Czy jest szansa na to, że w obecnym wyborczym roku, powstanie prawicowa koalicja, która zaproponuje Polakom propolski program. Kilka tygodni temu dowiedzieliśmy się, że doszło do porozumienia pomiędzy Ruchem Narodowym i Partią Wolność. Dziś do duetu tego dołączył Grzegorz Braun ze swoimi sympatykami.
Braun dziś poinformował, że jego ugrupowanie „Pobudka” dołącza do narodowców i wolnościowców. Celem koalicji jest – na razie – wspólny start w wyborach do unijnego parlamentu. Reżyser dokumentalista, były kandydat na prezydenta RP, powiedział o tym w wywiadzie dla serwisu Media Narodowe.
Przypomnijmy, że na początku grudnia Ruch Narodowy i Partia Wolność poinformowały, że wystawią wspólną listę w wyborach do PE. Wyraziły jednocześnie gotowość do rozmów z innymi ugrupowaniami sceptycznie nastawionymi do uniofilskiego kierunku polityki, od lat uprawianego przez rodzime elity. Wówczas to wydano oświadczenie, w którym napisano m.in.: „Nasza koalicja odpowiada na apele o zjednoczenie sił antyunijnych i jest otwarta na innych partnerów. Chcemy współpracy ze środowiskami o zbliżonych do nas poglądach na Unię Europejską i niepodległość Rzeczypospolitej. Naszym celem jest bezkompromisowa obrona naszej Ojczyzny przed brukselskim centralizmem, lewicowymi tendencjami wspieranymi przez UE, zagranicznymi naciskami oraz reprezentowanie polskiego interesu narodowego na forum Parlamentu Europejskiego.
Grzegorz Braun, który jest już teraz częścią tej koalicji, mówi (Twitter): „Bądźmy realistami. Nas świadomych jest za mało żebyśmy mieli sobie fundować luksus wzajemnej izolacji. Nie osiągniemy strategicznych celów w pojedynkę. (…) Jeszcze kilka lat temu ktoś mógł się łudzić co do wprowadzania dobrych zmian. Na szczęście wśród patriotów tych łudzących się jest coraz mniej. Wiosna to pokaże”. Odnośnie oblicza rodzącego się porozumienia Braun zauważa: „Koalicji nie nazywałbym antyunijną czy eurosceptyczną. Jest to jedyna koalicja propolska”.
S
Ciekawa sprawa….
„Kim jest Grzegorz Braun? *
„Oczywiście przodków się nie wybiera i trudno mieć do Grzegorza Brauna pretensję o pochodzenie. Zachodzi jednak pytanie czy rodzina Braunów faktycznie zasymilowała się? W jednym z ostatnich materiałów pisaliśmy, iż brat dziadka Grzegorza, Jerzy Braun, tworzył w przedwojennej Polsce Instytut Mesjanistyczny. Była to organizacja masońska i okultystyczna, ukierunkowana na tworzenie fałszywej opozycji wobec masonerii a realnie kierowana przez masonów. Co ciekawe obecnie moglibyśmy nazwać ją „operacją Trust”. Kto ogląda filmy i wykłady Grzegorza Brauna będzie wiedział czym jest „operacja Trust”. Istotą sprawowania władzy przez synagogę szatana jest tworzenie opozycji wobec swoich marionetek, po to, aby w przyszłości te marionetki obalić i zainstalować w ich miejscu kolejne marionetki, które wcześniej tworzyły opozycję. Na tym polega istota demokracji”.
