Na wstępie musimy sobie wyjaśnić, kto przede wszystkim krytykuje Augusta Pinocheta, byłego dyktatora Chile. Mianowicie są to miłośnicy lewicowego sposobu myślenia, są to miłośnicy gospodarki centralnie sterowanej, czyli gospodarki, która swój „złoty wiek” miała przez 50 lat komunizmu za Żelazną Kurtyną i która przez cały ten okres ledwo dyszała, wreszcie upadając na początku lat 90 ubiegłego wieku.
Dlaczego krytykuje się Pinocheta a nie Allende? Bo w dzisiejszym świecie zdominowanym przez komunistów, socjalistów i socjaldemokratów wszelkiej maści i odcieni trudno jest krytykować lewaka, a tym był przecież Allende. Warto przypomnieć, że prezydentem Chile został z ramienia Unidad Popular, tj. Frontu Jedności Ludowej. Czym się „zasłużył” dla kraju? Nacjonalizacją przemysłu, reformami na wzór socjalistyczny, zresztą nie ma w tym nic dziwnego, w końcu jego poczynania wspomagane finansowo były przez partie komunistyczne, marksistowskie i socjaldemokratyczne z całego świata. Co wyszło z tego lewicowego chilijskiego eksperymentu? Wystarczy spojrzeć na statystyki PKB Per capita, które od początku lat `70 wieku XX (Allende objął urząd prezydenta Chile w roku 1970) zaczęły drastycznie lecieć w dół…
…co więc złego zrobił Pinochet, że to mówi się o nim, a nie o Allende niszczącym gospodarkę, a poprzez to dewastującym bogactwo zwykłych mieszkańców kraju? Ano to, że obalił Allende. Zgrzeszył tym, że poprzez pucz wojskowy obalił jaśnie panującego legalnego prezydenta, na którego de facto w 1970 roku zagłosowała „aż” 1/3 ludności kraju (Allende miał 36,2%, Alessandri 34,9%, Radomiro Tomic 27,8%). Nie miał więc nawet „demokratycznej” większości, nie poparła go większość społeczeństwa, a tylko trzecia jego część…
Ale najważniejszym grzechem Augusto Pinocheta było to, że wprowadził w Chile gospodarkę wolnorynkową opartą o teorie Miltona Friedmana (zresztą noblisty w dziedzinie ekonomii). Jego grzeszkami było to, że zmniejszał podatki, dokonał reprywatyzacji, czyli oddał ludziom ich majątki i biznesy ukradzione przez Allende, zlikwidował niedobory na rynku detalicznym (mające miejsce za czasów jaśnie oświeconego Allende), a poprzez te działania zwiększył dochód narodowy brutto, w samych tylko latach 1973 – 1980 (wedle danych MFW) o 35%!!!
Jakie są efekty długiej, dewastatorskiej i bezwzględnej (w oczach lewaków) polityki Pinocheta? Takie, że Chile według Rankingu Wolności Gospodarczej z 2007 roku jest jedenastą liberalną gospodarką świata, z wcale nie tak małym wzrostem gospodarczym w roku 2010 ustanowionym na około 4,5 – 5,5%. W latach 2009-2010 inflacja tego kraju oscylowała w okolicach 1,6 – 1,7%, bezrobocie zaś sięgało 8,2 – 9,7%. Jak to się ma do cudnej gospodarki III RP, zarządzanej przez same wybitności ekonomiczne, takie jak Marek Belka, Jan Antony Vincent-Rostowski (vel. Jacek Rostowski), czy Grzegorz Kołodko? Na to pytanie możecie odpowiedzieć sobie sami.
* * *
A tak, tak… możecie mi wypomnieć, że zapomniałem powiedzieć o tym, że Pinochet był mordercą. Wszak jego tajna policja DINA miała torturować i mordować wielu członków chilijskiego społeczeństwa. Nie popieram tego, potępiam to. Tylko jak można krytykować człowieka, przeciwko któremu zeznało 35.000 rzekomo więzionych i torturowanych osób (co stanowi ok. 0,2% wszystkich mieszkańców państwa), w większości przeciwników liberalnych i wolnościowych poglądów głoszonych przez Pinocheta, czyli de facto przeciwników wolności… mając jednocześnie na piersi koszulkę z Leninem i Stalinem, z których sam tylko szanowny Iosif Wissarionowicz Dżugaszwili (ps. Stalin) w ciągu jednej czystki w Armii Czerwonej pozbył się ok. 30.000 oficerów, zaprowadził w latach 1929-1934 przymusową kolektywizację, wysyłając przy tym do łagrów ok. 2 mln chłopów (z czego wkrótce zmarło 1,8 mln), a w ostateczności w wyniku tzw. Wielkiego Głodu na Ukrainie zmarło kolejnych 6-7 mln, już nie wspomnę o dziesiątkach milionów wymordowanych za sprawą polityki Stalina w latach II wojny światowej i po niej.
