NORD STREAM 2 – czyich interesów broni Polska?

0
Foto. pixabay.com

Wysłuchałem niedawno na antenie Radia Maryja wywiadu z przewodniczącym komisji sejmowej ds. przemysłu (czy jakoś tak…), posłem PiS Maciejem Małeckim. Rozmowa dotyczyła opóźnienia realizacji gazociągu Nord Stream 2.

Pan poseł Małecki bardzo pozytywnie oceniał niedawną decyzję Danii dotyczącą budowy gazociągu na wodach terytorialnych tego kraju. Decyzja ta spowodować ma, że Nord Stream 2 nie zostanie ukończony w tym roku, a najwcześniej w 2020. „Każde opóźnienie w budowie rosyjsko-niemieckiego przedsięwzięcia jest dla nas rzeczą dobrą i należy się z tego cieszyć” – mówił poseł Małecki.

Po zachwytach przewodniczącego sejmowej komisji nad problemami w budowie gazociągu, prowadzący wywiad zakonnik, odnosząc się do opóźnień w budowie Nord Stream 2, zapytał: „Ale właściwie co my, Polska, będziemy z tego mieć? Co nam to da?”.

Po chwili zawahania poseł odpowiedział (cytuję z pamięci): „Po pierwsze: dzięki temu jest cały czas popyt na gaz amerykański. Po drugie: opóźnienie stawia w lepszej sytuacji negocjacyjnej Ukrainę. Być może Rosja będzie musiała wysyłać na zachód swój gaz właśnie przez Ukrainę. I po trzecie: dopóki mamy brak nadpodaży gazu rosyjskiego, można realizować projekty sprowadzania gazu z innych źródeł” (co należy czytać chyba jako powrót do „po pierwsze”, choć poseł napomknął też krótko o terminalu w Świnoujściu).

Z przytoczonego fragmentu wywiadu wyraźnie widać, jak trudno jest posłowi Małeckiemu wyartykułować, w tej sprawie, INTERES POLSKI. Wychodzi na to, że sprzeciwiając się Nord Stream 2, robimy to tak naprawdę w interesie Stanów Zjednoczonych oraz Ukrainy. Nie twierdzę, że Nord Stream 2 nie koliduje z interesami Polski. Chciałbym jednak usłyszeć od polityków jaki jest w tej kwestii INTERES POLSKI, nie zaś USA czy naszego wschodniego sąsiada.

S