Sąd w Łodzi skazał niedawno na grzywnę pracownika prywatnej drukarni, który odmówił przyjęcia zlecenia druku ulotek organizacji LGBT. Pisze o tym Dziennik.pl.

Aktywiści skierowali sprawę do sądu, a ten skazał drukarza na grzywnę. Nie miał tu znaczenia fakt, że drukarz kierował się swoimi przekonaniami, i że drukarnia była prywatna, a więc mająca prawo do zawierania umów z kim chce. Ulotki zawierać miały treści promujące związki jednopłciowe oraz transseksualizm.

W sprawie interweniować ma minister sprawiedliwości Zbigniew Ziobro. Resort skomentował wyrok następująco: „Jest niebezpiecznym precedensem. Burzy wolność myśli, przekonań i poglądów, a także swobodę gospodarczą, polegającą na dowolności transakcji. Stawia w uprzywilejowanej pozycji Fundację reprezentującą środowiska mniejszości seksualnych, a łamie wolność sumienia pracownika, który ma prawo nie popierać homoseksualnych treści”. Zdaniem MS sądy „(…) mają stać na straży praw i wolności obywateli, w tym także wolności działalności gospodarczej, a nie narzucać im przymus. Żadne ideologiczne racje nie uzasadniają naruszania tych fundamentalnych zasad”.

Prokuratura w Łodzi ma się zająć zbadać tę sprawę „Celem jest obiektywne rozpatrzenie złożonego wniosku o ukaranie, mając na względzie zasady wolności sumienia i zdrowego rozsądku” – stwierdza ministerstwo.

W

2 KOMENTARZE

  1. Po przeszło pięćdziesięciu latach okupacji, Polska, jej instytucje, ale i obywatele są w takim stopniu zdeprawowanymi, że bez kuracji oczyszczającej nie ma mowy o sanacji państwa.
    Ta kuracja oczyszczająca powinna zacząć się już przed ćwierćwieczem, kuracją przeczyszczającą.
    W jej efekcie cały syf pozostały po półwieczu świnienia i kolaboracji spuszczonym by został do kloaki historii.
    Tak się nie stało. Mamy więc teraz organizm państwowy, pod którego skórą mnożą się czyraki szpecące wizerunek i przypominające o sobie bolesną opuchlizną.
    Bez chirurgicznych cięć, będzie coraz gorzej…

  2. Ci lewicowcy i lewacy to mają pomieszane w głowach i w emocjach. Z jednej strony robią dobre rzeczy, by za moment rzucić się w zło. Przykład pierwszy z brzegu z dzisiejszej edycji 'wikipedi’ – https://pl.wikipedia.org/wiki/Irena_Sendlerowa Czyż nie powikłane życie, poprzeplatane dobrem i złem? Zastanawiam się, czy każdy ma takie poplątanie z pomieszaniem, zło z dobrem, dobro ze złem?

Comments are closed.