieła tego,
Reformują na całego.
Kościół niszczą – dzieło Pana,
To działalność imć Szatana.
Dalej Polskę wyprzedają,
Zniszczyć – taki plan to mają.
Edukację tak zmieniają,
Że historię odrzucają.
Nie bądź mądrym – Polak przecie,
Mędrcy inni są na świecie.
Oni Tobą zarządzają,
No i Ciebie za nic mają.
W Sejmie nam spektakle grają,
Łajnem się tam obrzucają.
Porażają aferami,
Oszukują Komisjami.
Choć na siebie się sarkają,
Razem w jedną „piłkę grają”.
Razem Polskę tę zdradzili,
W Unię ją nam już wtopili.
POPiS „Tarczę” nam fundują,
Ludzi tym też oszukują.
Te rakiety – to śmierć bliska,
Nie widzicie to ludziska?
Mało Polskę ograbili,
Teraz wojną by zniszczyli.
Finansjera – co nas zdziera,
Na wojaczkę się nie zbiera.
Oni z dala – tam gdzieś w świecie?
Tylko zyski liczą przecie.
To Ci mędrcy – co są z dali,
Polskę zniszczyć planowali.
W Sejmie tak się zachłystują,
Rok (nie) podległości nam fundują.
Menory tam zapalają,
Kto tu rządzi – wszyscy znają.
Mniejszość Niemiecką w Sejmie,
Od dawna już mamy.
Kiedy mniejszości Polskiej?
Tam się doczekamy.
Trzej ostatni prezydenci,
Czy to Szatan rozum kręci?
Tak o Polskę mocno dbali,
Że aż mycki zakładali.
A Prezydent – wielka władza,
Już masonów nam sprowadza.
Po co jeździć do New Yorku?
Lepiej siedzieć tu na stołku.
Media wszystko dziś kreują,
Kłamstwem, ludziom mózgi trują.
Bo też media – chyba wiecie
Nie są w polskich rękach przecie.
Smutne czasy w otchłań wiodą,
Gdzie jest Polska z swą urodą?
Gdzie jest wolność nam zabrana?
W patriotyźmie zapisana.
Janusz Niewiarowski
Kanada 9.02.2008
Comments are closed.