Ale racja, szanowni Czytelnicy, Stalin mówił prawdę: „jedna śmierć to tragedia, milion to statystyka”. Statystyki są tak beznamiętne, tak bezuczuciowe, że stanowią jedynie jakiś tam wskaźnik na papierze, niczym inflacja, czy PKB. Więc co tam miliony ludzi świadczących swoją śmiercią przeciw lewicowej polityce, liczy się te kilkadziesiąt tysięcy, którzy naskoczą na polityka kojarzonego z wolnością gospodarczą…
Oleg Siewierny
Trochę to tendencyjne i zabrakło paru argumentów. Wojna polityczna w Ameryce południowej była wojną na śmierć i życie. Zabij, albo bądź zabitym. I trochę tu za dużo sofistyki. Allende był dobry, więc Pinochet nie był taki zły. Reformy gospodarcze nie usprawiedliwiają tortur i gwałtów.
Juz wstepniak pokazuje, ze autor nie ma pojecia co bylo przez 50 lat. Dziwne to tym bardziej, ze ma rosyjsko brzmniace nazwisko wiec powinien wiedziec, ze stalinizm nie byl zadnym komunizmem czy socjalizmem a zamordyzmem, a gospodarka wcale nie dyszala ledwo tylko byla sztucznie zatrzymywana aby bron Boze nie rozwinela skrzydel, bo przeciez tamten system byl przejsciowy i musial przygotowac droge dla „kapitalizmu”, jakiego wlasnie doswiadczamy. Sprytny trick Ligi Oszustow bazujacy na asocjacji: pusta polka = komunizm, socjalizm (w gruncie rzeczy = stalinizm); pelna polka = kapitalizm, rozwoj, swietne rozwiaznie – w praktyce pelna polka = pusta kieszen, ale to malo kto widzi. W gruncie rzeczy miedzy stalinizmem a kapitalizmem nie ma zadnej roznicy – to i to jest zamordyzmem, a ludziom zamydla sie oczy faktem posiadania komorki i komputera, co mialoby byc dowodem wyzszosci kapitalizmu nad komunizmem.
I slusznie autorowi wytknieto tendencyjnosc. Przeciez gdyby chociaz zadal sobie dekagram trudu bez problemu znalazlby informacje o tym, ze to dzialania CIA zniszczyly system Allende (odcieto kredyt, dostep surowcow) a nie ze system sam sie zniszczyl z powodu niewydolnosci. Z drugiej strony Pinochet to byl tylko statysta uzyty przez CIA i wall street to wprowadzenia pewnych rozwiazan. Pisanie o nim w jakimkolwiek tonie to farsa. To zadna sztuka – kiedy sa ludzie i surowce – zrobic cos z niczego, finansujac dzialania gospodarcze tzw. kredytem. W Chile zrobiono prosty chwyt, jaki znany jest w kazdym innym kraju – swiezo wydrukowny dolar z FED rzucono sie na rynek i rozkrecono produkcje i popyt. To nie ma nic wspolnego ani z kapitakizmem ani z komunizmem. Do tego zaden Pinokio nie byl potrzebny. To jest dzialanie gospodarcze, jakie mozna zrobic w kazdym systemie i w kazdym systemie ono zadziala jesli nie zostanie sztucznie zniszczone. Zadzialalo w Chile bo bylo chronione przez CIA, zadzialalo w Chinach bo bylo chronienie przez Komunistyczna Partie Chin. Poza tym panie autorze: Wenezuela z czasu komunisty i lewaka Chaveza ma sie nie gorzej gospodarczo niz kapitalistyczne Chile a w wielu rankingach je wyprzedza. Jak pan to wytlumaczy?
