Wydawnictwo Demart znane jest miłośnikom historii z wydawania bogato ilustrowanych publikacji popularyzujących dzieje Polski. Niestety leksykon żydów z ziem polskich „Żydzi polscy. Historie niezwykłe”, zawierający biogramy 200 osób, jest publikacją niezwykle bulwersującą.

Po pierwsze autorzy dokonali zadziwiającej selekcji postaci według kilku dyskusyjnych kryteriów. Rasistowskiego (Żydem nazywając osoby mające przodków przynależnych do tożsamości żydowskiej, acz zapewne niekoniecznie uważające się za Żydów – np. wszelakich sowieciarzy, komunistów czy bolszewików). I drugiego kryterium – geograficznego (urodzonych na ziemiach które są, lub były, ziemiami polskimi), dzięki czemu polskimi Żydami autorzy nazywają Żydów nie poczuwających się do bycia polskimi Żydami (najlepszym tego przykładem jest syjonista rewizjonista czyli ekstremistyczny nacjonalista izraelski Menachem Begin, syjonista rewizjonista Icchak Szamir, syjonista Dawid Ben Gurion, czy amerykański producent filmowy Samuel Goldwyn). Według kryterium geograficznego za polską Żydówkę autorzy powinni uznać urodzoną we Wrocławiu świętą Edytę Stein.
Po drugie autorzy w zadziwiający sposób przemilczeli (prócz kilku wyjątków) Żydów którzy byli niechętni komunizmowi. Na kartach leksykonu zabrakło więc wielu publicystów, polityków i pisarzy, którzy demonstrowali swoją niechęć do komunizmu, związki z Polską, prawicową tożsamość (np. Ludwika Dorna czy Bronisława Wildsteina). Do tych wyjątków (zresztą opisywanych z nieskrywaną niechęcią) można zaliczyć: Hariana Hemara, Gustawa Herling-Grudzińskiego, Leopolda Tyrmanda.
Po trzecie autorzy, wśród wielu ludzi kultury i nauki, umieścili komunistycznych oprawców, których biogramy są wręcz skandaliczne. Biogramy te są pozbawione wszelkich informacji o zbrodniach i kolaboracji. Zawierają same lukrowane życiorysy. Na kartach leksykonu czytelnik ma okazję poznać miłych starszych panów jak: Abraham Berman, Jakub Berman, Paweł Fidler, Feliks Kon, Mieczysław Mietkowski, Hilary Minc, Karol Radek, Józef Różański, Józef Światło, Józef Unszliht, Jerzy Urban, Adolf Warski, Roman Zambrowski, czy pań, jak Róża Luksemburg, Hanka Sawicka. O Bermanie czytelnik dowie się, że prześladował on żołnierzy AK (informacji o mordach i torturach nie ma), i sam był prześladowany po 1956 przez antysemitów w PRL. W biogramie Tewiego Bielskiego próżno szukać informacji, że wymordował on 128 polskich dzieci, kobiet i mężczyzn we wsi Naliboki. W życiorysie Jerzego Borejszy opisane są tylko jego zasługi dla kultury. Namiętnie autorzy wobec wymienionych, ich działalności po 17 września 1939 roku, nie używają słowa kolaboracja (pisząc o ich działalności na Kresach, jak o czymś normalnym i pozytywnym). Opisując ich działalność skrzętnie unikają pisania o zbrodniach. Dodatkowo w wielu biogramach pojawia się straszny rok 1956 kiedy biedni Żydzi z bezpieki i partii zaczynają być prześladowani.
Na kartach książki czytelnik ma okazje poznać biogramy: pisarzy i poetów (Brandysa, Brzechwy, Hemara, Herling-Grudzińskiego, Bruno Jasińskiego, Jastruna, Hanny Krall, Kosińskiego – autorzy skrzętnie skrywają jego fikcyjność antypolskiej powieści „Malowany ptak”, Lema, Leśmiana, Bruno Schulza, Isaaca Beshevi Singer, Słonimskiego, Juliana Stryjkowskiego, Tuwima, Tyrmanda), reżyserów (Hasa, Hoffmana, Janusza Morgensterna, Andrzeja Munka, Romana Polańskiego), muzyków (Kiepury, Rubinsteina, Szpilmana), naukowców (Władysława Kopalińskiego, Ludwika Zamenhofa), postaci historycznych (Menachem Begina, Korczaka, Szymon Wiesenthal), polityków i zaangażowanych publicystów (Marka Edelmana, Bronisława Geremka, masona Ludwika Hassa, Adama Michnika, Daniela Passenta, Szymona Peresa, Richard Pipesa, Krzysztofa Teodora Toeplitza, Szewacha Weissa). Na kartach leksykonu można też naleźć życiorys Ireny Krzywickiej (feministki, pisarki, zwolenniczki swobody seksualnej, aborcji, przywilejów dla homoseksualistów, przeciwniczki monogamii, kochanki Boya Żeleńskiego). Dziwnym trafem inna feministka Kazimiera Szczuka na kartach książki miejsca nie znalazła (może podpadła przez swojego ojca).
Jan Bodakowski

5 COMMENTS

  1. Czyli lepiej tę książkę omijać z daleka skoro jej autorzy omijają z daleka fakty.

  2. Widzę, że słówko „Żyd” jest chyba zakazane w słowniku Google i nie wolno się nim posługiwać, bo już po raz kolejny zdaje się, przy informacji gdzie to słowo występuje, nie wyświetlają się reklamy Google. Śmieszne trzęsidupki…

  3. Ciekawe, ze wspomniane osoby bez wyjatku naleza do prominentow „polskiego” zycia intelektualnego i politycznego. Gdyby ich pominac i spytac kto poza nimi wybil sie Polsce Ludowej, PRL-u czy III RP to byloby chyba trudno znalezc jakis prawdziwych wybitnych Polakow tego okresu.

  4. autora kogoś tu przysłał, zapewne loża BnB (nie wiem jak to się pisze).
    O ile B. Wildstein jest dla mnie w porządku, to o tyle Dorna już dawno skreśliłem, za chamskie nawoływanie do ataku na Iran. Żyd broniący interesu Izraela rękami polskiego wojska i polskich mediów – to niedopuszczalne

Comments are closed.