Po ostatnim helsińskim spotkaniu Prezydentów Trumpa i Putina nie powinniśmy mieć już żadnych złudzeń. Ameryka (USA) nas nie obroni przed żadnym agresorem. Najwyższy czas zadbać samemu o własne bezpieczeństwo.
Malkontenci tu powiedzą: nie mamy innego wyjścia, musimy tkwić w tym egzotycznym sojuszu i dalej bez szemrania dawać się „doić” przez naród pustynny czyli pierwszego sojusznika naszego „największego” sojusznika. Aż dziwne, że nie chcemy słuchać tego co podpowiadają nam przedstawiciele Polonii z USA z Prof. Markiem Janem Chodakiewiczem na czele. Chodakiewicz woła, że Polska musi mieć broń atomową i wyrażać chęć jej użycia. Malkontenci tu znowu się odezwą, że nie będziemy słuchać głosów doradców, którym w głowach się pomieszało.
Tu się nie zgadzam z oponentami, ponieważ ten Pan Profesor jest akurat jednym z ekspertów od spraw kształtowania polityki zagranicznej Prezydenta Trumpa i jakiś tam posłuch wśród amerykańskich elit ma. O czym jeszcze mówi Marek Jan Chodakiewicz? Bezwzględnie musimy się dogadać z sąsiadami z Europy środkowej i południowej i utworzyć z nimi wspólny blok: Międzymorze a wówczas Prezydent Trump przestanie nas traktować instrumentalnie i staniemy się dla USA partnerem w rozgrywce geopolitycznej.
Fajnie gadać ale przecież Polska nie ma nic do zaoferowania swoim bądź co bądź konkurentom z Eurolandu.
Jakoś Węgry Orbana ciągle zgłaszają takie oferty współpracy, np w sprawie zagrożenia nachodźctwem i są one mile widziane przez sąsiadów tego mądrze zarządzanego kraiku.
A my (potęga środkowoeuropejska?) i co? Przyjrzyjmy się mapie Europy, odnajdźmy Bałkany.
Bułgaria nasz sojusznik w NATO i jedna z prowincji Eurolandu.
Co Bułgaria ma do zaoferowania Polsce?
My marzymy o MIĘDZYMORZU a Bułgarzy o Wielkiej Bułgarii: BUŁGARII TRZECH MÓRZ!!! Ten Ich sen ma uzasadnienie historyczne, kiedyś Ich Ojczyzna sięgała trzech mórz: Czarnego, Egejskiego i Adriatyku.
Marzenia się spełniają, połączmy nasze marzenia w ideę czterech mórz. Jacy silni będziemy wówczas!
Ich młodzież tak jak nasza masowo emigruje do bogatej zachodniej Europy. Odwróćmy te trendy.
Zafundujmy sobie broń atomową! Będziemy odstraszali potencjalnych wrogów co najmniej tak skutecznie jak Korea Północna czy Izrael.
Bułgarzy mają do zaoferowania nam nie tylko podobną, bo słowiańską mentalność ale przede wszystkim słoneczne, piaszczyste wybrzeże i czyste ciepłe morze o temp. dochodzącej do 29 stopni Celsjusza w sierpniu. Między Warszawą a Burgas lub Warną w wakacje funkcjonuje most powietrzny, nasi rodacy z całymi rodzinami walą do tego czarnomorskiego raju. Turyści znad Wisły spontanicznie i chyba bezwiednie realizują politykę MIĘDZYMORZA! Szkoda, że nie robi tego Rząd dobrej zmiany!
Ważna też jest łatwość porozumiewania się. Oni myślą tak jak my o Ich języku, że polski jest podobny do rosyjskiego. Przy pomocy „łamanego” rosyjskiego i pobieżnej znajomości angielskiego można się porozumieć z każdym mieszkańcem tego pięknego kraju. Im by się przydała nasza wiedza o segregowaniu śmieci (tu nie żartuję), układaniu niekoślawych chodników i budowania bezkolizyjnych skrzyżowań i bezpiecznych przejść dla pieszych (tu też nie żartuję).
Marzymy więc?
Realizujemy ideę MIĘDZYMORZA!?
