Wszystko, co robi PiS w kwestii wyborów prezydenckich 2020, jest złe. To działania niekonstytucyjne, bezprawne i szkodliwe. Ale to ma znaczenie drugorzędne. Demokracja obowiązująca obecnie w Polsce jest i tak ułomna, więc jak ją PiS trochę pogorszy, to i tak to wiele nie zmieni.
Uczestnicząc w wyborach, powinniśmy myśleć o przyszłości. W każdej politycznej hucpie należy uczestniczyć, jeśli się ma nadzieję na ugranie czegoś sensownego. Moim zdaniem niezależnie od formy, w jakiej odbędą się wybory, trzeba w tym wziąć udział i zagłosować na najlepszego kandydata.
Jak prawidłowo wyselekcjonować tego, komu damy głos? Moim zdaniem poprawna taktyka jest taka:
Należy najpierw wybrać tych kandydatów, którzy są nam najbliżsi ideowo, mają podobne poglądy. Wiadomo, że ideałów nie ma, z każdym będziemy się w czymś nie zgadzać. Więc trzeba wybrać tych, z którymi się zgadzamy w kwestiach ważnych. Tak na oko, jeśli podzielamy z kimś 60% poglądów lub więcej, to jest wart wyboru.
Gdy po zastosowaniu poprzedniego punktu nikogo nie ma, to nie należy głosować, a gdy będzie tylko jeden kandydat, to należy na niego oddać głos. Ale gdy będzie kilku, to należy zastosować takie kryterium selekcji: wybrać tego, kto reprezentuje najbardziej rokujące stronnictwo polityczne.
W dłuższej perspektywie należy dążyć do tego, by w Polsce całkowicie zlikwidować wpływy socjaldemokracji, która teraz dominuje. W Polsce i koalicja rządząca i znacząca cześć opozycji to są ideowi socjaldemokraci: PiS, PO, PSL, SLD, Razem, Wiosna i Nowoczesna. Tu uzasadnienie: socjaldemokracja
Dlatego, jakem wolnościowiec, wybieram zgodnie z punktem pierwszym: Stanisława Żółtka, Pawła Tanajno i Krzysztofa Bosaka. Znam ich poglądy od dawna nie tylko z tego, co głoszą w tej kampanii. W wielu sprawach się z nimi zgadzam, w kilku nie. Ale mogę śmiało stwierdzić, że mamy wyższą niż 60% zgodność. Ze wszystkimi pozostałymi kandydatami partyjnymi, czyli: Andrzejem Dudą, Robertem Biedroniem, Małgorzatą Kidawą-Błońską, Władysławem Kosiniakiem-Kamyszem mam zgodność mniejszą, bo to socjaliści – dlatego odpadają.
Poglądów Szymona Hołowni nie znam, ale to twór medialny, więc pewnie żadnych nie ma, a i tak w punkcie drugim odpadnie, bo nie wiadomo, jakie ma zaplecze polityczne. Mirosława Piotrowskiego w ogóle nie znam, ale też odpada z powodu braku znaczącego środowiska politycznego. A Marek Jakubiak odpada, bo to zdrajca Konfederacji – takich należy najbardziej unikać. Mógłby się ewentualnie zrehabilitować, gdyby przeprosił za swoje bezpodstawne ataki na Konfederację i gdyby do niej wrócił.
Zgodnie z punktem drugim wybieram Krzysztofa Bosaka, bo tylko on reprezentuje wolnościowe stronnictwo polityczne, które jest w parlamencie i rośnie w siłę.
PiS z powodu kryzysu straci poparcie na pewno, bo je ma tylko w ramach przekupstwa politycznego, na które nie będzie ich już stać. PO już tak się zbłaźniła, że jest też na wylocie – do następnego Sejmu nie wejdą. Trzymają się jeszcze tylko z powodu posad w samorządach i dotacji partyjnych. PSL i SLD też są w odwrocie, bo ich elektorat po prostu wymiera – stare komuchy nie żyją przecież wiecznie. Ale będą jeszcze długo dogorywać, bo są silnie ustawieni w biznesie i w samorządach. Razem, Wiosna i Nowoczesna powtórzą los Ruchu Palikota, bo są identyczni ideowo i organizacyjnie. Skończą się sponsorzy, skończy się forsa, to i wpływy polityczne się skończą, bo się jeszcze nie zaczęły.
