Od 1 stycznia br. działające w Portugalii placówki hotelarskie, zakłady gastronomiczne, salony fryzjerskie i warsztaty samochodowe są zobowiązane do wystawiania każdemu klientowi faktur. Nie sprawdzają jednak danych personalnych klientów, lecz wpisują w fakturę takie, jakie klient poda.
Najwidoczniej premier Portugalii, Pedro Passos Coelho cieszy się wśród swoich obywateli wielkim uznaniem i popularnością, bowiem to jego dane personalne oraz jego NIP bardzo często podają konsumenci pobierając faktury. Okazuje się, że już tysiące faktur wystawionych jest na nazwisko premiera i wszystko wskazuje na to, że to właśnie premier Portugalii będzie musiał wykazać, które faktury rzeczywiście wystawione były na niego, a które na osoby podszywające się pod niego. Już z tej ilości faktur jaka znalazła się w dyspozycji portugalskich urzędów skarbowych wynika, że premier kraju wydaje znacznie więcej niż zarabia. Będzie się zatem z czego tłumaczyć.
Izba skarbowa jest jednak czujna, gdyż nie wyklucza, że ktoś chce premierowi zaszkodzić. Od miesiąca po internecie oraz w sms-owej korespondencji krąży NIP premiera. Trwa dochodzenie, kto mógł być źródłem przecieku w sprawie NIP-u. Nie wyklucza się, że zrobił to ktoś, kto związany jest ze służbami skarbowymi kraju.
Cóż, pomysłowość ludzka nie zna granic. Ciekawe, czy u nas wpadnie ktoś na podobny pomysł… O, np. akcja: „Zabierz tchórzowi Niesiołowskiemu immunitet!”. Robota w sam raz dla „młodych, wykształconych…” itd…
P