Piotr Korzeniowski
Foto.: pixabay.com
Nie! Nie realizujemy Idei Międzymorza. W tej fajnej i popieranej, przez wielu, idei, jako przeciwwagi dla wpływów i dominacji w Europie kontynentalnej, Niemiec i Rosji, jest za dużo sprzecznych i wykluczających się interesów politycznych, gospodarczych i wręcz terytorialnych, jako zaszłości historycznych. Niestety. Szanowny Autorze Panie Piotrze, weźmy, tę Bułgarię i Pana idee 4-morza. Przecież to wywoła furię w Grecji, że ich Egejskie Morze mogłoby stać się nie ich. Grecja kłóciła się z pojugosłowiańską republiką macedońską o nazwę i nadal, chyba, ta sprawa nie została wyjaśniona i uzgodniona, a co dopiero mówić o czymś tak „ważnym” i „wielkim”, jak egejskie morze. Chyba, żeby przekonać Grecję, że największym ich wrogiem jest Unia Europejska, z jej najważniejszymi i podstawowymi kierownikami, w każdej sprawie, Niemcami i Francją. Zwłaszcza, że pomoc UE w czasie greckiego kryzysu okazała się pomocą dla niemieckich i francuskich banków. A Grecy jako naród handlowy może dałby się przekonać o tym, ze zostali wydudkani przez Germanie i Galów. Bułgaria zdaje się również ma z Grecją i Macedonią jakieś nie do końca uregulowane rachunki właśnie o macedońskie ziemie. Kilka dobrych dni temu w tv „wPolsce.pl” podano, że węgierski premier Orban zaproponował Rosji i Niemcom nowe rozdanie, nowy podział w Europie, bez udziału St.Zjed.A.P.!!???? Miałby polegać na oderwaniu od Rumuni prastarej węgierskiej ziemi – SIEDMIOGRODU (tak tego samego, skąd pochodził Król Polski niejaki Stefan Batory), dla zmyły zwanej Transylwania. Co w zamian miałyby dostać Rosja i Niemcy? Nie podano. Jednak rozumiem premiera Orbana, który pragnie dla Węgier odzyskać ziemie utracone po I wojnie światowej. I tak można znajdować sprzeczności i konflikty między państwami MiędzyTrój(czy Czwór)morza. Do tego Niemcy wprosiły się do konferencji Trójmiędzymorskiej, a prezydent Polski Duda do tego się przychylił. Dobrze to nie wygląda. A bez St.Zjed.A.P. taki układ przeciwważny Niemcom i Rosji się nie uda. Tak więc romantycznie marzmy w mrzonki, nie realnie, a tak bujając w obłoczkach ulatujmy wyżej i wyżej, niczym nasze elity we IX.1939 roku. Aż będzie buuummmm!
Podczas niedawnego meczu w Lidze Mistrzów pomiędzy Paok Saloniki a Benficą Lizbona na trybunach królował transparent o mniej więcej takiej treści: „MACEDONIA jest tu i tylko tu. I nigdzie więcej”.
Bardzo fajnie, ale co Wielce Szanowny Pan masd zaproponuje zamiast moich a przede wszystkim Chodakiewiczowskich mrzonek.
Szanowny Panie Piotrze sam Pan napisał, że sojusz z Ameryka jest egzotyczny, co się charakteryzuje, tym, że jedn z sojuszników nie zauważy, że partner został pokonany i okupowany przez ewentualnego wroga. Co do bomby atomowej, to od dawna o tym mówię i to jest naprawdę konkretny argument w polityce międzynarodowej. Co do reszty proszę zauważyć jak postępują Węgry, Czechy i Białoruś, ostatnio Turcja, i wiadomość z wczoraj – Irak, które starają się być elastyczne, manewrować między Rosją i Ameryką, wykorzystywać co się da dla własnych korzyści, za jak najmniejszą własną cenę. Dlaczego u nas i nasi (czy jeszcze nasi???) politycy nie bardzo potrafią to zrozumieć i w tym kierunku działać? Nie mam pojęcia. Niestety, wyżej tyłka się nie podskoczy, z tym potencjałem jaki mamy, niestety w związku z tym należy się dogadywać z komunistycznymi, Chinami i Rosją, po uprzednim określeniu za jaką cenę możemy, co możemy stracić, a co zyskać. Przed wszystkim należy wyzwolić gospodarkę z państwowej, urzędniczej, biurokratycznej i podatkowej niewoli. Starać się dążyć do bogactwa OBYWATELI polskiego państwa, a nie samego Państwa Polskiego. Państwo ma być bogate bogactwem mieszkańców i obywateli, a nie własnym budżetem. A ludzie bogaci, to ludzie wolni, podobnie państwo bogate, to państwo suwerenne i silne. Pan Chodakiewicz