Obserwując zachowania tych posłów na górnym zdjęciu w sejmie, w wielu przypadkach są dobrym zachowaniem w ujawnianiu dla społeczeństwa złych działań bolszewickich debili z POPiS-u , w tym bolszewików z SLD i PSL. Z jednym nie zgadzam się, że ich wiedza na temat TSUE w tym postępowania wobec niemców, jest błędne i zarazem idiotyczne. Nie znaczy, że mam na myśli postępowania z stylu zdrajcy prymitywnego Tuska , lecz dyplomacja polska powinna dostrzegać idiotyczne błędy wobec niemiec i wobec całej starej UE, do której należąły dawne zachodnie kraje europy. Polska jest w UE i powinna razem wypełniać traktat LIzbonski, w tym przestrzegać wyższe prawa TSUE,które są nad bolszewickim prawem polskim, wówczas będzie to dużym plusem w stosunkach ze starą UE wobec Polski. Stara UE i jej traktat oczekuje praworządności wszystkich krajów z dawnego bloku wschodniego, ze struktór bolszewizmu Sovieckiego. Co gorsze w tym polskim systemie praworządności, że nadal jest zasada wpływów na decyzje sądów, począwszy od rejonowego do SN w tym Trybunału Kostytucyjnego. Ten wpływ również dowodzi, że prawo polskie, które w małej liczbie jest dostosowane do Prawa EU jest brane przez sądy komunistyczne jak prawo wyższe od prawa TSUE. Problem polega w tym, że to prawo polskie NIE jest stosowane przez sądy niższych instancji, a w szczególności przez samego Pierwszego Prezesa SN. Zasady z czasów komunistycznego PRL-u, nadal są stosowane jak bardzo ważnym systemie wymiaru sprawiedliwości. Nie pominę faktu, żę w tych struktórach jest za dużo idiotów bolszewickiego zmysłu, którym to wydaje się, że oni tworzą innny rodzaj postępowania, którego publicznie nazywają DEMOKRATYCZNYM. Jednak ten ich bolszewicki i złodziejski postęp, nie ma nic wspólnego z Demokracją. Dobrze że jednoczą się siły Narodowe, tylko błędem ich, są nie potrzebne ataki na niemców, zamiast w kierunku sovieckiego bandyty Putina, a przecież historia potwiedza, że większym zbrodniarzem był i jest soviecki KGB, a niżeli nazizm niemiecki. Owszem musimy upominać się od niemców odszkodowania za II WŚ, lecz to, co wyprawiają debile ustroju bolszewickiego w Polsce, tego nie można określić jako dyplomacja, gdyż takie rozliczenia powinne być dyskutowane w innych warunkach, nie publicznie głupimi słowami, min spraw zagranicznych przy wizycie nowego min. spraw zagranicznych niemiec, wygaduje bezsensownie rozliczenia wojenne. To nie jest odpowiedni moment. To nie jest dyplomacja, więc dlaczego nie stosują tego samego postępowania wobec większego zbrodniarza II WŚ jakim jest soviecka Rosja. Nie dość że mordowali bestialsko Polską inteligencję, to okradli nas z zmiem wschodnich. Nadal mamy niedorozwój umysłowy wychodowany na propagandzie bolszewizmu sovieckiego który nie ma odwagi i zmusłu być w końcu zamodzielnym, a to dlatego że ten upośledzonym bandytyzm nie wie co czyni. Polska jak będzie zachowywać się właściewie wobec niemiec, to na tym dużo skorzysta, w szczególności na ekonomii, gdyż to niemcy są największym producentem przemysłowym w całej europie. Wieć z kim lepiej prowadzić interesy, z niemcami, czy sovieckim debilem z NKWD Putinem który okrada własny kraj z kilkoma oligarchami, i żyje ponad normy jakie mają bilioners w US jak Bill Gate i inne zachłanne djabły pochodzenia chazarskiego? W końcu musicie dojrzeć do świadomości że dobrym kierunkiem jest UE pod warunkiem że zachowujecie się zgodnie z traktatem którego nik inny nie podpisał tylko bracia kaczyńscy, notabene poslki niedrozwój bolszewicki. Lech Kaczyński przed podpisanie traktatu Lizboński wystąpił do Trybunału Konstytucyjnego, który stwiedził że podpisanie tego traktatu NIE jest sprzeczne z konstytucja Polski. Wieć w tej sytuacji ,usić albo powiesić debila komunistycznego kaczyńskiego, albo zachowujcie się właściwie wobec UE. Wszelkich debili z parlamentu UE wyżucić na zbyty pysk, aby nie mogli ośmieszać Narodu Polskiego.
Andrzej Świątkowski prof. dr hab.
