Właśnie zapoznałem się z artykułem redakcyjnym portalu Konserwatyzm.pl – „Czy PiS uda się kolejna manipulacja?”, dotyczącym zawirowań wokół traktatu lizbońskiego. Cóż, w całej pełni objawia on miernotę i małostkowość naszej prawicy.

Redakcja portalu, zamiast przyłączyć się do zainicjowanych przez Prokapitalizm.pl nacisków na posła Antoniego Macierewicza i poprzeć jego starania o zebranie niezbędnych podpisów pod wnioskiem do TK, uprawia własną politykę. Trudno jednak byłoby mi teraz stwierdzić jednoznacznie, czy to polityka troski o Polskę, czy raczej polityka atakowania pewnych ludzi zawsze i za wszystko, niezależnie czy podejmowane przez nich działania są dobre czy złe…

Tak to jest, gdy ktoś do polityki podchodzi kierując się osobistymi animozjami i zawiścią. Nie jest tajemnicą, że pan Adam Wielomski (który stanowi zapewne trzon redakcji Konserwatyzm.pl) nie lubi pana Antoniego Macierewicza i pana Jerzego Roberta Nowaka (i pewnie na odwrót też) więc będzie robił wszystko, by tę inicjatywę zdezawuować i zmarginalizować. Nie wierzę też w zbytnią naiwność pana Wielomskiego i w to, by wierzył on, iż naciski na prezydenta Lecha Kaczyńskiego, które redakcja Konserwatyzm.pl proponuje, aby nie podpisywał traktatu lizbońskiego, cokolwiek dadzą. Przecież jego minister Paweł Wypych już wczoraj zapowiedział, że prezydent traktat podpisze „bez zbędnej zwłoki”. Czyli co, pan Wypych robiłby sobie z gęby cholewę? Jedyna rzecz jaka mogłaby skłonić pana prezydenta do zmiany swojego stanowiska to olbrzymia manifestacja pod kancelarią na Krakowskim Przedmieściu. Ale to jest – niestety – niemożliwe, bo nie ma w tym momencie takiej siły w Polsce, która mogłaby w jednym momencie i w jednym miejscu zgromadzić 100-tysięczną rzeszę ludzi. To jest właśnie ten brak ducha w narodzie, który wyparował w III RP…

Może rzeczywiście gra na zwłokę, bo o to w istocie chodzi w związku z wnioskiem do TK, niczego tu nie załatwi, ale uważam, że każda próba opóźnienia wejścia w życie traktatu, ot choćby spowodowana skierowaniem wniosku do TK, a także ta, którą podejmują panowie Libicki i Skurzak (zbieranie podpisów pod projektem ustawy wzmacniającej pozycję Polski w obliczu przyjęcia traktatu lizbońskiego), jest jak najbardziej wskazana. Przede wszystkim nasi południowi sąsiedzi będą mieli poczucie, że nie są sami na polu bitwy, co nie jest chyba bez znaczenia, a poza tym, o sprawie znów zacznie się mówić, co też może mieć swoje plusy… Skoro ktoś kieruje sprawę do TK to pewnie coś jest nie do końca tak, jak to wszyscy wkoło przedstawiają…

Redakcjo Konserwatyzm.pl, zamiast odgrywać się (nie interesuje mnie nawet „za co?” i pewnie mało kogo to interesuje…) na pośle Antonim Macierewiczu, Jerzym Robercie Nowaku, czy Radiu Maryja, wezwijcie raczej swoich Czytelników – jako serwis o dużej poczytności – do poparcia apelu do posła Antoniego Macierewicza, tak, by wniosek do TK udało mu się złożyć. Czasem sprawy mają tendencję pójścia drogą, którą pierwotnie miały nie iść, czasem wymykają się spod kontroli. Jeśli istnieje choć odrobina nadziei na to, że z tej inicjatywy zrodzić się może jakieś dobro, trzeba ją poprzeć, a nie tylko marudzić i marudzić, bo akurat ktoś nie lubi „Antka”…