jest niewątpliwie bardzo dobrym fachowcem i sympatycznym człowiekiem, jest jednak doradcą Prezydenta USA, a nie polskich prezydenta i premiera. Może więc mieć nieco spaczone spojrzenie na relacje Polska – USA i szerzej USA – reszta świata. My mamy dbać o dobro naszego państwa i naszych rodaków, a nie innych i to, jak do tej pory za darmo, bez korzyści ekonomicznych i politycznych. Pan, jak się zdaje, Panie Piotrze, zna większość publicystyki pana Stanisława Michalkiewicza i powinien wiedzieć, o co chodzi w rozgrywkach, między mieżdnunarodnymi szachistami. A do tej pory banda czworga – PSLD oraz POPiS i ich pochodn, ich rządy od 1990 roku nie dbają o interesy polityczne i gospodarcze Polski i Polaków, a o sprawy obcych, często nam wrogich sił, a i owszem. Mam nadzieję, że wyczerpałem Pana ciekawość co do moich propozycji. Z poważaniem i uszanowaniem – masd
Czyli krótko pisząc, wtrącając się w pyskówkę między Szanownym Panem Piotrem, a masd, to Polska powinna zrobić, a nie zrobi pod panowaniem kolejnych mutacji SLD/PSL i PO/PiS: 1) zdobyć rakiety i bomby atomowe (ale jak, od kogo, czy we własnym zakresie, zwłaszcza, że złoża uranu w Polsce zostały zrabowane przez ZSRR w latach 1944/1989, a zdolni naukowcy, fizycy i matematycy wyjechali???); 2) obniżyć maksymalnie i uprościć podatki; 3) rozszerzyć i ułatwić wolność gospodarczą dla obywateli polskich i dla każdego, kto będzie przestrzegał polskie prawo; 4) przywrócić karę śmierci; 5) upowszechnić i ułatwić zdrowym psychicznie, nie nałogowcom i nie kryminalistom, obywatelom Polski dostęp do broni palnej – https://www.pch24.pl/latwiejszy-dostep-do-broni–nie-w-czasie-rzadow-pis–kolejne-utrudnienia–jak-najbardziej,62591,i.html ; 6) w wyborach uczestniczyć powinni tylko obywatele, tak czynnie, jak i biernie, którzy nie mają zaległości podatkowych i są nie karani kryminalnie; 7) jak najszybciej opuścić Unię Europejską i wycofać się z wszystkich przez nią narzuconych ograniczeń, limitów i szaleństw, zwłaszcza w sferach ekonomicznej i obyczajowo-moralnej. I to by było minimum. Lecz próżno marzyć w takie mrzonki realistom, przy obecnych zaszłościach, układach i zależnościach, zwłaszcza od strategicznych partnerów europejskich – Szkoplandu i Kacapkraju oraz Najważniejszego Sojusznika naszego Najważniejszego Sojusznika i samego Najważniejszego Sojusznika. Paa!!
@realista,
Drogi realisto, im nie zależy na zmianie jak sam zauważyłeś, ale by było tak jak było i bardzo fajnie
system się doiło.
Jeśli nie nudzi Cię czytanie „Najwyższego Czasu” to obowiązkowo i uważnie poczytaj teksty Chodakiewicza
Wielce Szanowny Panie masd.
Należy się Panu uzupełnienie mojego lakonicznego wpisu powyżej. Prof. Codakiewicz jest w zespole Intermarium
w administracji Trumpa. Ostatnio miała miejsce wielka czystka w Białym Domu. na przykład straciła pracę dr Nadia Schadlow, największa specjalistka od Intermarium w administracji Trumpa. Pracowała z m.in. Prof. Chodakiewiczem nad tym projektem od 20088 roku. „Trudno będzie utrzymać wysoki poziom ekspertyzy, a jej następczyni jest innego kalibru” napisał M.J.Chodakiewicz w „Najwyższym Czasie” z d.3-16.09.2018r „Trump robi to co chce i jak chce.Bardzo trudno na niego wpłynąć – nie tylko przebić przez tabuny wzajemnie się zwalczających koterii, ale również gdy dotrze się do samego prezydenta, bardzo trudno go zainteresować”…”Najważniejsze jest jednak poparcie Białego Domu dla suwerennych krajów obszaru postsowieckiego – od Gruzji do Estonii – oraz byłych państw satelickich, w tym Polski. Trump wie jak to sprzedać. na użytek wewnętrrzny antyrosyjskość jest antidotum wobec oskarżeń, że to Władimir Putin wybrał go na prezydenta USA”.
Panie Piotrze
W roku 20088 to nawet nie wiadomo czy jeszcze będzie jakieś morze, a co dopiero Międzymorze 😉
Przepraszam za pomyłkę tu chodziło o 2008 rok.
Comments are closed.