Według przepisów prawa europejskiego w systemie prawnym Unii Europejskiej obowiązuje zasada pierwszeństwa prawa unijnego nad prawem krajowym. Prymat prawa unijnego zobowiązuje każdy organ państwa członkowskiego do zapewnienia pełnej skuteczności normom prawa unijnego w dziedzinach objętych prawem Unii Europejskiej (art. 19 ust. 1 Traktatu o Unii Europejskiej i art. 47 Karty praw podstawowych). Oznacza to zakaz stosowania przez sądy państw członkowskich niezgodnych z prawem unijnym przepisów prawa krajowego. Według orzeczenia wydanego przez TSUE na skutek pytania prawnego przedstawionego przez skład orzekający w Izbie Pracy i Ubezpieczeń Społecznych Sądu Najwyższego każdy sąd krajowy ma obowiązek z urzędu badać, czy standard wymieniony w wyroku TSUE jest zapewniony w rozpoznawanej sprawie. Autor analizuje wyrok Trybunału Sprawiedliwości Unii Europejskiej (TSUE) z 19.11.2019 r., wyznaczający jednoznaczny i precyzyjny standard oceny niezawisłości i bezstronności sędziów, niezależności sądów, obowiązujący w RP i w innych państwach członkowskich Unii Europejskiej.
Niezawiłość sędziowska i niezależność sądów
W orzeczeniu wydanym w sprawie Komisja/Polska TSUE uznał wymóg niezawisłości sędziowskiej za „integralny element sądzenia”. Niezawisłość sędziowska wchodzi w zakres istoty prawa do skutecznej ochrony sądowej, jak również podstawowego prawa każdego człowieka do rzetelnego procesu
sądowego nie tylko jako fundamentalna gwarancja korzystania z wszelkich uprawnień przynależnych obywatelom państw członkowskich UE, ale także ze względu na nieusuwalną potrzebę i konieczność ochrony wartości wymienionych w art. 2 TUE, do których zaliczono godność, wolność, demokrację, równość, państwo prawa i poszanowanie praw człowieka. Bezwzględnie przestrzegany przez państwa członkowskie UE wymóg niezawisłości sędziowskiej nie podlega najdrobniejszej modyfikacji przez władze państw członkowskich w żadnym z dwóch aspektów prawnych, jakie się nań składają: zewnętrznym i wewnętrznym. Pierwszy z nich zawiera żądanie adresowane do organu sądowego i osób, które sprawują funkcję sędziowską do całkowicie samodzielnego wypełniania obowiązków zawodowych w sposób wolny od jakichkolwiek nacisków, nakazów, poleceń, interwencji, wytycznych, sugestii płynących z zewnątrz, z jakiegokolwiek pochodziłyby one źródła. Hierarchia służbowa, podporządkowanie wyższej władzy, a nie instancji sądowej, oraz osobie zajmującej stanowisko kierownicze w organizacyjnym systemie sądownictwa w danym państwie członkowskim muszą być całkowicie wyeliminowane w procesie orzekania i ferowania wyroków przez sędziów, którzy w sensie zarządzania wyłącznie sprawami administracyjnymi mogą być zgodnie z prawem podporządkowani osobom zatrudnionym, kierującym wydziałami lub innymi jednostkami administracyjnymi sądów. Prezesi sądów, przewodniczący wydziałów poszczególnych, hierarchicznie skonstruowanych jednostek administracyjnych są uprawnieni, a sędziowie wchodzący w skład tych struktur organizacyjnych zobowiązani wykonywać jedynie polecenia swoich przełożonych, które nie dotyczą żadnych bez wyjątku czynności bezpośrednio związanych z merytorycznym aspektem ich zatrudnienia, jakim jest przewód sądowy oraz wszelkie inne czynności podejmowane w związku ze sprawowaniem wymiaru sprawiedliwości i w następstwie jego sprawowania. Obowiązki zawodowe sędziów wymagają od instytucji publicznych i państwowych, działających w sferze wymiaru sprawiedliwości, przestrzegania w pełnym zakresie zasady autonomii i zagwarantowania sędziom prawa do całkowicie swobodnego, niekontrolowanego – zwłaszcza przez ministerstwo sprawiedliwości – prowadzenia spraw znajdujących się w zakresie ich kompetencji.