Marko, raczej nie sądzę, żeby komuniści budując swój system planowali jego upadek 🙂 nie wyszło im, więc łagodniejsza forma komunizmu, czyli socjalizm, pogodził się z pewną dozą wolności gospodarczej, jaką mamy dzisiaj… Bo przecież nie mamy dzisiaj pełnej wolności gospodarczej, jest to dla mnie raczej socjalizm z ograniczonym dostępem do pseudowolnego rynku 🙂
Nikt nie popiera zbrodni i gwałtów. Ale zastanówmy się przez chwilę co by się działo w Chile, gdyby wojsko nie wykonało zalecenia parlamentu i nie przejęło władzy? Wiemy jak przebiegały komunistyczne rewolucje w innych krajach. Chile spłynęłoby morzem krwi
Wladze w Chile mialo od pocztaku CIA i FED a nie Chilijczycy. To byl banksterski pucz pod plaszczykiem miejscowego generala, ktory z pewnoscia nie byl zadnym generalem a jedynie atrapa. Ciekawe do kogo dzisiaj naleza najwieksze banki w Chile, najwieksze firmy-koncerny i tamtejsze zloza surowcow. Prosze odp. na to pytanie panie Pawle.
Nie możesz Marko zaprzeczyć, że ten Twój „Pinokio” bądź co bądź dokonywał liberalnych reform. Owszem, można mu wiele zarzucić, ale bez niego Chile wyglądałoby dużo gorzej. A Wenezuela jest baaaaaardzo zasobna w surowce naturalne, więc każdy głupi przy tym jest w stanie zrobić bogatą gospodarkę (choć, wybacz, ZSRR miało ogromne zasoby a było gospodarką chwiejną). Poza tym działania i pieniądze CIA nie mogłyby wywołać tak długotrwałych pozytywnych zjawisk w gospodarce Chile, żeby utrzymywały się przez tyle. A może wiesz Marko o jakichś dalszych funduszach, które nieustannie płyną z CIA? Bogate te Stany Zjednoczone, że tak cały czas trzymają inne gospodarki… mądry jesteś jak cholera, nie powiem.
Ronki, komunisci nie budowali zadnego systemu. Wyraznie przeciez napisane, ze to co bylo zbudowali stalinisci = banksterzy z FED a celem tej zabawy bylo sprytne wybicie z glowy ludzkosci najlepszego rozwiazania jakim jest spoleczenstwo kolektywistyczne. Bo przeciez w spoleczenstwie kolektywistycznym nie ma pojecia zysku, pieniadza, banku, pracy za miche ryzu w nadgodzinach zatem jak moza byloby rzadzic takim swiatem i 6 miliardami ludzi? Dla FED najlepszym rozwiazaniem, dajacym szanse okradania motlochu jest panstwo indywidualistyczne, gdzie „kazdy kowalem losu swojego jest”, czyli jest smieciem i bezradnym pionkiem jakiego mozna wykorzystac i – jesli nie jest juz potrzebny – ubic jak swiniaka. Proste, az zbyt proste aby mozna bylo to zobaczyc i zrozumiec. And last but not least: probowali i troche im sie nie udalo? To czemu w Chinach probowali i im sie udalo? prosze o odp.
Ronki, wielkie sorry, ale nie rozumiesz procesow gospodarczych i mozliwosci manipulowania nimi. Nie widze mozliwosci prowadzenia dysputy z kims, kto nie ma pojecia o materii w jakie chce sie wypowiadac. I nie szukaj argumentow na sile, bo jedynie pokazujesz brak umiejetnosci poslugiwania sie najprostsza logika na poziomie ucznia 5-6 klasy podstawowki. Buens noches amigo.
A no tak, tak Marko…. Rzeczywiście, Stalin i Lenin to typowi agenci FED. Że też nie wpadłem na to od razu…
Co im się w Chinach udało, bo nie bardzo wiem, o czym piszesz? Że robią za miskę ryżu? Połącz sobie konfucjański sposób myślenia, z polityką komunistyczną o dziwo otwartą na kapitał zagraniczny (żeby przyciągnąć kasę i technologię) to później to tak wygląda jak jest w Chinach.
A wracając do FED… to na pewno oni sterują wszystkim? A nie masoneria? A może UFOludki przylatują i jak coś jest nie tak to kierują „historię” na odpowiednie tory?
