Porażka urzędującej głowy państwa w pierwszej turze wyborów wywołała we mnie mieszane uczucia niczym u gościa, który obserwuje spadającą w przepaść własną teściową siedzącą za kierownicą jego nowego Ferrari. Z jednej strony radość i nadzieja, z drugiej przerażenie i konsternacja.

Radość i nadzieja to oczywiście uczucia towarzyszące większości wyborców. A z przerażenia i konsternacji postaram się wytłumaczyć. Po raz kolejny sondaże przedwyborcze posłużyły jako narzędzia medialnej manipulacji, na których konstruowano kolejne poziomy kłamstwa. Prawdziwe poglądy Polaków przeraziły autorów i głosicieli „totalnej ściemy”. Nie można też oprzeć się wrażeniu, że sam oderwany od rzeczywistości i popełniający gafę za gafą „Bul” sam był przerażony. W dużej mierze sam jest sobie winien. Nie udało mu się przekonać do swej oferty nikogo poza pozbawionymi własnego zdania niedoinformowanymi naiwniakami, beneficjentami systemu, pięknoduchami, drobnymi cwaniaczkami i oportunistami. Ci ostatni jak nakazuje logika są już w obozie kandydata PiS.

U mnie konsternację wywołało jeszcze co innego. Mamy bowiem dwie ewentualności:

   1. Zawiodły mechanizmy ściemy i wystąpiła totalna awaria, której nie sposób naprawić, a jeśli tak, to za dwa tygodnie cudy nad urną są dość prawdopodobne.
    2. Ktoś odpuścił sobie te wybory bowiem osiągnął już wszystkie cele, które sobie założył. Mamy zlikwidowany przemysł, najdroższy gaz w Europie i energetykę odchodzącą od własnych zasobów w imię narzuconej nam ideologii. Mamy też poważny dług publiczny, którego obsługa będzie pożerać wartość dodaną z naszej pracy bez względu na to jak byłaby ona ciężka i ofiarna. W tej sytuacji zmiana głowy państwa jest tylko aktem symbolicznym. Czy niemieckiego komendanta okupowanej stolicy interesowały wybory szefa Judenratu? Pewnie niespecjalnie, o ile ten się słuchał i wypełniał polecenia.

Czy nowy prezydent będzie niezależny od lichwiarzy oraz od pruskiego i ruskiego stronnictwa? Czy wraz z nim stać nas będzie na trwałą przebudowę systemu? Mam wciąż nadzieję, że tak. Mam nadzieję też, że ta zmiana nie nastąpi na skutek przejęcia przez jedną klikę miejsca poprzedniej w rządowych instytucjach, lecz tylko poprzez trwałą ich przebudowę. Ta z kolei powinna być oparta na zasadniczej zmianie ideologii naszej państwowości. Czy nowego prezydenta stać będzie na taką zmianę? Czy w nowym parlamencie znajdą się siły zdolne do zmiany konstytucji, odzyskania podmiotowości przez państwo i obywateli i krachu systemu redystrybucji narodowego dochodu? Czy nowe władze byłyby w stanie przywrócić kontrolę państwa nad emisją pieniądza i zlikwidować haniebny artykuł 220 Konstytucji? Oby tak się stało. W przeciwnym razie wczoraj nie stało się nic i nadal głównym eksportowym towarem Polski będą rzesze jej obywateli wyjeżdżających za chlebem.

W powyższej wyliczance problemów i wyzwań kluczowa jest postawa zaplecza politycznego przyszłego prezydenta. Jeśli PiS zdecydowanie nie przejdzie do obozu zmian, co wiąże się licznymi zmianami kadrowymi i programowymi, najprawdopodobniej przestanie istnieć. Długofalowo bowiem od odejścia od republiki Okrągłego Stołu nie ma już odwrotu.

„Jedyną rzeczą której powinniśmy się bać – jest sam strach.” – powiedział kiedyś jeden z amerykańskich prezydentów. Nie lękajmy się zatem.

