Dotąd PiS krytykował PO i PSL za tempo w jakim zadłużała państwo polskie podczas swoich rządów. Tymczasem okazuje się, że obecny rząd robi wszystko, by przebić wszelkie rekordy pod tym względem.
O ile na koniec 2015 roku dług Polski wzrósł o 54,6 mld zł, to rządy PiS-u w okresie od stycznia do maja tego roku zwiększyły dług o 56,1 mld zł. Jak widać niewiele brakuje, by rząd Beaty Szydło pobił sławetny rekord ekipy Donalda Tuska z 2010 roku, kiedy do w skali całego roku dług wzrósł o 70,3 mld zł.
W świetle tych danych zupełnie inaczej brzmią słowa wicepremiera Mateusza Morawieckiego, któremu podczas jednego z niedawnych spotkań z sympatykami PiS w Bydgoszczy wyrwało się – z czego potem rakiem się wycofywał – że program 500+ to wzrost długu: „(…) Państwu bardziej niż konsumpcja potrzebne są inwestycje i oszczędności. A przypominam, że 500 plus jest na kredyt. Zadłużyliśmy się o dodatkowe 20 mld zł, bo chcemy promować dzietność. Jesteśmy we własnym gronie i nie musimy mówić sobie tylko pięknych słów” – brzmiały wówczas słowa wicepremiera.
W
Cytat „Tymczasem okazuje się, że obecny rząd robi wszystko, by przebić wszelkie rekordy pod tym względem.”
A to ciekawe, bo na stronach Ministerstwa Finansów można znaleźć komunikat o tym, że deficyt po 6 miesiącach tego roku wyniósł 18,7 mld złotych, i był niższy o 7,5 od deficytu po 6 miesiącach 2015 roku:
http://tiny.pl/g95v7
Oto link
http://www.finanse.mf.gov.pl/documents/766655/1170488/zsp_2016_05.pdf
Panie Pawle, proponowałbym przeanalizowanie treści następującego akapitu : Wzrost zadłużenia od początku 2016 r. był głównie
wynikiem:
· wzrostu stanu środków na rachunkach budżetowych
(+32,7 mld zł) związanego z gromadzeniem środków
na finansowanie potrzeb pożyczkowych;
[…]
Wiara w dane podawane przez nasz rzad to troche jak wiara w jaszczury z kosmosu 😀
Dawno równie idiotycznego artykułu nie czytałem. Deficyt rośnie wolniej od zakładanej wartości o prawie 9 mld. Podawanie wartości długu wynoszącego 54 mld są efektem zadłużania Polski przez rząd PO głównie w postaci długu zagranicznego. Na skutek Brexitu i polityki imigracyjnej EU, nastąpił wzrost ryzyka dla krajów UE – a szczególnie wschodzących (w tym PL – gdyż na świecie UE traktuje się jako całość). Umocnienie USD powoduje chwilowy wzrost wartości długu – obecny rząd stara się rolować dług zagraniczny i skupiać się na długu krajowym (dzięki temu po nieuchronnych problemach USA z zadłużeniem i kolejną bańką bankową oraz spadkiem USD będziemy mogli taniej go obsłużyć). Podawanie tej wartości ma więc tyle wspólnego ze stanem faktycznym jak wrzucanie do bilansu straty z opcji, której okres zapadalności wypada za kilka lat. Widać desperacje by znaleźć jakieś wskaźniki które są niekorzystne (deficyt mniejszy, zadłużenie mniejsze, bezrobocie mniejsze, zatrudnienie większe, wpływy budżetowe większe, bilans handlowy większy… etc.) i dochodzi potem do kuriozalnych sytuacji jak te, gdzie ludziom pokazuje się dane operacyjne – których nie porównuje się z zasady.
Zupełnie inną sytuacją jest też przytaczanie rzekomych słów Morawieckiego(zdementowane przez zainteresowanego). Bez podpisu autora który poświadcza te rewelacje mogę to traktować wyłącznie jako kolejny przykład bajkopisarstwa GW.
Zadłużanie w astronomicznym tempie? Czyli o 10,6 mln zł na godzinę wolniej niż za PO?
19,9 mln zł na godzinę – PO ad 2015
9,3 mln zł na godzinę – PIS ad 2016
Okres analogiczny – styczeń-czerwiec.
Źródło: dlugpubliczny.org.pl (FOR)
A teraz dochodząc do źródła tych wartości z artykułu – jest to dług zagraniczny zaciągnięty przez PO, którego zapadalność wypada na 2016 rok. Ryzyko kursowe robi swoje. Rząd akurat bardzo przytomnie roluje obecnie ten dług, dzięki czemu będzie można taniej go spłacić (choćby po wyborach w USA – zawsze następuje drastyczny spadek wartości dolara).
Artykuł z grubsza bezwartościowy, próbuje obwiniać obecny rząd za działania poprzedniego. To trochę jak obwiniać spadkobierce o to że jego spadkodawca nabrał chwilówek (z tym że w tym przypadku nie można się zrzec 'spadku’). I tak jak tu ktoś wyżej wspomniał, wartości tych nie porównuje się w finansach – dokładnie tak jak wartości instrumentów pochodnych przed wykonaniem. Autorowi brakuje wiedzy z dziedziny analizy finansowej.
Wcale nie jest pewne czy dolar będzie taniał. To jest podejście spekulacyjne. A M. Morawiecki powiedział to, co powiedział – akurat GW to upubliczniła. 20 mld zł to kredyt! (przypominam, że w kolejnych latach 500+ będzie kosztował jeszcze więcej, bo będzie działał nie od kwietnia a od stycznia. No, chyba że mamy w rządzie takich farciarzy, że załatwią jego umorzenie. Albo też spowodują, że wpływy do budżetu wzrosną o kilkadziesiąt mld. Bo na ograniczenie wydatków raczej się nie zanosi.
Comments are closed.