Paweł Sztąberek

Posłuchaj wywiadu z posłem Macierewiczem, w którym zobowiązał się do złożenia wniosku do Trybunału Konstytucyjnego o zbadanie zgodności traktatu lizbońskiego z Konstytucją RP.
Posłuchaj wywiadu…
Apel do posła Macierewicza w sprawie złożenia wniosku do TK…
Odpowiedź posła Macierewicza na nasz apel…

21 KOMENTARZE

  1. Hej słusznie prawisz Panie Pawle! Uważam, że WSZYSTKIE środowiska eurosceptyczne powinny do wszystkich 460 posłów, 100 senatorów i Prezydenta Polski wysyłać listy, apela i żądania zaskarżenia TL do TK oraz doprowadzenia do aneksów podobnych do warunków Niemiec dla Sejmu i Senatu jak dla Bundestagu i Bundesratu. Argumenty są: 1) utracą politycy polscy na rzecz biurokratów i urzędników brukselskich niezależność, nawet w drobnych i mało ważnych sprawach; 2) będą dla przyszłych pokoleń tymi ludźmi polskiej polityki którzy pozbawili suwerenności własną Ojczyznę czyli Targowicą XXI wieku; 3) ci co się podjęli obrony niepodległości własnej Macierzy będą symbolami podobnymi do Rejtana; 4) nie zawsze mniejszośc nie ma racji, najczęściej wiekszośś się myli wswych ocenach i wyborach. Najbardziej 2) i 3) argumenty chyba powinny dotrzeć do Prezydenta Polski Lecha Kaczyńskiego. Ile jest stron antyunionstycznych i ilu ich zwolenników – myślę, że ok.10000 do 100000, od tylu ludzi otrzymanie mejli na skrzynki e-poczty do biur czy osobiste wraz z podawaniem ich do wiadomości do mediów przyniesie skutek. Teraz nie należy sie odgrywać na kimkolwiek czy go lubimy za takie czy inne pomysły polityczne czy ….Obecnie nalezy w zgodzie podjąć walkę medjalną i POLITYCZNEGO nacisku na „jelydy” polskie do uświadomienia im zagrożeń wynikających z TL w każdej dziedzinie życia – ekonomicznej, kulturowej, prawnej, politycznej i społecznej. Osobiste anse nalezy ukryć głęboko za pazuchą i w jedności naciskać na różnych polityków, prawników i media wszelkie. Szukanie dziury gdzie są same dziury to łatwizna, teraz trzeba łatać i cerować dziureczki i dziurska. Może dlatego jest ta małoskowa mowa-trawa, że inicjatywa wyszła nie od wielkich z warszawy konserwatystów? To bez znaczenia, najważniejsze to wspólny nacisk na Wielkich Polityków aby ratowali ile sie da podobnie jak Niemcy czy Irlandczycy. Na Albion nie liczyłbym, gdyż oni zawsze mają uprzywilejowane pozycje i tak będzie również w tym przypadku(słynne kwoty brytyjskie – wynegocjonowali? Tak!!). Irlandczycy zostali omamieni obietnicami niezalezności podatkowej i moralnej, lecz nie mają tego na papierze i w traktatach, konstytucjach i aktach, więc….Więc będzie zgoda i poparcie wzajemne czy utrata wolności Polski?

  2. Czy afera hazardowa nie został wywołana po to, aby uzmysłowić ewentualnym przeciwnikom UE, że na każdego coś mamy albo znajdziemy nawet zdawałoby się na nietykalnych . To są kożły ofiarne w wielowątkowej grze na wpływy i o forsę.

