Rozmowa z JE bp. Richardem Williamsonem z Bractwa Świętego Piusa X, jednym z czterech biskupów wyświęconych w 1988 roku przez abp. Marcelego Lefebvre’a
– Żyjemy w świecie nie tylko kryzysu rodziny i upadku tradycyjnej moralności. Żyjemy także w świecie, gdzie triumfuje wielki wróg Kościoła – ideologia marksistowska. Niemal cała Ameryka Południowa, gdzie żyje przecież najwięcej katolików, jest przesiąknięta marksizmem. Tamtejsi marksiści chcą zbudować nowe społeczeństwa bez Boga, bez religii, bez poszanowania życia i własności. Jaka jest opinia ekscelencji na temat tego zagrożenia?
– Ameryka Południowa owszem, jest ofiarą marksizmu, poligonem doświadczalnym na którym dokonywane są próby stworzenia państwa o wizji marksistowskiej. Benedykt XVI jeszcze jako kard. Joseph Ratzinger napisał kiedyś, że tzw. teologia wyzwolenia, czyli nic innego jak ideologia marksistowska wewnątrz Kościoła ma korzenie w Europie. Ta filozofia narodziła się w Europie i stworzyli ją europejscy myśliciele. Ameryka Łacińska jest tylko polem doświadczalnym na którym marksiści chcą realizować swoje utopijne koncepcje, zanim spróbują ich w Europie. Pamiętajmy jednak, że najważniejsza jest w tym wszystkim jest religia, na drugim miejscu jest polityka, a gospodarka i ekonomią są na miejscu trzecim. Bez religii nie ma bowiem właściwej polityki i ekonomii.
– Jak ekscelencja na gruncie nauki katolickiej rozumie 7. przykazanie „Nie kradnij!”. We współczesnych państwach poszczególne rządy zabierają w postaci podatków obywatelom często ponad połowę owoców ich pracy. Czy to nie jest zwykła kradzież i łamania przykazania Bożego?
– Umiarkowane opodatkowanie jest sprawiedliwe. Mam tu na myśli zbieranie funduszy na wspólne cele: policję, obronę narodową. Na takie cele pobieranie podatków jest usprawiedliwione. Jeśli natomiast rządy zaczynają podnosić obciążenia podatkowe i sami czerpią z tego zyski, jest to niemoralne. I z punktu widzenia tradycyjnej katolickiej moralności nie jest grzechem niepłacenie podatków, gdy socjalistyczne rządy dążą do przywłaszczenia 50 czy 60 proc. wszystkich naszych dochodów. To stanowczo za dużo.
– Gdzie według ekscelencji jest granica sprawiedliwego opodatkowania?
-Ile dokładnie powinno się płacić jest trudno określić. To przecież zależy często od każdego państwa, jego zewnętrznej i wewnętrznej sytuacji. Więcej obywatele płacą, gdy jest wojna, albo klęska żywiołowa. Ale nawet w takich dramatycznych okolicznościach, wydaje mi się, że w XVIII wieku katoliccy uczeni wyznaczyli jako taką granicę jedną trzecią dochodów. Ale powtarzam ciężko jest określić jednoznacznie wysokość, bo to zależy od wielu okoliczności. Trzeba przecież zwrócić uwagę czy dana osoba jest samotna, czy też ma na przykład na utrzymaniu liczną rodzinę.
– Wydaje się, że problemem z jakim Kościół w Polsce nie umie się zmierzyć jest ujawnienie księży, którzy w latach 1945-1989 współpracowali z komunistycznym aparatem represji. Co zdaniem ekscelencji polska hierarchia powinna w tej sprawie zrobić?
– Jestem osobą z zewnątrz, więc nie chciałbym się szczegółowo wypowiadać na ten temat. Patrząc jednak na ten problem z szerokiej perspektywy trzeba dostrzec, że modernizm i komunizm są dobrymi przyjaciółmi. Widać to także w Polsce. To przecież słynny ksiądz Czajkowski, który współpracował z bezpieką, był jednocześnie jednym z najbardziej zaangażowanych kapłanów w dialog ekumeniczny. Tak więc problemem nie jest sama współpraca, bo czy takich księży mamy wyrzucić z Kościoła? Celem nadrzędnym powinno być wyrzucenie z Kościoła modernizmu, który jest przyjacielem komunizmu Problemem nie jest taka czy inna polityka komunistów wobec księży, ale modernizm w Kościele.
Rozmawiał: Paweł Toboła-Pertkiewicz
(22 stycznia 2007)
(Rozmowa została przeprowadzona w listopadzie 2006 roku)
Strona główna Publicystyka Paweł Toboła-Pertkiewicz Niepłacenie zbyt wysokich podatków to nie grzech!