Trybunał Konstytucyjny Niemiec przyklepał powstanie tzw. Europejskiego Mechanizmu Stabilizacyjnego. Jest on – jak orzeczono – zgodny z niemiecką konstytucją. Orzeczenie to otwiera drogę do dalszego zacieśniania unijnej integracji.
To, że zacieśnianie to dla wielu państw oznacza po prostu, że pętla na ich szyjach staje się coraz bardziej ciasna to już inna sprawa. Nie sposób jednak nie zauważyć faktu, jak na naszych oczach tworzy się totalitaryzm polityczno-fiskalny i jak zniewolone narody, dumnego niegdyś Zachodu wyrzekają się swojej podmiotowości, wolności, chwały, tylko dlatego, by ukontentować fanaberie biurokratycznej sekty, której nie wiedzieć kiedy i dlaczego udało się zapanować nad umysłami milionów.
Dobrobyt do rzecz – jak sama nazwa wskazuje – dobra. Dobry byt. Ale ma on również w sobie niezmiernie dużo pułapek. Osłabia czujność, zwalnia z myślenia, redukuje czujność do minimum… Bo gdy pojawia się sytuacja kryzysowa, i gdy ważą się losy ojczyzny albo dobrobytu, uśpione narody pokazują, że mają ojczyznę w d…ie. Chcą zachować dobrobyt, który wydaje im się, że ktoś im podarował z zewnątrz, tak jakby nie został on przed laty wypracowany przez ich ojców w ich ojczyźnie. I chyba z taką sytuacją mamy do czynienia właśnie teraz. Skundlenie, brak wiary w sprawy wyższe, libertynizm i duchowa pustka.
EMS to kolejna unijna struktura, która będzie osadzona poza prawem i poza wszelką kontrolą. Tworzyć ją będzie grono kolejnych wyrwanych z rzeczywistości cyborgów, którzy decydować będą za rządy państw, które już teraz nazwać można marionetkowymi, kogo, kiedy i jakimi kwotami należy w danym momencie „ratować”. Nie powinno dziwić, że te biurokratyczne cyborgi walczą jak się da. Wiedzą co robią, wiedzą co mają do stracenia. Nie płacą podatków, mają zagwarantowane emerytury w kwotach dla zwykłego śmiertelnika niewyobrażalnych, wiedzą, że gdy sami stracą możliwość wysysania krwi z poszczególnych narodów, ta krew zostanie wyssana z nich.
Trybunał w Niemczech, podobnie jak nasz, wie jaką melodię grają i jak należy zatańczyć. Niemiecka machina jest spójna i prze do przodu nie oglądając się za siebie. Pewnie wessie w swoje tryby co pomniejszych kundli z bratnich krajów unijnych. Na przykład Donalda Tuska, w którym pani kanclerz Angela Merkel już widzi przyszłego szefa Komisji Europejskiej. Zaściankowość kundla, chciwość na życzliwe poklepywanie go po tyłeczku sprawią, że będzie robił wszystko, by za tę synekurkę, która za jakiś czas będzie miała i tak jedynie znaczenie symboliczne, wprzęgnął naszą biedną Ojczyznę w te koszące tryby niemieckiej machiny.
Co musi się stać, żeby ten trend odwrócić? Czy ktoś zna odpowiedź?
Paweł Sztąberek
Ja znam odpowiedz. Pisze tutaj – jak na razie bez efektu, bo sami ludzie tych wychylajacych sie wciagaja z powrotem do kotla jak w znanym dowcipie – od dawana. Temat jest przejrzysty i prosty: Liga Oszustow realizuje nowa polityke depoopulacji i redukcji konsumpcji sztucznymi kryzysami (finansowymi, podatkowymi, katastrofami itd itd) oraz zawlaszczania aktywow fizycznych poszczegolnych spoleczenstw (przyklad Grecji, Polska juz rozdziobana tyle ze innym sposobem). Jedyne lekarstwo na to: pantwo gospodarcze. Obecne panstwo polityczne (byl „socjalizm” teraz jest „kapitalizm”)to rownia pochyla na cmentarz. Tak dlugo jak Pan i inni tego nie zrozumiecie zadane dwa pytania nie beda mialy odpowiedzi. Na bank!
Marko! Kiedy przestaniesz bredzić o państwie gospodaczym[socjalistycznym]?
Gdybys komentatorze w ogole wiedzial o czym sie tutaj wyluszczasz. Masz biedaku pozakrecane wszelkie zawory postrzegania i pouczasz innych?
@Marko: ty matołku nawet zaworów nie masz. raczej socjalistyczne wentylki…
Comments are closed.