  3. Ponieważ Pan chyba nie zrozumiał, więc wyjaśniamy drukowanymi. Inicjatywa A. Macierewicza robi wrażenie kolejnej akcji jedynie pacyfikującej. Chodzi o to, żeby wizerunkowo PiS mogło się przedstawiać wyborcom również jako traktato-sceptyczne. Mimo tego, że L. Kaczyński chce podpisać, a J. Kaczyński wiadomo jak głosował w tej sprawie. Podejmuje się więc inicjatywę, która ma udawać, że coś robią, chociaż z góry wiadomo, iż w ten sposób w Polsce nic uzyskać się nie da. Nie stracą elektoratu, a zrobią swoje i zapobiegną ew. powstawaniu politycznej alternatywy. Ta akcja ma właśnie pacyfikować wszystkie inne – zmierzające np. do przeforsowania sensownej wersji ustawy wg. modelu wyroku niemieckiego TK. Wpisywanie się RM w tą akcję jest niekorzystne, bo lepiej by było, gdyby to środowisko popierało /a najlepiej również inicjowało/ działania realne. Złe przewidywania w tej sprawie opierają się np. na roli wiadomych mediów ws. in vitro, kiedy to jawnie propagowały PiS-owski projekt niezgodny z nauczaniem Kościoła.

  4. Pewnie nawet złoży – ale co z tego. Trybunał nie znajdzie niezgodności, L. Kaczyński podpisze, J. Kaczyński załamie ręce i powie: ja chciałem, a RM będzie dęło w puzon. I o to chodzi! Zamiast zająć się pisaniem stosownych ustaw /jak już jest posłem/ albo zapowiedzieć, że wystąpi z PiS jeżeli L. Kaczyński podpisze.

  5. Macierewicz się wymiga, że nie zdołał uzbierać 50 posłów tymaczasem każdy może złożyć wniosek do TK na podstawie Artykułu 79
    „1. Każdy, czyje konstytucyjne wolności lub prawa zostały naruszone, ma prawo, na zasadach określonych w ustawie, wnieść skargę do Trybunału Konstytucyjnego w sprawie zgodności z Konstytucją ustawy lub innego aktu normatywnego, na podstawie którego sąd lub organ administracji publicznej orzekł ostatecznie o jego wolnościach lub prawach albo o jego obowiązkach określonych w Konstytucji.”
    Zatem mamy typowe polskie posuwactwo, na zasadzie rzepki. Paweł za Macierweicza, Macierewicz za 50 posłów i nikt nie złoży stosownego wniosku!

  6. Wczoraj wysłałem e-maile do posłów PiS-u, którzy głosowali przeciw TL, było ich z 50. Dziś otrzymałem dwie odpowiedzi, dość interesujące:
    Artur Górski
    „Witam!
    Choć siedzę na sali posiedzeń obok min. Macierewicza, nigdy nawet nie
    wspominał o takim wniosku, a tym bardziej nie zwracał się o jego podpisanie.
    Dziwię się zatem, że ma problem z zebraniem pod nim podpisów. Oczywiście taki
    wniosek podpiszę i pomogę w zebraniu kolejnych podpisów. Pozdrawiam

    dr Artur Górski
    Poseł na Sejm RP
    http://www.artur-gorski.waw.pl

    Bogusław Kowalski
    „Szanowny Panie!
    Dziekuję za informacje i skierowany do mnie apel. Do tej pory nic mi nie
    było wiadomo na temat inicjatywy p. posła Maciarewicza, który nie zwracał
    się dotąd do mnie o podpis pod takim wnioskiem. Oczywiście chętnie go
    podpiszę i na najbliższym posiedzeniu Sejmu w nadchodzącym tygodniu sam
    zapytam o to posła Maciarewicza.
    Pozdrawiam
    Bogusław Kowalski”

  7. No to po tych dwóch odpowiedziach panów posłów nie ma już chyba żadnych wątpliwości. Siara – i wszystko jasne. Dokładnie tak, jak napisaliśmy. Typowa akcja pacyfikacyjna.

  8. Wniosek – cisnąć Prezydenta oraz wszystkich posłów i senatorów drogą elektroniczną z argumentami: 1) nie bądźcie ostatnimi wybieralnymi przedstawicielami SUWERENNEJ POLSKI; 2) bądźcie tymi, którzy zabezpieczyli Polskę przed zakusami biurokracji europejskich urzędników dla zniewolenia Sejmu i Senatu, podobnymi jak Niemcy zrobili dla swego Bundestagu i Bundesratu.

