Poniżej publikujemy list od jednego z Czytelników „SP”, podpisującego się „Wojtek, Wojtek”, zawierającego jego wyobrażenie na temat tego, czym jest kapitalizm. Już we wstępie Czytelnik zauważa, że jest on „(…) systemem prowadzącym do ubożenia ogółu społeczeństwa, i do bogacenia się niewielkiej grupki uprzywilejowanych”. Z poglądami „Wojtka, Wojtka” polemizuje Rafał Rudowski. Czytaj także: Krzysztof Dymicki – Kapitalizm receptą na bezrobocie
Od: „Wojtek Wojtek”
Do: Strona Prokapitalistyczna
Temat: Aż przykro patrzeć…
Data: 18 września 2005 20:39
Wszedłem przypadkiem na waszą stronę, przeczytałem kilka zamieszczonych na niej tekstów i… aż przykro patrzeć. Oczywiście, macie pełne prawo do swoich poglądów, niemniej jednak muszę się podzielić z wami moimi uwagami.
Kapitalizm jest w rzeczywistości systemem prowadzącym do ubożenia ogółu społeczeństwa, i do bogacenia się niewielkiej grupki uprzywilejowanych.
Kapitalizm prowadzi także do kultu pieniądza i osiągania zysku za wszelką cenę, kosztem nawet ludzkiego życia. Nie wiecie o co chodzi? Już spieszę z tłumaczeniem.
Więc, na przykład wielka prywatna firma produkująca leki na raka sprzedaje je za 20000 złotych, pomimo że koszty produkcji są prawie sto razy mniejsze, czyli wynoszą około 200 złotych. Robi to celem osiągnięcia jak największego zysku. Wiadomo – człowiek chory na raka chwyci się ostatniej deski ratunku, będzie się starał uzbierać te dwadzieścia tysięcy żeby zwiększyć choć trochę swoją szansę na przeżycie. Wiele ludzi nie zdąży uzbierać potrzebnej kwoty, i umrze – tylko dlatego że nie ma pieniędzy na leczenie. A ci, którzy tą kwotę uzbierają, być może sprzedadzą w tym celu cały swój dobytek.
Tymczasem kapitalista – właściciel firmy produkującej leki ma na koncie w banku wiele milionów złotych, jego dochody wynoszą nawet do kilkuset tysięcy złotych dziennie, a często i więcej. Oczywiście niektóre z tych firm są spółkami akcyjnymi, ale akcjonariusze takiej firmy też zwykle są osobami zamożnymi. I tutaj stawiam pytanie: Czy jest to normalne, żeby wyciągać od o wiele uboższych ludzi ciężkie pieniądze, tylko po to żeby jeszcze bardziej się wzbogacić? Czy to jest normalne, żeby ludzie umierali tylko dlatego, że nie są w stanie zapłacić za potrzebny lek bardzo wysokiej i nieosiągalnej dla nich sumy? Tylko po to, żeby i tak bogaty właściciel firmy wzbogacił się jeszcze bardziej. Oczywiście, część tych pieniędzy przeznaczona jest na rozwój firmy, ale i to nie usprawiedliwia wyzysku.
A teraz inny przykład dotyczący pracowników i zatrudniania. Otóż, w kapitalizmie niemożliwa jest skuteczna walka z bezrobociem. Bezrobocie potrzebne jest kapitalistom do utrzymania wśród pracowników strachu o pracę. Dzięki temu, posługując się groźbą zwolnienia, pracodawcy zmuszają często pracowników do nadgodzin, za które ci pracownicy nie dostają dodatkowego wynagrodzenia. Często także pracownicy muszą pracować ponad siły, nie mogąc wziąć nawet ustawowo zagwarantowanego urlopu, i wykonując zajęcia przekraczające ich możliwości.
Oto przykład: Sieć supermarketów Biedronka zmuszała pracowników do pracy ponad siły, dochodziło do tego, że musieli zakładać pampersy bo nie wolno im było korzystać w czasie pracy z ubikacji. Pracownice były zmuszane do przenoszenia ciężkich ładunków, jedna pracownica w ciąży wskutek tego poroniła.
Takich przykładów jest o wiele więcej, w innych supermarketach też dzieje się podobnie. Zresztą nie tylko w supermarketach. Posługując się groźbą zwolnienia, pracodawcy wyzyskują i wykorzystują pracowników jak tylko się da, wypłacając im głodowe pensje w wysokości kilkuset złotych. Przykładów takich jest bardzo wiele, zresztą chyba każdy kto ogląda telewizję wie o tym.
