Czy Ministerstwo Prawdy zainstaluje się w Dolinie Krzemowej?

Google zablokuje wszystkie reklamy wyświetlające się na danej stronie internetowej, jeżeli w publikowanych treściach znajdą się nieprawdziwe informacje o koronawirusie

1
Foto. pixabay.com

„(…) i sprawi, że wszyscy: mali i wielcy, bogaci i ubodzy i wolni i niewolnicy będą mieli cechę na swojej prawej ręce albo na czołach swoich i żeby nikt nie mógł kupować ani sprzedawać tylko ten co ma cechę, albo imię bestii, albo liczbę jej imienia. Tu jest mądrość. Kto ma rozum niech rozrachuje liczbę bestii. Albowiem jest to liczba człowieka, a liczba jego 666”

(Ap. 13, 16-18. Przekład o. Jakub Wujek TJ)

Sprawy nabierają tempa. Covid-19, nowy straszak na masy, sprytnie rozreklamowany przez czołowe światowe koncerny medialne, od Chin po USA, pomiędzy którymi powiązania są tak rozproszone i zagmatwane, że do końca nie wiadomo już kto z kim, za czym i przeciwko komu, staje się instrumentem redefiniowania prawdy.

Firma Google nie jest być może pierwsza, ale biorąc pod uwagę jej skalę, zasięg i siłę oddziaływania oraz – co może najważniejsze – pozycję, bez mała, monopolisty, jej nowa decyzja ma ogromne znaczenie. Ogłosiła ona właśnie, że – jak czytamy na Bankier.pl – „(…) od przyszłego miesiąca zabroni wyświetlania reklam na stronach zawierających niepotwierdzone informacje dotyczące Covid-19„.

Co to są „niepotwierdzone informacje”? W zasadzie może to być wszystko, co nie jest wypowiedziane przez „kompetentnych polityków”, „cenionych ekspertów ze świata medycyny”, sekretarza generalnego WHO, czy wreszcie najsłynniejszego szczepionkowca świata, znanego z tego, że stworzył Microsoft. I oczywiście co nie jest podane przez „profesjonalne media”, „dziennikarskie autorytety”, i „poważne portale”. Zatem każda próba indywidualnego wnioskowania, wyrażania wątpliwości, stawiania pytań, snucia hipotez, która zawierać może samodzielny osąd autora, odbiegający od narracji „głównego nurtu”, uznana może zostać za „niepotwierdzoną informację”.

Czytając informację na Bankier.pl można odnieść wrażenie, że portal jest niejako biuletynem firmowym Google, gdyż tak oto tam napisano: „W trakcie pandemii koronawirusa na świecie nie brakuje tzw. fake news-ów, czyli informacji, które nie są zgodne z rzeczywistością. W sieci pojawiają się teorie spiskowe dotyczące zarówno szczepionki na Covid-19, jak i opinie niekompetentnych osób wypowiadających się na tematy związane z wirusem…”. …A dalej znana śpiewka, że „Google postanowił…”, itd.

Co jeszcze czytamy w informacji, a właściwie w komunikacie Google z Bankier.pl? „(…) na podstawie zmian w polityce reklamowej amerykańskiego giganta, Google zablokuje wszystkie reklamy wyświetlające się na danej stronie internetowej, jeżeli w publikowanych treściach znajdą się nieprawdziwe informacje o koronawirusie. Tym samym wydawca nie otrzyma pieniędzy za wyświetlanie reklam”.

W PRL, siedziba Głównego Urzędu Kontroli Publikacji i Widowisk, czyli tak zwana CENZURA, mieściła się w Warszawie przy ul. Mysiej 5. Teraz – na co wskazują poszlaki – cenzorzy przenoszą się do Doliny Krzemowej, leżącej na terytorium kraju, uchodzącym jeszcze do niedawna za oazę wolności. To tam będzie miał swoją siedzibę funkcjonariusz, który określał będzie, co jest prawdą, a co nią nie jest. I na podstawie tej oceny wydawał będzie werdykt: „Ty możesz zarabiać, a ty nie”

PSz

1 KOMENTARZ

  1. Tako rzekł Trocki: „Kto nie bedzie pracował dla nas, po prostu umrze z glodu”. Teraz trocki,sci maja technikę umożliwiajacą wprowadzenie tej zasady

Comments are closed.