Jak ZUS uświadamiał Polaków na Florydzie

Zakład Ubezpieczeń Społecznych po raz kolejny wywołał burzę w Internecie. Jak podaje portal twojzus.pl, instytucja, do której działania Państwo dopłaca rocznie kilkadziesiąt miliardów złotych z naszych kieszeni, wysłał kilku urzędników na bezpłatne egzotyczne wakacje. To już kolejny skandal po przetargu na tony słodyczy i kawy.

Wszystko odbyło się pod przykrywką „Dni poradnictwa”, czyli serii spotkań z Polonią. Urzędnicy tłumaczyli nielicznym przybyłym, jak można uzyskać emeryturę, rentę czy inne świadczenia mieszkając za granicą. Projekt jest współorganizowany przez ZUS i Ministerstwo Spraw Zagranicznych.

Sama idea spotkań informacyjnych dla Polonii wydaje się być całkiem sensowna, problem jednak w tym, że urzędników wysłano do małych miejscowości wypoczynkowych na Florydzie w Stanach Zjednoczonych. Kraj ten jest miejscem zamieszkania największej ilości Polaków, którzy żyją poza granicami Polski, lecz Floryda jest na odległym miejscu w rankingu ilości zamieszkałych osób pochodzenia polskiego.

Clearwater i Pompano Beach dzielą setki kilometrów od największego skupiska Polaków w tym stanie, Jacksonville. Te dwie miejscowości łączy fakt, że leżą nad oceanem i są popularnymi kurortami. O ile „Dni poradnictwa” zorganizowane w Nowym Jorku czy Garfield (stan New Jersey) nikogo nie dziwą, to już w malutkim Pompano Beach sensowność organizowania tego typu przedsięwzięcia jest wątpliwa.

Tylko w tym roku urzędnicy ZUS pokonają ponad 40 tys. kilometrów w ramach spotkań z Polonią w Europie i USA. Do kosztu biletów lotniczych należy doliczyć koszt hoteli, diet i innych opłat. Instytucja nie podaje dokładnych kosztów tego projektu, ale szacuje się, że może to być nawet kilkaset tysięcy złotych. Pytanie tylko, ilu zainteresowanych skorzystało z porad i czy nie taniej (i prościej) byłoby skorzystać z nowoczesnych technologii i użyć na przykład Skype?

PK