Sławomir Mentzen na facebook:
Mieliśmy już w tej kampanii fejkowego projektanta mody, który chwalił styl Pierwszej Damy, mieliśmy zalatujące Koreą Północną wieronopoddańcze materiały o Andrzeju Dudzie w głównym wydaniu Wiadomości, teraz przyszedł czas na fejkowych wyborców Krzysztofa Bosaka, którzy w ramach akcji #MimoWszystkoDuda, postanowili udzielić poparcia Andrzejowi Dudzie.
Akcja została przeprowadzona tak ordynarnie, że nie zdziwiłbym się w ogóle, gdyby stali za nią mistrzowie z Polskiej Fundacji Narodowej. Kim są bohaterowie tego spotu? Za sympatyka Krzysztofa Bosaka podaje się działacz związanej z PiS i zakładanej przez Sebastiana Kaletę młodzieżowej organizacji, robiący sobie zdjęcia z Beatą Szydło. Kolejny as to rzekomy doktor, którego nie ma w oficjalnej bazie danych ludzi z doktoratem, przypadkowo nazywający się tak samo jak znany działacz Ruchu Narodowego. Są tam też oczywiście ludzie, którzy wystąpili w tym spocie z uczciwych pobudek, pewnie nie wiedząc, że zostaną wykorzystani do tak tępej propagandowej ustawki.
Film został wrzucony na kanał bez żadnych subskrypcji, komentarze i oceny zostały oczywiście wyłączone. Nagranie natychmiast pojawiło się na rządowych kanałach propagandowych, według których wyborcy Krzysztofa Bosaka zdecydowali się jednak poprzeć Andrzeja Dudę. Ta bezczelna, charakterystyczna dla sowieckiej propagandy ustawka przypomina nie tylko PRLowskie malowanie trawy na zielono ale i malowanie dziennikarza Wyborczej na czarno. Gdy Wyborcza szukała rasizmu na Marszu Niepodległości, pomalowali jednego ze swoich chłopaków na czarno i wypuścili na Marsz, w oczekiwaniu, że zostanie tam przez rasistów pobity. Nic takiego oczywiście się nie stało. Teraz ktoś, kto dostał zlecenie na znalezienie popierających Andrzeja Dudę wyborców Bosaka również nie mógł znaleźć wystarczającej ich liczby, więc dodał ich trochę od siebie.
Gdyby politycy PiS zachowywali się przez ostatni rok normalnie, nie nazywali nas ruską agenturą, nie mówili że jeździmy pod Moskwę szkolić się z zabijania i wysadzania, gdyby nie pozbawiali naszych posłów miejsc przewodniczących komisji sejmowych, gdyby przyjęli jakiekolwiek nasze poprawki, gdyby wyrazili jakąkolwiek chęć konstruktywnej współpracy, to może mogliby liczyć na jakieś większe poparcie naszych wyborców. Ale po tym trwającym ponad rok pajacowaniu ze strony PiS, po roku współpracy ze skrajną lewicą, po pompowaniu Zandberga i przyjmowaniem jego pomysłów i poprawek, jedyne co mogą zrobić, to przebrać za sympatyka Konfederacji jakiegoś działacza swojej młodzieżówki.
PiS doszedł w swoim zakłamaniu już do poziomu Gazety Wyborczej. Jak tak dalej pójdzie, do kolejnych wyborów będą musieli sobie szukać aktorów do spotów wśród rodziny zarządów spółek Skarbu Państwa, bo nikt inny nie będzie chciał w nich brać udziału.
Sławomir Mentzen
Za facebook Autor