„Jestem antyunijna, natomiast partia Jarosława Kaczyńskiego nie jest. Ale ja od samego początku nie kryłam swoich poglądów. Zresztą nie jestem członkiem PiS, ale nawet gdybym była nie zmieniłabym poglądów” – twierdzi posłanka klubu PiS, Krystyna Pawłowicz w wywiadzie jakiego udzieliła portalowi Onet.pl.
Pani prof. Pawłowicz poddaje ostrej krytyce Unię Europejską oraz tych, którzy doprowadzili do tego, że naród polski nie jest już suwerenem, a konstytucja RP stała się niewiele wartym dokumentem. „(…) Polakom zmieniono suwerena. Naród polski nie jest suwerenem. Nie Sejm i Senat są najważniejsze, ale organy unijne. To nie rząd polski odpowiada za politykę gospodarczą i bezpieczeństwo państwa, ale organy unijne. Trybunał Konstytucyjny przestał być obrońcą Konstytucji RP w pełnym zakresie, dlatego że są obszary regulacji wspólnotowej, z których Trybunał został wyłączony. Obalono konstytucyjną hierarchię źródeł prawa, dlatego że Konstytucja nie jest już najwyższym prawem. Byt i sens UE polega na przejmowaniu suwerennych kompetencji państw członkowskich. Polacy przekazali ponad 70- 80 proc. spraw gospodarczych do rozpatrzenia UE. Te sprawy nie są już przedmiotem regulacji strony polskiej. Jako prawnik jestem przeciwnikiem tworzenia dwutorowego systemu prawa” – twierdzi prof. Pawłowicz.
Na pytanie o kryzys w UE, pani poseł wyraża zadowolenie, że ma on miejsce, ponieważ to – jej zdaniem – być może przyspieszy rozpad Unii Europejskiej. „Ale inne państwa UE potrzebują pomocy. Grecja, Hiszpania…” – zauważa dziennikarz. Pani poseł odpowiada: „Ale co mnie obchodzi Hiszpania? Mnie obchodzi Polska. Nie interesują mnie inne kraje, tak jak innych państw nie obchodzi Polska”.
Prof. Pawłowicz w wywiadzie mówi także o zniszczeniach jakie członkostwo Polski w UE spowodowało w dziedzinie prawa: „Dokonano aktu zniszczenia polskiego systemu prawnego. Polska Konstytucja jest w większości martwym aktem prawnym. Polska prawna siatka pojęciowa jest niszczona. Nie ma wolności gospodarczej w UE, panuje socjalizm, czyli jak dawniej u nas gospodarka centralnie sterowana. Nie można mówić o równości w UE. Przykładem jest sytuacja polskich rolników, czy rybaków. UE jest spółką, w której siła głosu zależy od wielkości wkładu. Polska jest słabym krajem, który został złowiony przez UE po okresie PRL i socjalizmu. Pieniądze, które Polska dostaje z UE są z powrotem wytransferowane do Unii, czego przykładem jest budowa dróg na Euro 2012. Mam nadzieję, że UE się rozpadnie, a Polska się wyzwoli”.
Zdaniem pani poseł, szok po rozpadzie Unii mógłby być dla Polski impulsem, który uaktywniłby potencjał jaki tkwi w Polakach. „Najważniejsze, że Polska po rozpadzie UE odzyskałaby suwerenność. Zaczęlibyśmy budować polską gospodarkę znów od podstaw, głównie w oparciu o istniejący polski kapitał” – dodaje prof. Pawłowicz.
PSz
Jest to poprawna ocena sytuacji chociaz nieco spozniona. Polska jest juz w zasadzie panstwem podbitym przez Niemcy -rodzajem nowej Generalnej Guberni. Dobrowolny zwrot wolnosci jest niemozliwy. UE planuje raczej podboj pozostalej jeszcze bylej czesci wschodniej Rzeczpospolitej Szlacheckiej w formie obecnych panstw :Ukrainy i Bialorusi.
Czytając tak idiotyczne komentarze łącznie z wypowiedzią Pani Poseł jako przedsiębiorcy opadają mi ręce.
Czy ktoś do jasnej cholery nie jest w stanie zrozumieć, że jako opozycja pani poseł powinna przedstawić rozwiązania prawne które pozwolą zmiejszyć biurokracje w czym jej partia kiedy sprawowała wladze też miała swój udział. Zamiast pisać dyrdymały panie czy pani Bobola proszę wziać sie do roboty .
Mnie też ręce opadają jak widzę, gdy ktoś uważa, że tylko on ma rację nie biorąc pod uwagę zdania innych osób. To naprawdę idiotyzm, ale nie ze strony pani prof., czy komentatorów. Trzeba mieć sfatygowany wzrok aby nie dostrzegać, że Polska w strukturach unijnych nie jest krajem suwerennym i nie ma nic do powiedzenia w sprawach ważnych dla dalszej integracji. To jest integracja inaczej.
Pisanie przepisów prawnych przez panią prof. do sejmowej zamrażarki mija się z celem. Każdy przecież wie (no, może nie każdy), że projekty opozycji nie mają racji bytu w dyskusjach komisji sejmowych. Zresztą od proponowania rozwiązań prawnych, które mają zmniejszyć biurokrację jest akurat rząd. Za coś urzędnicy chyba biorą pieniądze. Przecież w kampanii wyborczej były pełne szuflady rozwiązań prawnych. Niestety, w kampanii. Później gdzieś wyparowały bo ich nie ma.
Struktury unijne dobre są dla tych państw, które mają słabe rządy niezdolne do samodzielnego myślenia i rozwiązywania problemów. Rządy, które potrafią tylko wykonywać dyrektywy, których płynie z Brukseli cała rzeka jako, że wszystko jest centralnie sterowane. O wolności gospodarczej mogą tylko mówić Niemcy, Francja i Wlk.Bryt. To one ustalają reguły gry, które musimy akceptować. Już to przerabialiśmy w epoce Wielkiego Brata.
Przed 1989 r. był czerwono gwiaździsty Wielki Brat a po – wielo gwiaździsty Wielki Brat
Comments are closed.