Marko, czemu nie piszesz artykułów, tylko swój geniusz marnujesz na komentarze, które w tym momencie czytasz właściwie tylko ty i ja? Ja czytam, żeby się pośmiać, a ty czytasz, bo jesteś dumny ze swoich wypocin :)))
MARKO, BARANIA ŁĄKO, PO CO WYJEŻDŻASZ Z WENEZUELĄ, GDZIE 80% EKSPORTU TO ROPA I WYTWARZANE Z NIEJ PRODUKTY? RÓWNIE DOBRZE MOŻESZ NAPISAĆ ELABORAT NA TEMAT WYŻSZOŚCI ISLAMU NAD KATOLICYZMEM BO W ISLAMSKIM KUWEJCIE MASZ PKB O WARTOŚCI 570 MLD DOLARÓW A W KATOLICKIEJ POLSCE 487 MLD DOLARÓW. W WENEZUELI, NAWET PRZY DESPOTYZMIE, MOŻNA OSIĄGNĄĆ DOBRE WYNIKI PRZY DUŻEJ SPRZEDAŻY DROGICH I CHODLIWYCH SUROWCÓW
Ronki, zapewniam Pana, że komentarze czyta więcej osób niż dwie. Tyle że mało komu chce się już dyskutować z Marko. Bo skoro ktoś jest wszechwiedzący, a poza tym twierdzi, że Lech Kaczyński żyje i szwenda się po Warszawie, a Gosiewski obecnie wcielił się w Annę Grodzką, to sam Pan rozumie…
Dzięki Paweł za info! 🙂 Takich ciekawostek to jeszcze nie słyszałem, warto je sobie przyswoić 😉
No wlasnie fan barcy – dales baranku odpowiedz na moje powyzsze posty. Widac nieopatrznie, ale coz az taki bystry nie byles zeby to w pore spostrzec. Przy okazji – kto jest fanem barcy ten musi byc wyjatkowo zakuty. Bo tylko ktos taki moze uczestniczyc w najwiekszym szwindlu sportowym na globie, w ktorym wyniki sa z gory ustalone, a gwiazdy popisuja sie „wygranymi” i boskimi umiejetnosciami bo tak to zostalo juz wczesniej dogadane w szatni miedzy „rywalami”. Mucha suerte amigo.
Ronki juz wyczerpalas amunicje na rzeczowe argumenty – co bylo zreszta wyjatkowo latwe do przewidzenia. Teraz zaczyna sie typowa bezradnosc – czyli atak ad personam i sarkazmy. Daj sobie wiec spokoj. Wiedzy tym nie pokonasz.
CYTUJĘ: „KTO JEST FANEM BARCY TEN MUSI BYĆ WYJĄTKOWO ZAKUTY. BO TYLKO KTOŚ TAKI MOŻE UCZESTNICZYĆ W NAJWIĘKSZYM SZWINDLU SPORTOWYM NA GLOBIE…” ROZUMIEM MARKO, ŻE GDYBYM BYŁ FANEM CHELSEA TO JUŻ NIE BYŁBYM ZAKUTY? A GDYBYM BYŁ FANEM CSKA MOSKWA? ROZUMIEM ŻE WEDŁUG TWOJEJ MARNEJ WYOBRAŹNI TO WSZYSTKO NA ŚWIECIE JEST USTAWIONE? WŁĄCZNIE ZE SPADAJĄCYMI METEORYTAMI, WYBUCHAJĄCYMI WULKANAMI I BURZAMI NA SATURNIE. SWOJĄ DROGĄ, SKORO MASZ TAKIE INFO, TO CHYBA ROBISZ DLA FED, DROGI BANKSTERKU
To fakt Marko, z wiedzą nie wygram 🙂 Ty też powinieneś o tym wiedzieć, że z wiedzą nie wygrasz, nawet rzekłbym, że powinieneś to wiedzieć najlepiej, bo póki co to nie popisałeś się żadną wiedzą, tylko jakimiś niestworzonymi rewelacjami na temat świata zdalnie sterowanego przez FED.
Rozumiejacy logike pewnych zdarzen – nie oznacza wszystkowiedzacy panie Pawle. To nas rozni. Pan wlasnie tego nie pojmuje, dlatego dolacza pan do typow pokroju Ronki. Szkoda, ale niech pan dalej wierzy w swietego mikolaja, kuriwna, jego wolny rynek i inne zajaczki wielkanocne. Na swiecie tak dlugo bedzie dziadostwio jak dlugo bedzie on wierzyl w bajki o mikolajach.
MARKO, SKOMENTUJ CHOCIAŻ RAZ PROKAPITALIZM NA FACEBOOKU, PROSZĘ. CZY MOŻE WSTYDZISZ SIĘ PODPISAĆ WŁASNYM IMIENIEM, NAZWISKIEM I FACJATĄ POD TYMI BZDURAMI KTÓRE WYPISUJESZ? ZAPRASZAM NA FACEBOOKA!
