Stanisław Michalkiewicz mówi m.in.: „Mam nadzieję, że plan Morawieckiego nie będzie realizowany”, „Gdybym był prezydentem zlikwidowałbym BOR”.

„Bałbym się jeździć na sześcioletnich oponach”. „W sprawie Smoleńska prokuratura była za, a nawet przeciw” i wreszcie o zmianach w państwowej telewizji – „Już mnie pewnie tam nie zaproszą”.

Posłuchaj całej wypowiedzi Stanisława Michalkiewicza – Piotrków Trybunalski 2016 (organizator: Pobudka.org)

6 COMMENTS

  1. Tak, słyszeliśmy! Widać, że w rządzie górę zaczyna brać nie zdrowy rozsądek lecz coś, co nazywam „mentalnością PiS-owską”. Mentalność totalniacka

  2. @mzd punkt widzenia zależy od punktu siedzenia na siodełku. Proponuję aby msd zakupił rower i jeździł na nim a nie jak dotąd tylko na koniu i w siodle.

  3. PANI albo Panie ROWERZYSTKO/rowerzysto z Kargał Lasu chyba się Pani/Pan, zwraca do mnie czyli MASD, a nie do „MZD”! Wolę siedzieć na tylnym siedzeniu w swym Bentleyu albo Rolls-Royce niż pocić się, śmierdzieć potem i kręcić PEDAŁAMI na rowerze, a pojazd prowadzi osobisty kierowca z siedzącym obok kamerdynerem. To jest lepsze, zdrowsze i godne zwykłego i szarego człowieka niż stwarzać problemy innym ludziom, jeżdżąc na dwóch kółkach z pedałami. Rower mam, lecz jeżdżenie w zimnie i deszczu to nic ciekawego i przyjemnego, a w upał pocić się jadąc z 200 albo 300 km w obie strony, to jest NIC przyjemnego i jeszcze CI trąbiący i kurzący i spalinujący autami kierowcy, to saaaamaaaaa radość, relaks i spokój. Pozdrawiam!

  4. PANI albo Panie ROWERZYSTKO/rowerzysto z Kargał Lasu chyba się PANI/Pan, zwraca do mnie czyli MASD, a nie do „MZD”! Wolę siedzieć na tylnym siedzeniu w swym Bentleyu albo Rolls-Royce (zależy czym pragnę jechać) niż pocić się, śmierdzieć potem i kręcić PEDAŁAMI na rowerze, a pojazd prowadzi osobisty kierowca z siedzącym obok kamerdynerem. To jest lepsze, zdrowsze i godne zwykłego i szarego człowieka niż stwarzać problemy innym ludziom, jeżdżąc na dwóch kółkach z kreeencąąąącymi pedałami. Rower mam, lecz jeżdżenie w zimnie i deszczu to nic ciekawego i przyjemnego, a w upał pocić się jadąc z 200 albo 300 km w obie strony, to jest NIC przyjemnego i jeszcze CI trąbiący i kurzący i spalinujący autami kierowcy, to saaaamaaaaa radość, relaks i spokój, czyste powietrze i piękne widoki, zwłaszcza jak śmierdzące blaszane pudła, nalepiej ciężąrowe, blisko wyprzedzają i to tak, że mogą przewrócić do rowu, w najlepszym razie. Pozdrawiam! Szczególnie pozdrawiam kręcących pedałami z Kargał Lasu.

  5. @masd rowerzyści na ogół wybierają drogi jak najmniej ruchliwe, czyli bez śmierdzących spalin. Przeciętny rowerzysta jest zdrowszy od przeciętnego nie rowerzysty a przeważnie automobilisty.

  6. Taaa! Przeciętny rowerzysta?! A co to takiego? Jeżeli takie CÓŹ istniej w przyrodzie, to na pewno jest zdrowsze, zwłaszcza ma zdrowsze kości, bo nie połamane, nie ma siniaków, stawy nie są powykręcane od jazdy w zimnie i w deszczu – to JEDNO, a DRUGIE, to widzę i odczuwam, jak CUŹ takiego jeździ po drogach jak najmniej RÓUCHLIWYHCH, oj bardzo mniej róhliwych!? Zwłaszcza jak IDĘ chodnikiem, a tu gromada łbów na rowerach zapierjedzie i „spadaj pieszy z chodnika”, chociaż po drugiej stronie JEST ŚCIEŻKA ROWEROWA, to UNA nie dla nas, chocia my ją wymusili na ogółu łobywateli, to MY nie będziem z niej korzystać, bo za daleko jest do niej podjechać. Rowery na złom, a ciężarowe TIR-y na wagony kolejowe!

Comments are closed.