Wojna trwa na wielu frontach. Nie mam na myśli tylko terytorium Ukrainy. Na drugim planie rozgrywa się wojna ekonomiczna. Chińska polityka „zero-covid” to nie tylko walka z wirusem. Dochodzą do nas wiadomości, że całkowitym lockdownem objęte zostało 17,5 mln miasto Shzenzem. To nie ma sensu, by z powodu kilku zakażeń zamykać całe miasto.
Chińczycy nie robią tego jednak z powodu wirusa. Shzenzem to „chińska dolina krzemowa”. To tu znajdują się fabryki największych światowych producentów elektroniki. Pojawiają się tytuły, że „COVID-19 paraliżuje Chiny„. W rzeczywistości covidowe lockdowny nie paraliżują Chin, a tych, którzy mają w Shzenzem swoje fabryki.
Kilka dni temu rozpoczęły się rozmowy Chin z Saudyjczykami w sprawie ropy i nabierają tempa. Arabowie są gotowi sprzedawać ropę naftową Chińczykom za juany. Takie rozwiązanie osłabiłoby dominację dolara amerykańskiego na światowym rynku ropy.
Na rynkach metali wszyscy uwagę kierują na nikiel, którego notowania wzrosły w Londynie w ubiegłym tygodniu o 100 procent. To spowodowało, że London Metal Exchange zawiesiła handel tym metalem i do tej pory ma problemy. Traderzy niklu przenoszą się teraz do Shanghai Futures Exchange, a to oznacza, że będą handlować w juanach.
Kto jest lepiej przygotowany do wojny ekonomicznej? Rosja i Chiny mają potężne zapasy złota. Widzę tytuły: „Rosja na krawędzi bankructwa i z pełnym skarbcem złota„. Czy tak będzie w rzeczywistości? Teraz należy poczekać na to, co zrobią Indie i Chiny. Warto pamiętać, że dziesięć lat temu powstał BRICS, zrzeszający pięć państw, w tym także Brazylię i RPA. Ich celem jest stworzenie nowego systemu walutowego. Skoro gromadzą złoto, to…
Czy chodzi o pieniądz oparty na złocie? Stop! To jest niemożliwe! Wszystko jest możliwe. Historia bankowości pamięta przykład Chin, które w okresie między X a XV w. n.e. przechodziły różne eksperymenty z bankowością z rezerwą cząstkową i pieniądzem papierowym. W tym czasie niejednokrotnie cierpiały z powodu hiperinflacji. Uzdrowienie kraju pod względem monetarnym dokonało się, kiedy tamtejsze władze przestały ograniczać obieg srebrnych i miedzianych monet.
Czy złoto to już tylko historia? Z chrześcijańskiego punktu widzenia nie można usprawiedliwić ani obniżania wartości pieniądza, ani bankowości z rezerwą cząstkową. Premier M. Morawiecki powiedział, że czeka nas „zawierucha gospodarcza” z bardzo wysoką inflacją i stagnacją w PKB. Od siedmiu lat rozdawaliśmy pieniądze na lewo i prawo. Nie byłoby to możliwe bez sztucznej podaży pieniądza. Koronawirus i Putin przyczynili się do problemu, ale nie jest to wytłumaczeniem tego, co nas teraz czeka.
o. Jacek Gniadek SVD
Źródło: Facebook Autora