A propos Lecha K. Panie Pawle – jakie ma pan dowody, ze on nie zyje? Widzial go pan niezywego? Zaloze sie, ze nie! Jest pan strasznie wybiorczy i pogladowo chwiejny i ma – o czym juz 1000 razy wspomnialem – problemy z prosta logika. Raz pan wierzy majstrimowym mediom (byla katastrofa w Smolu, prezydent PRL bis Lech K. zginal w samolocie) a za chwile dowodzi pan setka artykulow jak to te same media klamia i manipuluja nami. Raz pan chwali swojego krajana z brodka z PIs-ku za jego prawosc i dzialanie na rzecz prawdy i obywateli a za chwile jedze po nim jak po lysej kobyle zarzucajac mu brak dzialania lub dzialania pozorowane i to dopiero kiedy je pan na nim wymusil. Niech pan na siebie spojrzy krytyczniej. I jak tutaj sie pojawilem obiecal pan napisac ksiazke o wyzszosci wolnego rynku vel kapitalizmu na wszystkim. To chyba juz 1,5 roku minelo. Moze by tak spelnic obietnice dana publicznie? Nie tylko ja czekam na ten jeden jedyny argument przekonywujacy niedowiarkow o wyzszosci panskiego systemu nad reszta. Wtedy wesprzemy pana cala sila, aby sie pojawilo wreszcie te wiekuiste szczescie dla pospolstwa. Niech pan dziala!
Ale masz chłopie fazę 😀 na prawdę jesteś dobry 😀 tylko pogratulować 😀 tzn. mówię o urojeniach, a nie o wiedzy, bo to pierwsze masz, a o tym drugim zapomnij 😀 jesteś zabawny, jutro w pracy pośmiejemy się ze współpracownikami 😀
No wlasnie – oto mamy typowy przyklad homo sapa. Posmieje sie ze swojej glupoty z innymi glupimi. A ktoregos dnia obudzicie sie – zapewne juz bez usmiechu – z lapkami w nocniku od tych, ktorzy was akurat gola kiedy sie smiejecie, ze ich nie ma, bo wymyslil ich majacy urojenia troll internetowy. I jak ktos, nie majacy podtawowej wiedzy moze oceniac czyjas? Zastanow sie jak otrzezwiejesz.
Wszystkim nie znającym realiów życia w Wenezueli, którzy coś tutaj o niej wspominają pragnę powiedzieć, że kraj ten znacjonalizował swój przemysł i media. Oznacza to jawną grabież i zawłaszczenie cudzej własności. Tak, tak wiem o wyzyskiwaniu i oddawaniu szmalu do imperialistycznych USA. Jednak kradzież, to chyba zły sposób na prowadzenie polityki.
Sama zbrodnia augustowska dokonana przez sowietów latem 1945 na 600 Polakach świadczy o skali, na jaką potrafili działać komuniści. Pinochet nie umiał albo nie chciał działać na taką skalę, oczywiście nie chcę tutaj szemrować statystykami, bo nie o to chodzi, ale Pinochet nie wprowadził ogólnokrajowego programu terroru, jaki był częstym towarzyszem rządów komunistycznych. Wspomniane 35 tysięcy torturowanych ludzi (mowa o ich torturowaniu, a nie zabijaniu!), a nawet niech ich będzie 100 tys., to tylko pewien margines całego społeczeństwa Chile. Jeszcze raz powtarzam – nie usprawiedliwiam wszelkich zbrodni Pinocheta, ale to wszystko można uznać za walkę z przeciwnikami wolnego rynku, czyli z komunistami którzy nie chcieli wolności obywateli, a rządów totalitarnych, jak miało to miejsce w ZSRR czy wielu innych państwach komunistycznych.
A jakie byly realia zycia w Wenezueli belzebub przed „nacjonalizacja”. Opowiedz bo moze czegos nie wiemy, a warto poznac i zmienic swoja optyke. Kogo tam okradziono i jak ci okradzeni doszli do swoich majatkow zanim lewack Chavez ich wydziedziczyl? Daj nam wiedze.
Procentowy przyrost PKB per capita w krajach Ameryki Płd w latach 1981-2012 (wg MFW):
Chile……+164
Urugwaj…..+87
Kolumbia….+85
Argentyna…+54
Gujana……+51
Peru……..+50
Ekwador…..+40
Brazylia….+34
Paragwaj….+14
Boliwia……+9
Wenezuela….-2
MFW? To jest swietne „zrodlo prawdy”. Jak brzmi pelna nazwa skrotu MFW? Moze ktos wie?
Idiotyczne wypociny bez znajomości rzeczy
dobry artykuł, a komuchów wyżej należy zrzucać z helikopterów
Comments are closed.