Drugi, wewnętrzny element niezawisłości jest ściśle powiązany z obiektywną bezstronnością, polegającą nie tylko na nieujawnianiu osobistych zapatrywań sędziego w czasie wykonywania obowiązków zawodowych, ale przede wszystkim niekierowaniu się posiadanymi poglądami na sprawy identyczne albo do zbliżone do tych, z którymi sędzia spotyka się w trakcie wykonywania służbowych czynności. Nie zachowuje więc bezstronności sędzia demonstrujący subiektywne, a więc własne podejście do sprawy, jaką ma rozstrzygnąć, oraz do osób biorących udział w tym postępowaniu w charakterze stron. Stronniczość, jaka może być manifestowana w sposób mniej lub bardziej wyraźny przez sędziego, jest tym czynnikiem, jaki może być dostrzeżony, a nawet uwieczniony w protokole rozprawy. W części państw członkowskich UE nie ma zwyczaju filmowania, nagrywania i zapisywania reakcji osób uczestniczących w postępowaniu sądowym. W niektórych państwach w protokołach sądowych zapisywane przekazy nie mają autentycznego charakteru. Sekretarz sądowy odpowiedzialny za sporządzenie protokołu rozprawy może nie cytować wypowiedzi stron, świadków, biegłych, a jedynie zapisywać informacje przekazywane mu przez przewodniczącego składu orzekającego lub spisywać własną percepcję wypowiedzi padających na sali sądowej. Od sposobu formułowania informacji, które powinny wiernie odzwierciedlać wypowiedzi i reakcje osób występujących.
w procesie sądowym, uzależniona jest opinia o bezstronności lub jej braku sędziego i/lub sądu. Znacznie trudniej jest ustalić i udokumentować przypadek osobistego uprzedzenia sędziego i/albo ławników zasiadających w składzie orzekającym.
Gwarancje niezawisłości sędziów wymagają wsparcia obowiązującymi regułami odnoszącymi się do spraw niezależnych od decyzji podejmowanych przez poszczególnych sędziów znajdujących się w składach orzekających w spornych sprawach. Oficjalne reguły dotyczą kwestii związanych z kompletowaniem składów orzekających w poszczególnych sprawach, okresów zatrudnienia sędziów – ich kadencji, obiektywnej regulacji przyczyn uzasadniających ich czasowe (zawieszanie) albo trwałe (odwołanie) „zniesienie” z urzędu sędziowskiego. Wszystkie działania podejmowane w tej sferze niekontrolowanej przez sędziego, lecz instytucje zarządzające sądami, powinny być podejmowane i realizowane w sposób umożliwiający wykluczenie supozycji obywatelskiej, wyrażającej się nawet w minimalnie usprawiedliwionym podejrzeniu o ewentualnym braku niezależności sądu jako instytucji publicznej od nawet niewyartykułowanych publicznie zarzutów bądź wątpliwości dotyczących braku niezależności sądu jako organu wymiaru sprawiedliwości oraz zasiadającego w nim sędziego neutralności wobec sprzecznych interesów, jakie przyszło im, sędziemu i sądowi, rozpoznać i rozstrzygnąć. Najtrudniejsze do zrealizowania jest żądanie, według którego reguły wykorzystywane przez władze państwowe, podejmujące działania na rzecz wykluczenia podejrzeń o interesowność sądów i sędziów w nich zasiadających, powinny być przekonywające dla tych członków lokalnych społeczności, którzy mogliby podejrzewać sędziów i sądy o brak odporności na podejmowane z zewnątrz pośrednie formy oddziaływania, mogące wywrzeć wpływ na podejmowane przez nich decyzje. RP stała się państwem, które wbrew zamierzeniom jego władz politycznych, państwowych i publicznych oraz ich przedstawicieli w unijnym organie wymiaru sprawiedliwości dostarczyło argumentów umożliwiających TSUE uzasadnienie hipotezy, według której nie poszczególne zdarzenia, lecz ich łączna suma decydują o naruszeniu bezwzględnie obowiązującej zasady niezależności sądów i niezawisłości sędziów.
Comments are closed.