Warto przypomnieć, że aktualny zwolennik  Platformy Obywatelskiej Longin Komołowski zaczynał swoją karierę polityczną jako członek PZPR pod koniec lat siedemdziesiątych ub. wieku. Potem, w okresie rządów Jerzego Buzka, był ministrem pracy i polityki społecznej w czasach, gdy w Polsce zamknięto najwięcej kopalni węgla kamiennego w całej naszej historii.

Zatem walnie przyczynił się do kryzysu górnictwa w Rzeczpospolitej. Gdy dowiedziałem się, że został on wyznaczony do roli mediatora w konflikcie górników w  JSW  z Zarządem tej firmy, to z mojego doświadczenia ze spotkań z byłym Ministrem Pracy, które miałem przypadkowo w 2012 roku w Szczyrku, od razu wiedziałem, że ta mediacja zakończyć się może fiaskiem. Mediator powinien być osobą niezależną od każdej ze stron konfliktu, a Pan Longin Komołowski jest zwolennikiem rządowej koalicji PO-PSL, a zatem nie jest do końca bezstronny w toczącym się konflikcie. Skrajną nieudolność jako mediator wykazał podczas zajść jakie miały miejsce przed siedzibą JSW w Jastrzębiu Zdroju w dniu 3. lutego 2015 roku .

Rolą mediatora jest łagodzić konflikt, a zatem obowiązkiem Longina Komołowskiego było wyjście do demonstrantów i wygłoszenie apelu o zachowanie spokoju. Prorządowe media doniosły, że winę za eskalację konfliktu ponoszą…….pseudokibice i …. narodowcy!

Moje zdanie jest zupełnie inne, gdyż pamiętam lata komuny, gdy prorządowa telewizja za niemal każdą demonstrację winiła siły…. antysocjalistyczne i…. oszołomów! Odkąd wyprowadzono na śmietnik historii sztandar PZPR, epitety o oszołomach i siłach antysocjalistycznych postkomuniści zamienili na niewybredne ataki na kibiców i… narodowców. Komuś w rządzie PO-PSL bardzo przeszkadzają sukcesy naszych sportowców i wspierających ich kibiców, a także odradzający się patriotyzm.

Konflikt górników z zarządem JSW i rządem PO-PSL nie ma nic wspólnego ani z pseudokibicami, ani z narodowcami, lecz media prorządowe próbują wprowadzić temat zastępczy. Szkoda, że główny mediator nie posiada cywilnej odwagi, aby powiedzieć przed kamerami telewizji, że w całej sprawie chodzi o byt tysięcy rodzin górniczych, a nie o pseudokibiców.

Media prorządowe ściemniają również samą istotę mediacji. Rola ta jest określona w ustawie. Aby mógł być ogłoszony legalny strajk okupacyjny musi uprzednio dojść do etapu mediacji i podpisania protokołu rozbieżności. Dobry mediator może oczywiście doprowadzić do podpisania protokołu uzgodnień i w ten sposób zakończyć konflikt. Osobiście jednak wątpię aby Longin Komołowski doprowadził do spisania protokołu uzgodnień w sytuacji, gdy w JSW trwa już strajk, bo dotychczas niewiele zrobił aby załagodzić cały konflikt.

Rajmund Pollak

2 KOMENTARZE

  1. „Szkoda, że główny mediator nie posiada cywilnej odwagi, aby powiedzieć przed kamerami telewizji, że w całej sprawie chodzi o byt tysięcy rodzin górniczych, a nie o pseudokibiców.”
    Ależ propaganda. Gratulacje!

  2. Gdybym ja pisał ten tekst pewnie inaczej bym to sformułował. Ale pisał p. Rajmund. A co do meritum… Gdyby u władzy nie stali aferzyści, złodzieje, różne cwaniaczki i typy spod ciemnej gwiazdy, a wolnorynkowcy, którzy wprowadzają prokapitalistyczne rozwiązania, to pewnie opowiedziałbym się za rozbiciem protestów. Ale w tej sytuacji jaka jest, nie mogę tego jednoznacznie zadeklarować

Comments are closed.