Pan Andrzej Duda powiedział niedawno ukraińskim mediom, że „Rosja jest jak dzikie zwierzę, które pożarło człowieka i wobec tego musi zostać upolowane, bo przyzwyczaiło się do takiego łupu”. „(…) A jak dzikie zwierzę pożre człowieka, to trzeba je po prostu upolować i zastrzelić, bo przyzwyczaja się do jedzenia ludzkiego mięsa. Tak samo jest z Rosją. Jeśli pożre Ukrainę, choćby częściowo, to rzuci się na pozostałą część Ukrainy, gdy tylko odzyska siły, a potem rzuci się na inne państwa: na Polskę, państwa bałtyckie, kraje dawnej strefy wpływów Związku Radzieckiego”.
W tym samym wywiadzie dodał, że „nie można pozwolić Rosji wygrać wojny”, bo „będzie atakowała dalej; będzie to wsparcie jej imperializmu”.
Niestety, ale jak przystało na typowego szabelkowego pohukiwacza, p. Duda nie precyzuje, co według niego oznacza stwierdzenie, że Rosja nie może wygrać tej wojny. Bo samo mówienie, że Kijów musi odzyskać swoje terytoria to zbyt mało. W końcu p. Duda dodaje – posługując się myśliwską analogią – że Rosję trzeba „upolować i zastrzelić. Rozumiemy, że do tego heroicznego wyczynu poświęci nie tylko tysiące Ukraińców, ale i tysiące Polaków, których żony i dzieci będą mogły liczyć na dożywotnie renty po poległych, w imię chorych obsesji Dudy i jego klakierów, tatusiach.
Obecnie z Rosji dochodzą wieści o „buncie oddziałów Wagnera”. Putinowski watażka miał zbuntować się przeciwko swojemu chlebodawcy i polityce Kremla i chce dokonać przewrotu. Opanował ponoć Rostow nad Donem i planuje ruszyć na Moskwę. I wszystko to odbywa się w świetle kamer. Putin wydaje oświadczenia o „neutralizacji brygady Wagnera”, Wagner zaś twierdzi, że go oszukano i szykuje zemstę. „Dajcie mi Szojgu” – krzyczy. Cenzurowany dotąd przekaz z Rosji teraz nagle otwiera się na świat…
Jak wygląda prawda – nie wiemy. Zbyt wiele sytuacji rozgrywa się tu otwarcie i jawnie, by na odległość nie pachniało to jakąś prowokacją obliczoną na podniecenie zachodu. Takie sprawy załatwia się raczej po cichu… Tymczasem zareagował już p. Duda, który „na bieżąco monitoruje sytuację za naszą wschodnią granicą”. Czy polskie oddziały szykują się już do desantu na Kreml? Czy brygada Wagnera może liczyć na polskie F-16? Czy zachód zacznie teraz popierać brygady Wagnera – te bestie z Mariupola, zbrodniarzy z Buczy, terrorystów z Bachmutu, gwałcicieli ukraińskich niemowlaków i złodziei ukraińskich lodówek?
Tylko czekać, kiedy p. Andrzej Duda ogłosi, że bestia z Mariupola, zbrodniarz z Buczy, terrorysta z Bachmutu, gwałciciel ukraińskich niemowlaków i złodziej ukraińskich lodówek, Prtigożyn, to nasz sojusznik i Grupie Wagnera trzeba mu wysłać F-16https://t.co/1LzLtFxBuo
— PROKAP – polityka, gospodarka, historia (@Prokapitalizm) June 24, 2023
Coś się mocno kotłuje i być może najbliższe dni przyniosą jakieś „niespodzianki”. Byleby nie doszło do tragicznej dla nas powtórki z września 1939 roku, przed którym to wrześniem też ostro zagrzewaliśmy się fałszywą, jak się szybko okazało, świadomością, że możemy spać spokojnie, gdyż czuwa nad nami wielka, dzielna i niezniszczalna sanacyjna armia.
Poniższe zdjęcie z przedwojennej prasy polskiej z maja 1939 roku, przedstawiające wojsko polskie jako „silne, zwarte i gotowe”, dedykujemy szczególnie p. Dudzie i jego oderwanym od rzeczywistości, bądź – co gorsza – idącym na sznurkach obcych służb i szantażowanym przez nie, kompanom. Opamiętajcie się, jeśli tylko popadacie w szaleństwo, albo ustąpcie ze stanowisk, jeśli jesteście szantażowani i idziecie bezwolnie na krótkich sznurkach naszych wrogów.
PSz