Adam Kalicki

11 KOMENTARZE

  1. Podsumowanie wyborów dane z ogólnokrajowej komisji wyborczej:
    – uprawnionych: 30.688.570 / 100%
    – głosowało: 14.993.468 / 48,96%
    – nie głosowało:15.695.102
    – głosy ważne: 14.898.934
    Wyniki na Prezydenta Polski są następujące:
    1. Duda – 5.179.092 / 34,76%
    2. Komorowski (obecny Prezydenta) – 5.031.060 / 33,77%
    3. Kukiz – 3.099.079 / 20,8%
    4. Korwin-Mikke – 486.084 / 3,26%
    5. Ogórek – 353.883 / 2,38%
    6. Jarubas – 238.761 / 1,6%
    7. Palikot – 211.242 / 1,42%
    8. Braun – 124.132 / 0,83%
    9. Kowalski – 77.630 / 0,52%
    10. Wilk – 68.186 / 0,46%
    11. Tanajno – 29.785 / 0,2% .
    Moje wnioski na podstawie powyższych wyników:
    – 15.695.102 moich Rodaków nie głosowała, nie brała udziału w farsie, w demokratycznej farsie, zwanej wyborami; czyżby nie było ich już w Polsce, a może są już pozbawieni złudzeń co do mechanizmów demokratycznych albo wiedzą, że tym wszystkim dyrygują, zza ciemnych i półciemnych kulis odpowiednie siły i służby na usługach jeszcze kogoś;
    albo mają los 'czegoś tak nieokreślonego, niezobowiązującego i niepotrzebnego jak Naród i Państwo, Polski Naród i Polskie Państwo’ w dupie.
    – na szeroko pojętą centroLEWICĘ głosowało 14.142.902 Polek i Polaków, co świadczy o upadku intelektualnym, moralnym i duchowym mojego Narodu; daje to „Centrolewowi” wpływ na parlamentarne układy i rządowe działania, oczywiście nie zdając sobie sprawy z mocami i możliwościami sił tajnych, lecz żyją oni złudzeniami i roszczeniami wobec państwa, na zasadzie „nam się należy i państwo musi nam dać każdą rzecz, dać każdy przywilej”; nie dobrze rokuje na przyszłość taka siła.
    – na czterech kandydatów prawicowych, mających prawicowy program polityczny i głoszących prawicowe idee (właśnie chociaż głoszących, mówiących tylko o swej prawicowości) oddało głos: 756.032 polskich obywateli; jest to garstka w porównaniu z 15.695.102 ludźmi co nie obchodzi ich los Kraju i Narodu plus 14.142.902 różnego rodzaju lewakami, co daje 29.838.004 osób do przekonani i przyciągnięcia do i dla Polski, Narodu i Państwa; jak dalej utrzymać tę mniejszość przy ideach prawicowych, CENTROPRAWICOWYCH i następnie przekonać całą większą resztę do siebie, a co za tym idzie do ratowania Polski, Macierzy dla jednych i Ojczyzny dla innych.
    – należy pobudzić i utrzymać Nadzieję, Miłość i Wiarę, lecz jak to zrobić, co zrobić.
    Już tydzień jak jest po wyborach, lecz na porządnych prawicowych stronach nie ma żadnej analizy i syntezy, co robić, jakie podjąć dalsze kroki, z kim się sprzymierzać, a kogo na razie tylko tolerować, BA! na kogo głosować w drugiej turze wyborów prezydenckich, czy iść na wybory w ogóle, a może oddać głos nieważny, kolejny raz dając sygnał dla rządzących i opozycji braku zaufania i poparcia, do obecnie funkcjonującej polityki i sytuacji ekonomicznej, społecznej i każdej w Polsce.
    Mam nadzieję, ze ktoś podejmie taki trud na tej i nie tylko na tej stronie, związanych z prawicą, z centroprawicą.

  2. Na stronie 'pobudka.org’ NIC nie ma Panie Dociekliwy o rozliczeniu kampanii po I turze wyborów prezydenckich 2015, żeby była jasność. Kogo popierać, czy są prowadzone rozmowy o utworzeniu jednej wspólnej listy wyborczej jako koalicji albo jednej partii dla wyborców, dla tych 756.032 ludzi, którzy powinni mieć reprezentację w przyszłym Sejmie i Senacie. Bez jedności, bez wspólnej i uzgodnionej programowej listy oraz rezygnacji z indywidualnych ambicji Panów, wymieniam alfabetycznie – Brauna, Korwin-Mikke, Kowalskiego i Wilka NIC nie będzie, nie będzie chociaż jednego posła i jednego senatora po jesiennych wyborach 2015 dla CENTROPRAWICY. A o rozmowach i protokółach rozbieżności i zbieżności jakoś nie słychać, aby były ustalane między nimi czy ich sztabami wyborczymi. Wybory prezydenckie, moim zdaniem dla tych Panów i ich wyborców się skończyły i teraz należ zbudować jedną reprezentację, jedną listę mogącą chociaż z dwa, z trzy mandaty w Sejmie i Senacie schwytać, a następnie być w ławach parlamentarnych CENTROPRAWICOWĄ siłą fermentacyjną dal całej reszty CENTROLEWU. Może je prowadzą tajnie, aby po niedzieli 24.V.2015 A.D. ogłosić, że są gotowi do kolejnej rundy? Tego na stronach CENTROPRAWICY nie widać i nie słychać. Mam jeszcze resztki nadziei…..