Następny przykład: Jakość towarów. Kapitalizm postawił sobie jako najwyższy cel osiąganie zysku, nie licząc się prawie wcale z dobrem klienta. Zysk ten osiągany jest metodami nieetycznymi i nagannymi moralnie.
Spójrzmy na przykład: Producenci samochodów osłaniają silnik specjalną płytą, zostawiając tylko otwory do uzupełniania oleju, płynu chłodniczego i płynu hamulcowego. Stosowane w silniku śruby i kable, a także inne elementy pojazdu są najczęściej typowe tylko dla jednego modelu, niestandardowe. Kluczy do niektórych niestandardowych śrub w takim aucie nie kupi się w żadnym sklepie. Teraz pytanie: Po co to? Ano, po to aby gdy coś w takim aucie się zepsuje, właściciel musiał jechać do autoryzowanej stacji obsługi i tam płacić za naprawę. Zysk za wszelką cenę. Natomiast stare samochody (Polonez, Warszawa, FSO 125p) produkowane w czasach PRL każdy mógł naprawić samodzielnie, lub jeżeli usterka była poważna można było iść do dowolnego warsztatu (niekoniecznie autoryzowanego). To pokazuje dobitnie, jak kapitalizm doprowadza do wyzysku za wszelką cenę.
Teraz zamierzam obalić kilka mitów, które rzekomo świadczą o wyższości kapitalizmu nad socjalizmem. Oto one:
Mit 1. Jeżeli ktoś za ciężko pracuje i pracodawca go wyzyskuje lub płaci mu za mało, to zawsze można się zatrudnić gdzie indziej.
Bzdura. Czy wiecie jak trudno obecnie o pracę? Bezrobocie wynosi około 15%. Ludzie pracują za grosze bardzo ciężko bojąc się utraty pracy, ponieważ znalezienie innej pracy praktycznie graniczy z cudem. Nie tylko w Polsce tak jest, w stolicy kapitalizmu USA wyzysk pracowników jest jeszcze większy.
Mit 2. Konkurencja między firmami powoduje spadek cen i wzrost jakości towarów.
Kolejna bzdura. Ceny najbardziej potrzebnych towarów opadają bardzo powoli, a obecnie żadna firma nie produkuje np. samochodów w których nie ma tyle nietrwałego plastiku i cienkiej blachy.
Poza tym, konkurencja praktycznie nie istnieje. Istnieje kilka wielkich monopolistycznych koncernów, które wchłaniają mniejsze firmy, i dyktują warunki cenowe i jakościowe. Konkurencję bezlitośnie niszczą, aby po jej zniszczeniu znowu podnieść ceny.
Zresztą jakość towarów we wszystkich firmach jest podobna.
Rywalizacja promowana przez kapitalizm niszczy stosunki międzyludzkie i rozrywa tradycyjne więzi społeczne.
Mit 3. Kapitalizm prowadzi do wzrostu dobrobytu.
Następna bzdura. Wprawdzie jest stały wzrost PKB, ale z tego korzystają właśnie kapitaliści, biznesmeni i przedsiębiorcy. Zwykli obywatele żyją coraz biedniej, o czym świadczą statystyki. (Proszę zajrzeć w statystyki i samemu się przekonać.) Wielkie koncerny inwestujące u nas mają pozycję monopolistyczną, dusząc małą konkurencję i dyktując warunki. Poza tym wywożą one uzyskane w Polsce zyski za granicę, przyczyniając się do ubożenia społeczeństwa.
itd…..itp……
Polecam zajrzeć na na przykład tą stronę internetową http://www.erykba.czesc.pl/poczatek.htm i przeczytać kilka zamieszczonych tam artykułów.
A tak poza tym: Czy to jest normalne, żeby niewielka grupa ludzi (kapitaliści, właściciele wielkich firm) pławiła się w luksusie podczas gdy wielu innych ludzi (jest ich o wiele więcej) żyje w skrajnej nędzy i chcąc czy niechcąc, aby przeżyć, musi z trudem zarobione pieniądze oddać bogatemu kapitaliście, kupując np. chleb, czy płacąc czynsz za mieszkanie???? To nieetyczne i niedopuszczalne.
Poza tym, na świecie podnosi się fala niechęci do wolnego rynku. Liczne protesty i demonstracje. Kapitalizm krytykują nawet jego niedawni zwolennicy. Były wiceprezes Banku Światowego (nie pamiętam nazwiska) przeszedł na stronę krytyków kapitalizmu.
