Czy USA przestały być stabilnym sojusznikiem?
Foto. pixabay.com

Prezydent USA, Joe Biden, 7 lipca 2021: „Talibowie nie są armią Północnego Wietnamu. Nie można ich porównywać pod względem zdolności. Nie ma takiej możliwości, aby zobaczyć ludzi ewakuowanych z dachu ambasady Stanów Zjednoczonych w Afganistanie. To nie jest w ogóle możliwe”.

5 tygodni później Amerykanie w popłochu wycofują się z Afganistanu…

Obrazki z Afganistanu, z ewakuacji amerykańskiej ambasady, z paniki na lotnisku i zdjęć Talibów w pałacu prezydenckim, to smutne podsumowanie 20 letniej wojny, za którą wszyscy zapłaciliśmy. Przypomnijmy, że Polska na tej wojnie straciła 44 żołnierzy. Zginęli w obcym i niedotyczącym nas konflikcie, o który zabiegały wszystkie partie układu PiS-PO-SLD-PSL.

Jedynie środowiska ideowej prawicy dzisiaj tworzące Konfederacje mówiły od początku, że konflikt w Afganistanie nie wyjdzie nam na dobre, że to nie nasza sprawa i nie powinniśmy ponosić jego kosztów. Mimo to cały establishment polityczny w Polsce był jego entuzjastą, naiwnie licząc, że może swoją aktywną postawą otrzymamy od USA status drugiego sojusznika po Izraelu.
Na naszych oczach upada mit o wielkiej potędze Stanów Zjednoczonych i bezpieczeństwie, jakie zapewniają swoim sojusznikom. Kompromitacja to mało powiedziane. To co się dzieje w Afganistanie to Wietnam 2.0. Przede wszystkim te obrazki muszą dać nam Polakom do myślenia, czy chcemy dalej opierać swoje bezpieczeństwo na takim sojuszniku.

Wydarzenia z Afganistanu muszą przygotować nas również na nową falę imigrantów ze wschodu. Zabezpieczenie naszej wschodniej granicy powinno stać się jednym z priorytetów dla polskiego rządu.

Wiemy też, że Talibowie zajęli więzienie w Bagram i wypuścili około 5000 więźniów. Przetrzymywani tam byli nie tylko bojownicy Talibanu, ale też wielu dżihadystów z Al Kaidy i Państwa Islamskiego. Możemy spodziewać się, że ci ludzie będą rozpłyną się po świecie, organizując zamachy terrorystyczne w państwach Zachodu. USA ściągnęło w ten sposób niebezpieczeństwo na miliardy ludzi na całym świecie, zrzucając przy tym z siebie całkowitą odpowiedzialność, również za obywateli innych państw przebywających w Afganistanie.

Czas wyciągnąć poważne wnioski:
– USA nie są gwarantem bezpieczeństwa i nie mogą być traktowane jako stabilny sojusznik. Opieranie się dzisiaj jedynie na Waszyngtonie jest naiwne i nieodpowiedzialne.
– Udział w konfliktach, które nie dotyczą nas bezpośrednio musi być wielokrotnie przekalkulowany na wszystkich płaszczyznach: finansowych, bezpieczeństwa i korzyści politycznych.
– Polska musi przede wszystkim inwestować we własną sprawną i nowoczesną armię!

Źródło: Facebook Konfederacja

1 COMMENT

  1. USA jest sojusznikiem? Polski? Od kiedy? Już pomijam, że przegrała Ameryka wojny w Korei, w trójkącie indochińskim- Wietnam, Laos, Kambodża, następnie Irak, Iran, pod nosem Kubę, Somali i praktycznie wszystkie państwa Afryki, wypuścili Chiny pod rządy komunistów i nie dość mocno wsparli CzangKajSzeka i Tajwan ostatnie zaczynają zdradzać, ale sprzedali nas Rosji Sowieckiej/Stalinowskiej/Bolszewickiej w Teheranie, Jałcie i Poczdamie. I o to miałem, mam i będę miał największy żal i pretensje do USA.

Comments are closed.