Poniżej króciutki fragment książki ks. Feliksa Cozela (TJ) pt. „Pogadanka o socjalizmie”, która ukazała się nakładem wydawnictwa „Pod Chorągwią Matki Bożej Łysieckiej”. Miejmy nadzieję, że zachęci on wielu z naszych Czytelników do zakupu książki i szerzenia kaganka ekonomicznej oświaty na tej naszej, wciąż zdominowanej i eksploatowanej przez wszelkie socjalizmy – pobożne i bezbożne – oraz inne lewizny, wymęczonej ziemi.
* * *
Socjalista: – Dlaczego wszyscy nie mają jednakowo mieć się dobrze?! Wszyscy mają prawo do dobrobytu jednakie prawo – bo wszyscy są jednakowo ludźmi – bo wszyscy mają jednakowe prawo do życia, prawo do udziału w dostatkach społeczeństwa (…) Słońce świeci przecież dla wszystkich równo!
Ksiądz: – Ależ mój panie! We wielu waszych twierdzeniach jest pozór prawdy, a nawet coś prawdy – lecz nie wszystko jest prawda, a nawet więcej nieraz fałszu niż prawdy. I tak w tym, co pan teraz powiedział, pokażę panu, co prawda, a co nie. Powiedział pan na przykład, że wszyscy do dobrobytu mają jednakowe prawo! Z tego, com panu przedtem powiedział jasno już wynika, że to nieprawda! Boć przecież nie może mieć do dobrobytu jednakie prawo nieroba, leniuch, próżniak, marnotrawca, hulaka, nieuk, co niczego się nie nauczył i nic nie umie – tak jak człowiek zdolny, wykształcony, trzeźwy, pracowity, grosza szanujący! Sądzę, że to i panu jasnym być musi!
(…)
Powiedział też pan, jako dowód (?), że słońce świeci dla wszystkich równo. I cóż z tego za wniosek? Że wszyscy do słońca i jego światła mają jednakie prawo! Ale nie więcej. Lecz i to niezupełnie prawda. Bo choć słońce świeci równo – ale nierówno oświeca wszystko, gdyż nie wszystko jednakowo jest pod działaniem tych promieni, bo jak kto się od wpływu słońca zasłoni, to go słońce nie oświeca. Więc też podobnie kto na udział w dostatkach społeczeństwa niejednakowo zasługuje, taki też i prawa jednakowego do dostatków nie ma i mieć nie może!
Książkę ks. Feliksa Cozela (TJ) pt. „Pogadanka o socjalizmie” zamówić można w księgarni Multibook.pl.