Tak, i to niestety jest ustrój, w którym trzeba bohatersko pokonywać trudności nieznane w żadnym innym (Stefan Kisielewski). Ostatnio mówi się bardzo dużo o zmianie zasad egzaminów na prawo jazdy (które i tak już są o wiele trudniejsze do zdania w Polsce, niż w jakimkolwiek kraju zachodnim. Śruba ma być dokręcona jeszcze bardziej. Sądzę, że ośrodkom ruchu drogowego zależy na większych pieniądzach z poprawek i zadziałał odpowiedni lobbing w tym kierunku.



Natomiast największym kuriozum, o którym głównie chcę napisać jest pomysł, by wszystkie szkoły jazdy musiały posiadać własny plac manewrowy, bo nie wolno będzie go wynajmować.
Co to oznacza? Ano to, że część właścicieli szkół jazdy będzie musiała zaprzestać swojej działalności i iść na bezrobocie razem ze swoimi pracownikami. Moim zdaniem państwo powinno to g…o obchodzić! (przepraszam za dosadność sformułowania), czy szkoła jazdy ma własny plac czy go wynajmuje.
Podejrzewam, że zadziałało lobby tych właściciele szkół jazdy, którzy posiadają własne place. Ciekawi mnie tylko to, jakiej wysokości łapówkę lub jakie obietnice otrzymali od nich autorzy tego kretyńskiego pomysłu.
Takie pomysły nie są dla mnie jakimś błędem, lecz celową destrukcją, pozbawianiem ludzi ciężko wypracowanej własności i próbą uczynienia z nich niewolników bezpośrednio państwa (a pośrednio banków i finansjery) poprzez zasiłki, pomoc państwową.
Podpisuję się też pod pewnym zdaniem Janusza Korwina – Mikke, iż to wcale nie komunizm, ale socjaldemokracja była największą dżumą ubiegłego stulecia (obecnego też w coraz większym stopniu).
Jacek Łukasik
Foto. PSz/Prokapitalizm.pl