  9. Do PPPI: poseł Macierewicz jest przedstawicielem pewnej części wyborców w parlamencie. Nie widzę więc powodów dla których miałbym do niego nie apelować w jakiejś sprawie (w tym przypadku wiadomo jakiej) i wzywać do tego samego innych rodaków. I to czynię, powołując się na tę samą konstytucję, tyle, że na pkt 1 art. 191-go.
    Do Konserwatyzm.pl… Dobrze zrozumiałem o co chodzi… Tak jak napisałem, że p. Wielomski nie jest naiwny i że doskonale zdaje sobie sprawę, że apele do p. Lecha Kaczyńskiego nie powstrzymają go przed złożeniem podpisu, tak i ja nie jestem naiwny i też zdaję sobie sprawę, że PiS prowadzi pewną grę, a p. Macierewicz może być jedynie jej elementem. I zapewne tak jest. Wygodnie jest być „za” a nawet „przeciw”. Ja natomiast gry politycznej nie prowadzę, nie mam ambicji politycznych, zalezy mi na tym, żeby osiągnąć pewien cel, tj. doprowadzić do złożenia wniosku do TK. Dziś żadna inna partia polityczna oprócz PiS-u nie jest w stanie tego zrobić. Póki co, nie ma alternatywy, zaś pacyfikowanie pewnych działań po to tylko, by łudzić się alternatywą, jest raczej brakiem odpowiedzialności. O alternatywie trzeba mysleć, ale póki co jest jak jest i mozna nad tym tylko ubolewać.
    Inicjatywa pp. Libickiego i Skurzaka to świetny pomysł, tyle że 100 tysięcy podpisów nie zbierze się w parę dni. A na posłów czy senatorów nacisk można wywierać już teraz! A swoją drogą, nie należy ustawać na innych frontach. Prowadźmy działania równolegle na kilku płaszczyznach, nie zaś deprecjonujmy się wzajemnie, bo tym sposobem nigdy niczego nie osiągniemy…
    I na koniec pewna refleksja… Jeszcze nie tak dawno domagaliśmy się odrzucenia traktatu lizbońskiego w całości, dziś już liczymy tylko na to, by trochę się do tego traktatu inaczej ustawić, tak choćby jak Niemcy. Nędzny jest obraz polskiej prawicy. Jej historia ostatnich lat to pasmo kapitulacji… Ilu z tych, którzy dziś są na stołkach poselskich czy europoselskich było swego czasu negatywnie nastawionych do socjalistycznej Unii Europejskiej? A ilu z nich dziś zostało przez te synekury kupionych? Pan Macierewicz w wywiadzie, który z nim przeprowadziłem również nie powiedział w nim jednoznacznie, że jest przeciwko traktatowi lizbońskiemu. Kluczył, kluczył… Z innymi pewnie jest jeszcze gorzej 🙁

  10. Brawo Panie Pawle! Z obserwacji widać, że są osoby, które lubią jedynie krytykować i komentować, lecz żeby włączyć się w działanie to już nie bardzo się chce. Najlepiej przyjąć postawę: „a nie mówiłem, że mam rację i to nic nie da”. Po co cokolwiek robić, jak nie ma wiary i chęci do czynu i walki; lepiej doprowadzić do totalnej klęski i za 200 lat, może znajdzie się ktoś kto będzie musiał krwawo walczyć i odbijać obecne zaniechania i klęski. Jak mamy takich politycznych mędrców to, rzeczywiście pozostaje jedynie modlitwa – „Panie Boże dopomóż i miej nas w miłosiernej opiece!!!”.

  11. Wniosek do TK nic nie daje, a nawet jest szkodliwy. TK załatwi sprawę w dwa miesiące, a potem L. Kaczyński rozłoży ręce i powie: no jak nawet TK tak mówi /no i o to tak na prawdę w tej inicjatywie chodzi – pokażą, że się starali, a Traktat podpiszą/. Natomiast gdyby L. Kaczyński powiedział, że nie podpisze bez ustawy jak w Niemczech, napisać tą ustawę /wystarczy 15 podpisów – nie trzeba nawet 50…/, w międzyczasie zebrać 100 tyś pod projektem obywatelskim, to spokojnie można doczekać do wyborów w GB.

