Rząd PiS planuje wprowadzenie płacy minimalnej na poziomie 12 zł za godzinę. Pomysł nie może nie wzbudzać kontrowersji, zwłaszcza w III RP, gdzie polska przedsiębiorczość – zwłaszcza drobna, wciąż mocno kuleje, a państwowa biurokracja wcale nie ułatwia jej życia.

Innego zdania jest najwidoczniej minister pracy Elżbieta Rafalska. Poniżej zamieszczamy mem jaki natrafiliśmy w internecie. Jeśli to autentyczna wypowiedź pani minister, to znak, że przyszłość polskiej gospodarki nie rysuje się w zbyt jasnych barwach…

rafalska_mem

3 KOMENTARZE

  1. @Logik
    Przedsiębiorstwo działa, dopóki generuje zyski z produkcji. Jeżeli przedsiębiorca woli sobie kupić nowe BMW, zamiast zapłacić pracownikom i utrzymać biznes, to jego firma i tak upadnie i zastąpi go taki przedsiębiorca, który woli trochę więcej dopłacić pracownikom i dłużej utrzymać się na rynku. Pod warunkiem, że nie będzie trudno na ten rynek się dostać. Nie nazywaj marnych tworów upadających po pół roku (tak jest!) z powodu skrajnej niegospodarności przedsiębiorczością, to jest garstka pasożytów. Co innego, gdy przedsiębiorca żyje jako-tako, a rząd obciąża go podatkami i przymusowymi ubezpieczeniami, a potem nawołuje do zamknięcia firmy z powodu zbyt niskiej płacy. To jest naganne, niszczy produktywnego ducha w ludziach. To przez polityków i lewicę coraz mniej godnych przedsiębiorców ma w ogóle ochotę wchodzić na rynek. Wolą spokojnie pójść na etat do korporacji pisać podłej jakości kod, albo zarządzać nic nie robiącym zespołem. Z drugiej strony CEO wielkiej korporacji nie jest w stanie skonsumować swoich przychodów kosztem innych ludzi (np. wykupując dostępną szynkę!), jego pieniądze więc przestają być narzędziem osiągania wyłącznie osobistej satysfakcji, a muszą się stać uspołecznione w formie inwestycji, albo kupna próżniaczych dóbr konsumpcyjnych (efekt Veblena), za które otrzymane pieniądze posłużą również innym ludziom.

Comments are closed.