Tylko Konfederacja ma szansę iść w górę i zdobywać nowy elektorat. No i tylko w skład Konfederacji wchodzi jedyne wolnościowe ugrupowanie polityczne w Polsce, w którym działają libertarianie – na przykład Jakub Kulesza, z którym poglądy mam w pełni zgodne.
Wszyscy, którzy są przeciwni socjaldemokracji, którzy sprzeciwiają się obecnemu głupiemu ustrojowi niszczącemu Polskę, którzy nie akceptują rozbudowanego etatyzmu i redystrybucji, wszyscy antysocjaliści, powinni poprzeć Konfederacje – czyli wszyscy wolnościowcy, liberałowie, narodowcy i konserwatyści.
Najpierw pokonajmy rządzącą socjaldemokrację, a potem się pokłócimy o szczegóły. Grunt, by zacząć od spraw zasadniczych – takich jak likwidacja podatku dochodowego, zniesienie obowiązku szkolnego i obowiązku ubezpieczeń społecznych oraz prywatyzacja szkolnictwa, służby zdrowia i ZUS-u. Wprowadźmy wreszcie w Polsce kapitalizm, wolny rynek i własność prywatną. Niech zacznie dominować to, co dobre!
A kwestie drugorzędne różniące liberałów od konserwatystów, czy narodowców od wolnościowców zrealizuje każde stronnictwo z osobna w samorządach. Gdy Polska będzie wolna, to niech nawet pojedyncze gminy realizują u siebie socjalizm, albo sobie wprowadzą wieloosobowe konkubinaty tej samej płci!
Krzysztof Bosak jeszcze teraz nie wygra wyborów prezydenckich. Ale już widać, że osiągnie bardzo dobry wynik. Widać to, że im bliżej do wyborów, tym jego poparcie w sondażach rośnie – mimo że główne media go przemilczają! Więc w istocie poparcie ma dużo większe, niż to wroga propaganda publikuje. Tak się od dawna dzieje z wolnościowymi kandydatami. Sondażami władza manipuluje wszędzie – to normalne w demokracji.
Krzysztof Bosak jeszcze nie będzie pierwszy, jeszcze nie zostanie prezydentem, ale jego drugie czy trzecie miejsce w wyborach będzie bardzo ważne ze względu na dalsze budowanie politycznej pozycji Konfederacji. Dlatego apeluję o oddanie na niego głosu – mój ma na pewno.
W wyborach korespondencyjnych wyborcy ideowi głosujący na Konfederację będą mieć większy wpływ na wyniki, bo łatwiej przekonamy wszystkich domowników, gdy będziemy zakreślać właściwego kandydata razem w domu. A reszta niech bojkotuje wybory i niech ostentacyjnie niszczy swoje pakiety wyborcze!
Grzegorz GPS Świderski
PS. Byli prezydenci i premierzy wystosowali list, w którym nawołują do bojkotowania wyborów. Pod listem podpisali się: Marek Belka, Jan Krzysztof Bielecki, Włodzimierz Cimoszewicz, Bronisław Komorowski, Ewa Kopacz, Aleksander Kwaśniewski, Kazimierz Marcinkiewicz, Leszek Miller i Lech Wałęsa. To bardzo dobra wiadomość! Niech oni, i ich elektorat, już nigdy nie głosują w żadnych wyborach, niech już nigdy nie wybierają nam reżimu, który będzie nas zniewalał. Jeszcze tylko obalmy PiS, a może wreszcie całą komunę szlag trafi!
Tekst pochodzi ze strony Salon24. Przedruk za zgodą Autora.