  12. Na konserwatyzm.pl zamieszczono Apel wzywający posłów PiS, którzy głosowali przeciwko traktatowi, do wystąpienia z tej partii, gdyby prezydent podpisał dokument. Akurat z realizmem politycznym ma to może niewiele wspólnego, ale ten apel jest znacznie lepszy niż jedynie narzekanie… Jest zatem postęp. Póki co, udało nam się nakłonić konserwatyzm.pl do napisania Apelu. Teraz jeszcze musimy nakłonić posłów do złożenia wniosku do TK w sprawie traktatu lizbońskiego. Jak widać po załączonych wcześniej odpowiedziach posłów PiS, juz udało nam się zasiać w szeregach tej partii ferment!

  13. KONSERWATYZM.PL podał listę posłów PiS, którzy głosowali, wstrzymali się lub byli nieobecni w kwestii TL. Dobrze byłoby, aby „konserwatyzm.pl” zapelował do wszystkich z tej list, a jest to 70 osób o wspólne zaskarżenie TL do TK. I to byłby apel godny rycerzy walczących w obronie słabych i uciśnionych. Może posłowie innych ugrupowań zarozumieliby powagę sytuacji i siłę argumentacji i dołączyliby się do wniosku zaskarżającego. To samo dotyczy senatorów i europosłów. Może Prezydent czeka na tego rodzaju działanie, co pozwolłoby Mu rozwiązać ręce w politycznym zapętleniu i swego rodzaju patowi. Jeszcze raz proponuję o naciski na Prezydenta, aby skierował zaskarżenie TL do TK oraz o popieranie Prezydenta Czech Pana Wacława Klausa (tak na marginesie 28.IX-poniedziałek były Jego imieniny)i doprowadzenie do spotkania obu prezydentów, Czech i Polski, aby wspólnie ustalili działania dla obrony własnych państw i innych małych krajów(nie Francji, Niemiec, Wielkiej Brytanii, Włoch i Hiszpani), co być może polityką krajów europejskich uzmysłowi charakter TL i jego niewolący zawiązek europejskiej międzynarodówki biurokratów. Módlmy się o opiekę Bożą i oświecenie decydentów przez Ducha Świętego!

  14. Cholera mnie bierze! UPR nie wydaje oświadczenia na temat irlandzkiego referendum i nie wzywa Prezydenta Polski Pana Lech Kaczyńskiego do niepodpisywania Traktatu Lizbońskiego, a do skierowania zaskarżenia do Trybunału Konstytucyjnego. Śpią prezesi w tym UPR czy mają wolne albo czekają na jeszcze gorszy czas czyli wystapią po podpisaniu z wielce oburzonym oświadczeniem? Cholera mnie bierze!

  15. Na stronie Prezydent.pl można zadać Prezydentowi pytanie. Kiedyś już to zrobiłem, to odpowiedziała mi Kancelaria po chyba tygodniu. Jakiś tydzień temu wysłałem zapytanie czy L.Kaczyński rozmawiał z V.Klausem. Czekam na odpowiedz. Najlepszym rozwiązaniem czyt. pójściem po rozum do głowy była właśnie ich rozmowa, pytanie tylko jak to zrobić?

  16. coś mi się zdaje, że Pan Prezydent chce więcej głosów stracić niż zyskać w przyszłorocznych wyborach podpisując Traktat z Lizbony. I chyba już się pogodził z przegraną na II kadencję.

  17. Jaka jest poczta do Prezydenta RP? Może jak zostanie zatkana przez apele o zaskarżenie TL to wreszcie zacznie myśleć, a nie ślepo słuchać brata i innych.

  18. Czy afera hazardowa nie został wywołana po to, aby uzmysłowić ewentualnym przeciwnikom UE, że na każdego coś mamy albo znajdziemy nawet zdawałoby się na nietykalnych . To są kożły ofiarne w wielowątkowej grze na wpływy i o forsę.

  19. Paulina? Jakieś siły i służby penetrują tą i podobne strony i nieopatrznie zostawiają ślady. Jest poważnie. Czyż nie czyż tak?

Comments are closed.