Jacek Kuroń, działacz opozycji z czasów PRL, którego zasługi dla kapitalizmu trudno przecenić, w swojej książce z lat 90. pisał: „Czy utopia wolnego rynku doprowadziła ludzkość do pełnego szczęścia?”.
Kapitalizm w końcu upadnie, i zastąpi go odrodzony, zmodyfikowany socjalizm.
PRL miał wady i dlatego upadł, ale socjalizm po pewnych modyfikacjach może się odrodzić i nie upaść.
Napiszę na to dowody i szczegóły jak będę miał więcej czasu.
Proszę mi odpisać, ciekawy jestem jakie są Wasze przemyślenia po przeczytaniu mojego maila.
* * *
Odpowiedź na list…
Mam szczerą chęć odnieść się do poglądów Pana, który podpisał się „Wojtek Wojtek”, ale najpierw muszę prosić o pewne wyjaśnienia, gdyż nie wszystko rozumiem.
W kwestii np. obalania mitów prokapitalistycznych pisze Pan, że nie można uciec przed wyzyskiem, zatrudniając się gdzie indziej, gdyż jest duże bezrobocie. Mógłbym się tu w dużym stopniu zgodzić, tylko nie rozumiem dlaczego twierdzi Pan, że podobna (albo nawet gorsza) sytuacja jest w Stanach Zjednoczonych. Z tego co pamiętam bezrobocie wynosi tam ok. 3 lub 4%. I jeśli rzeczywiście wyzysk tam jest większy, to dlaczego ludzie chcą tam wyjeżdzać, by pracować i jest tylu chętnych do otrzymania wizy USA?
Pisze Pan też, cytuję, „Mit 2. Konkurencja między firmami powoduje spadek cen i wzrost jakości towarów. Kolejna bzdura.”. Jednocześnie jednak pisze Pan nieco dalej: „Poza tym, konkurencja praktycznie nie istnieje. Istnieje kilka wielkich monopolistycznych koncernów, które wchłaniają mniejsze firmy, i dyktują warunki cenowe i jakościowe. Konkurencję bezlitośnie niszczą, aby po jej zniszczeniu znowu podnieść ceny.”. W Pańskich własnych słowach, w których wyraźnie czuć ubolewanie nad brakiem konkurencji, można odczytać przesłanie, że jednak jest ona potrzebna, gdyż w przeciwnym razie niektórzy „dyktują warunki cenowe i jakościowe”. Jak to więc jest: konkurencja jest korzystna czy nie? A jeśli nie jest, to dlaczego martwi się Pan jej brakiem?
Zaprzecza też Pan, że kapitalizm prowadzi do wzrostu dobrobytu. Zachęca Pan do zajrzenia w statystyki. Nie chce mi się teraz szukać dokładnych danych, ale z tego co pamiętam średnia życia w Europie w XVIII w. to było grubo mniej niż 50 lat i tak też było w całej historii ludzkości, dopóki nie nastąpiła kapitalistyczna rewolucja (nie wiem czy to dobre określenie). Teraz jest to jakieś 70, 80 lat. Jak dla mnie jest to statystyka świadcząca o wzroście poziomu życia. Jeśli zaś chodzi o aktualne statystyki wzrostu PKB to wszystkie mi znane mówią, że wzrasta on dla wszystkich grup społecznych. Nawet jeśli postępuje rozwarstwienie (czego wcale nie uważam za konieczny skutek kapitalizmu, a raczej za cechę właściwą dla obecnego pseudo-kapiatalizmu) to jednak mamy do czynienia z nierównomiernym wzrostem dobrobytu, a nie sytuacją, że „Zwykli obywatele żyją coraz biedniej, o czym świadczą statystyki.”. Jeśli rzeczywiście istnieją takie statystyki, to proszę o ich wskazanie, konkretnie.
Gdyby odpowiedział Pan na moje powyższe wątpliwości, byłoby mi zdecydowanie łatwiej podjąć dalszą polemikę. Na koniec dodam, że w mojej opini Autorzy tej strony wcale nie są apologetami obecnego porządku, a raczej jego krytykami. Wątpię, by którykolwiek z Autorów w ogóle stwierdził, że żyjemy w kapitalizmie. Dlatego właściwym sposobem polemiki z nimi jest odniesienie się do ich poglądów, a nie swierdzenie „nie macie racji, bo zobaczcie jak jest źle”. Oni wcale nie twierdzą, że jest dobrze.
Rafał Rudowski
(10 października 2005)