Kiedykolwiek pojawiają się wśród ludzi niszczyciele, zaczynają od niszczenia pieniędzy, bo to one są ochroną człowieka i bazą moralnej egzystencji. Niszczyciele zabierają złoto i dają jego właścicielom w zamian plik fałszywych papierów. To zabija obiektywne kryteria i oddaje ludzi w arbitralną władzę arbitralnych decydentów o wartościach.

Złoto było wartością obiektywną, ekwiwalentem wyprodukowanego bogactwa. Papier jest kredytem na nieistniejące bogactwo, wspartym przez karabin wycelowany w tych, którzy mają je wyprodukować. Papier jest czekiem wystawionym przez grabieżców działających w świetle prawa w ciężar konta które nie należy do nich: cnoty ofiar. Proszę czekać dnia, w którym czek zostanie zwrócony z napisem „debet”*.

Łukasz Chojnacki

Autor jest właścicielem Mazowieckiej Mennicy Inwestycyjnej. Prowadzi własnego bloga… 

* Rand, Ayn. Atlas Zbuntowany. Poznań: Wydawnictwo Zysk i s-ka, s. 434.

6 KOMENTARZE

  1. Autor popełnił trochę oksymoron — nie ma czegoś takiego jak „wartość obiektywna”. Wartość złota jest subiektywna, tak jak każda inna wartość.

  2. Jeśli już ktoś miał popełnić błąd to Ayn Rand, przytoczony fragment jest cytatem z książki „Atlas zbuntowany”.
    Niemniej jednak, autorka, a w zasadzie jej bohater, nie popełnił błędu twierdząc, że wartość złota jest obiektywna. Subiektywna jest wycena. Złoto samo w sobie posiada wartość obiektywną, to znaczy, że bez względu na wycenę rynkową, nominalną, wyrażaną pieniężnie, posiada wartość użytkową. To jest wartość sama w sobie, wartość praktyczna i użytkowa. Rzekłbym nawet naturalna. Można je wykorzystać np. na biżuterię lub w przemyśle dentystycznym. Można też wykorzystać do galwanizacji lub w przemyśle elektronicznym.
    Cena złota oraz jego wartość użytkowa to dwie różne rzeczy. Nierozróżnianie tego prowadzi do wielu błędów w myśleniu ekonomistów i nie tylko.

  3. W każdym razie w imię tego bezwartościowego albo wartościowego metalu jakim jest, to chyba pewne, ZŁOTO zorganizowano kilka podbojów różnych plemion i krajów na różnych kontynentach. Ceną było i jest śmierć milionów ludzi – wartość nie bardzo wyliczalna.

  4. Obawiam się, że Pana argument nie jest trafny. Obwiniać złoto za śmierć milionów ludzi to tak jak obwiniać Mercedesy i BMW za to, że są kradzione. Fiat i Renault już nie są przecież złe, skoro nie prowokują do zła jakim jest kradzież…
    Złoto jest narzędziem, Pana argumentacja wydaje się je personifikować i przypisywać mu prowokację i nakłanianie do zła. Czy kiedy rabuje się dla złota to jest to złe, ale kiedy drukuje pieniądze okradając Pana z oszczędności to już to nie jest złe?

  5. Oczywiście nie zrozumiał mnie p.Ł.Chojnacki. Złoto ma wartość taką jaką mu nadają ludzie. A nadają mu cenę bożka materii dla której można, należy i trzeba mordować ludzi i zabierać ziemie. A chyba życie ludzi NIE MA WARTOŚCI czy MA? Sądząc z tego co robi i nie robi rząd w Polsce, a szczególnie jego urzędy i agendy takie jak ministerstwo zdrowia i NFZ życie ludzkie NIE MA wartości, a właściwie życie Polaków. A i jeszcze jedno o ile wiem Fiaty i Renówki są również kradzione.

Comments are closed.