Jak podaje dziennik „Rzeczpospolita”, w siedzibie Komisji Europejskiej trwa pożar. Ewakuowano wszystkich pracowników. Nie znane są jak dotąd przyczyny pożaru, bo brak jakichkolwiek informacji na ten temat, a jeśli są to są one sprzeczne…
„- Jeden ze strażników powiedział, że pożar rozprzestrzenił się z sali prasowej na parterze i w podziemiach. Jeden z ewakuowanych pracowników KE powiedział jednak, że prawdopodobnym miejscem były kuchnie na 8. piętrze. Tymczasem rzeczniczka brukselskiej straży pożarnej podała AFP, że palił się dach, z którego na zewnątrz wydobywały się ogromne kłęby dymu. Kwestionowali to jednak ludzie obecni na parterze, którzy wyraźnie czuli swąd spalenizny” – czytamy w internetowym wydaniu „Rz”.
Dziennik podaje, że …”ulice otaczające główny gmach zwany Berlaymont zostały ewakuowane i zablokowane; dostęp odcięto także do budynku, w którym mieszczą się biura mediów zagranicznych. Na miejsce przyjechały liczne wozy straży pożarnej, a nad Rondem Schumana, przy którym mieści się siedziba KE, lata śmigłowiec…”.
PS/Rzeczpospolita
Pan Michalkiewicz napisał niedawno, powołując się na statystyki, że Komisja Europejska produkuje średnio więcej niż jedną dyrektywę dziennie, do wdrażania przez kraje członkowskie. Jednym słowem w budynku KE, czego jak czego, ale materiału na podpałkę na pewno nie brakuje…
A niech sie pali!
Strażacy nie powinni sie spieszyć.
łatwo powiedzieć niech się pali, ale kto uświadomi belgijskich strażaków, że ten pożar to znak od Boga jak zinszczenie Wieży Babel, ludzkiego znaku pychy; jak na zachodzie chrześcijaństwo jest w wielkim odwrocie i nie znają Bibli? pisali, że pożar wybuchł na 14 piętrze przy gabinecie przewodniczącego Barosa. jak nic znak od Boga na opamiętanie się, szczególnie politycy, politycy ewropejscy.
Comments are closed.