  3. Co nie znaczy, że my tu na dole (w naszej małej Ojczyźnie mamy) nic nie robić. Byli UPR-owcy muszą dać przykład, ponieważ mają struktury i doświadczenie.
    Depczą nam po piętach Wspaniali Kontynuatorzy, proponuję połączyć z Nimi siły.
    Cytuję za:
    http://www.trybunalscy.pl/node/7733
    „G. Braun mówi głośno o swoim katolicyzmie i nie wstydzi się świadczyć o wpływie Pana Boga na jego życie. Dlatego ten kandydat na Prezydenta jest mi najbliższy i ludzie którzy wokół niego się grupują. A skoro już poruszył Pan temat GB to może postaralibyśmy się wspólnie (Wszyscy czytający portal Trybunalscy) o przywrócenie w PT mszy w rycie rzymskim (na początek choć jedna w miesiącu)? Sama nie dam rady.
    Pozdrawiam -A”

  4. Dziś w TVP 1 i Polsat będzie debata obu konkurentów. Posłuchać, ocenić i dopiero podjąć decyzję. Spokojnie. Do przyszłej niedzieli jeszcze jest tydzień. Wiele może się w mediach ukazać wiadomości nie do sprawdzenia. Mnie trochę zawiódł p.Braun mówiąc, że należy poprzeć Dudę i to dzień po wstępnych i sondażowych wynikach I tury. Bez żadnych warunków i bez politycznego targowania się o pryncypia. To nie było dobre według mnie.

  5. Mam problem, bo o 19.00 na Eurosporcie zaczyna się transmisja ostatniego etapu wyścigu kolarskiego dookoła Kalifornii. Pewnie do 20.00 się nie skończy

  6. No tak w Polsacie i publicznej TVP się dzieje nic znacząca historia, się rozstrzygają losy własnej ojczyzny, a w Eurosporcie jeszcze ważniejsza sprawa wyścig rowerowy, gdzieś w Ameryce chyba, bo Kalifornia to chyba Ameryka, wyścig dookoła Kalifornii, tak nawiasem pisząc byłej kolonii hiszpańskiej, gdzie Indianom żyło się w miarę spokojnie, a dopiero po przejęciu tych ziem przez Białasów z anglosaskich krain rozpoczęła się rzeź Indian. No dylemat jak wybór między dżumą i cholerą. Ja nie idę na II turę, a jak mnie zmuszą presją: media, znajomi, przyjaciele, rodzina itd., to zagłosuję – oddając głos NIEWAŻNY. Zdaje się już ktoś, kiedyś, przy innych wyborach, również prezydenckich mówił, że mamy wybór między dżumą i cholerą. Kto to mówił i o kim? Może ktoś pamięta?

  7. No i panu Komorowskiemu zabrakło 756.032 centroprawicowych głosów wyborców panów Brauna, Korwin-Mikke, Kowalskiego i Wilka, z I tury do wygrania wyborów, a panu Dudzie te głosy również zabrakły do większego zwycięstwa, a co za tym idzie do większej legitymizacji i legalności prezydenckiego stołka. Cóż w wyborach parlamentarnych prawdopodobnie podział Polski będzie jeszcze większy i skłócanie polskiego narodu w kolejnej kampanii wyborczej jeszcze bardziej będzie intensywne. Do jesiennych wyborów jest ok. pół roku. Przez ten czas obóz rządowy PO/PSL zostawi jeszcze większe bagno trudne do osuszenia. I będzie podkładać wiele śmierdzących i ciężkich min dla osłabienia Prezydenta jako urzędu i jako człowieka. Przewiduję, że te 756.032 Polaków nadal nie będzie mieć reprezentacji w Sejmie i Senacie. Bardzo źle. PiS wpadnie w amok sukcesu i będzie odrzucać polityczny plankton i prawicową ekstremę. Do tego dojdzie nowa-stara partia jako wydmuszka ROAD=UD=KLD=UW=PO jako łajba ratownicza dla SALONU i Polacy na nią znowu się nabiorą. Nabiorą się, gdyż nie będzie ze stron PiS w tym względzie zdecydowanej reakcji informacyjnej. Do tego Radio Maryja/TV-Trwam/Nasz Dziennik nie popuszczą do siebie w szerszym i większym zakresie, do głosu środowisk B raun+Korwin-Mikke+Kowalski+Wilk. Niestety! Tak będzie!

Comments are closed.