W Europie narasta strach przed „grexitem”. Moim zdaniem Europa, wbrew deklaracjom, boi się jednak nie tego, że wyjście ze strefy euro, a kto wie, czy z czasem i nie ze struktur politycznych Unii, doprowadzi Grecję do upadku, katastrofy i nędzy – ale że się tak nie stanie. Bo jeżeli bankructwo i powrót do waluty narodowej okażą się lekarstwem skutecznym i po chwilowym załamaniu Grecja zacznie szybko odzyskiwać siły, wiara w skuteczność wspólnoty w jej obecnym kształcie zostanie podważona, a wraz z nią ucierpi też pozycja eurokracji.

Pamiętamy przecież, że polityka Orbana, jego odmowa podporządkowania się standardowej terapii cięć i przerzucenie kosztów naprawy z indywidualnych podatników na wielkie międzynarodowe koncerny i banki miała doprowadzić Węgry do katastrofy. Tak zapewniały, drąc szaty, wszystkie możliwe autorytety. By teraz jak gdyby nigdy nic przechodzić do porządku dziennego nad faktem, że ta polityka, niezgodna z zaleceniami międzynarodowych instytucji, sprawdziła się. I sam Międzynarodowy Fundusz Walutowy poczuł się w obowiązku Orbana pochwalić. A przy innej okazji przyznać w oficjalnym raporcie, że ordynowane przez lata krajom zadłużonym terapie szokowe oparte na mechanicznych, głębokich cięciach, w większości przypadków przyniosły więcej szkody niż pożytku.

Nie będę próbował przewidzieć biegu wypadków, natomiast warto przy okazji zauważyć jedną ważną sprawę: wykorzystywanie tego strachu w propagandzie straszącej „populistami” (w naszym wypadku – PiS i jego ewentualnymi przyszłymi koalicjantami) oparte jest na bezczelnym kłamstwie i perfidnym wykorzystywaniu ludzkiej niewiedzy.

To nie Tsipras (abstrahując, czy rzeczywiście jest populistą) doprowadził do greckiego kryzysu. On go tylko odziedziczył.

Do kryzysu doprowadziły rządy „odpowiedzialne”, „neoliberalne”, a każdy ich nieodpowiedzialny i fatalny w skutkach krok miał błogosławieństwo Unii Europejskiej i międzynarodowych instytucji finansowych. Unia i finansowa plutokracja trzymały nad nieodpowiedzialnym zadłużaniem się Grecji parasol, patronowały dokonującym tego rządom, a wręcz je do nieodpowiedzialnej polityki zachęcały. Można było przecież tym „leniom, chcącym żyć na cudzy koszt” po prostu odmówić kolejnej transzy, ba – nawet nie odmawiać, a tylko uzależnić ją od spełnienia pewnych warunków.

Podobnie patronowała Unia równie nieodpowiedzialnemu zadłużaniu Węgier przez Gyurcsany’ego i Polski przez Tuska. Ich nigdy nikt, tak jak dawnych przywódców greckich, nie nazwał w europejskich elitach „populistami”. Przeciwnie, byli dobrzy i popierani, bo zadłużając swoje narody, nakręcali zyski korporacjom i rządom głównych unijnych graczy.

W wypadku PO – robią to dalej. Jedną gębą bezczelnie oskarżając o populizm Dudę, PiS i Kukiza oraz strasząc, że zrobią oni w Polsce „drugą Grecję”, drugą gębą zapowiada władza PO-PSL rozdawanie milionów i miliardów, bezwstydnie wykorzystując możliwości dalszego zadłużania kraju dzięki zdjęciu z nas unijnej procedury nadmiernego deficytu. I znowu, po raz kolejny wykorzystuje PO pojawiające się możliwości zaciągania pożyczek na wspieranie konsumpcji, a nie prorozwojowych czy proinnowacyjnych inwestycji.

Jest w tym cyniczna, bezczelna logika. Ta ekipa nie walczy już o władzę, walczy by być możliwie silną opozycją. Rozdając pieniądze emerytom, urzędnikom i właścicielom bramek na autostradach, rzucając je na różne „programy”, niby to dla Śląska albo dla młodych, świadomie działa na rzecz bankructwa, z góry oskarżając o jego spowodowanie tych, którzy cały ten gnój, jakiego PO z PSL narobiły przez prawie dziewięć lat, odziedziczą na jesieni.

Jeśli Polska stanie się „druga Grecją”, to na pewno nie będzie winą Dudy, Szydło ani nikogo innego, tylko przede wszystkim Tuska. To jego za skrajną nieodpowiedzialność w rządzeniu państwem należy powiesić na warszawskiej kolumnie Zygmunta – i wcale nie za szyję.

Rafał A. Ziemkiewicz

Teksy pochodzi z profilu RAZ-a na Facebooku. Publikujemy go za zgodą Autora.

6 COMMENTS

  1. Dlaczego Grecja bankrutuje? Ponieważ nie chce sprywatyzować swoich obywateli międzynarodowej banksterce!?
    Zalinkowany raport obnaża mechanizmy międzynarodowej feudalizacji społeczeństw na przykładzie Grecji. Kiedy Polska?
    Zachęcam do zapoznania się i dzielenia się tą wiedzą z rodziną i znajomymi

  2. „Jeśli Polska stanie się „druga Grecją”, to na pewno nie będzie winą Dudy, Szydło ani nikogo innego, tylko przede wszystkim Tuska” – czy aby ten „proroczy” artkulik nie jest tylko próbą usprawiedliwienia tego co się stanie w niedługiej przyszłości?

  3. Tylko grexit moze pomoc Grecji uwolnic sie od proby zawlasczenia kraju i jego majatku przez masonskich nierobow drukujacych „pieniadz” wg wlasnego widzimisie. To tak oczywiste i logiczne, ze nawet ci co na codzien nie lubia pana RAZ-a musza my przyznac racje.

  4. Sęk w tym, że w Grecji można uchodzić z a biedaka jeżdżąc SUVem do swojej tawerny i hacjendy. Tam po prostu olewało się podatki (nie dziwi mnie to) i absurdalnie zwiększało budżetowe subwencje na absurdalne cele (socjalizm). A Orbanowi i jego ekipie nie można odmówić posiadania cojones tak jak obywatelom Islandii.

Comments are closed.