Czy przyjęcie traktatu lizbońskiego ma wpływ na sytuację kryzysową w polskiej gospodarce i czy wpływ taki będą miały pakiety klimatyczne? – Stanisław Michalkiewicz odpowiada na pytania jakie padły podczas spotkania z nim w dniu 13 grudnia 2009 roku w Piotrkowie Trybunalskim.

„Przyjęcie traktatu nie przekłada się, a przynajmniej ja nie widzę bezpośredniego przełożenia, na kryzys. Nasza sytuacja w czasie kryzysu stanowi dobry przykład na to, że nie ma tego złego co by na dobre nie wyszło. Gdybyśmy mieli pieniądze, gdyby rząd dysponował pieniędzmi to zrobiłby to samo co rządy zachodnioeuropejskie, to znaczy wpompowałby te pieniądze w sektor finansowy. Rząd nawet tak chciał zrobić, nawet opozycja chciała tak zrobić. Ale rząd nie miał pieniędzy i to nas uratowało żeśmy tego głupstwa nie zrobili. Donald Tusk się później chwalił, że to dzięki zbiorowej mądrości partii. To jest nieprawda, po prostu nie miał pieniędzy…. Bida nas uratowała. Zatem nie traktat lizboński, tylko czasami lepiej, żeby rząd nie miał za dużo pieniędzy.

Natomiast co do tych klimatycznych figielków to jest zgroza. W ciągu najbliższych dwudziestu lat, do roku 2030 mamy wybulić na pomoc dla kacyków pigmejskich i z tytułu limitów dwutlenku węgla 90 mld.euro czyli prawie 400 mld.zł. Skąd weźmiemy na to pieniądze? Trzeba będzie powiększyć dług publiczny to jest jasne. Nie ma innej możliwości. Na szczycie w Kopenhadze ten sęp, ten wampir, grandziarz finansowy Jerzy Soros już tam się pojawił, bo już zwęszył kasę. Powiedział: „Nie macie pieniędzy? Nic się nie przejmujcie, zaangażujcie rezerwy zdeponowane w Międzynarodowym Funduszu Walutowym.” No tak, zaangażujcie bo on je sobie weźmie a potem będziemy się bujać już bez rezerw.

Coś się dzieje ze światem, że kupa grandziarzy może cały świat skołować w ten sposób, że wmówią ludziom, że trzeba handlować powietrzem. Bo przecież do tego się sprowadza cały ten szczyt w Kopenhadze – kto ma handlować limitami dwutlenku węgla czyli handlować powietrzem. Piłsudski kiedyś się śmiał, podawał to jako przykład absurdu kompletnego, i mówił „założymy taką spółkę handlu powietrzem”. Ale to jako żart było powiedziane. A tu proszę…Czy znacie państwo prawo Lityńskiego? Otóż za komuny w kręgach opozycyjnych panowała taka moda naśmiewania się z komunistów i doprowadzania ich pomysłów do absurdu. Jan Lityński mówił: „Nie róbcie tego, ale jeśli już bardzo chcecie to nie mówcie tego głośno, bo oni usłyszą i to zrobią.” No więc widać tak się stało, że usłyszeli i to zrobili”.

Stanisław Michalkiewicz

Spisała: ISz

7 KOMENTARZE

  1. Sprawa tzw. handlowania powietrzem, to wlasnie nijaki Maurice Strong, Edmund Rotszyld i oczywiscie Al Gore wpadli na pomysl zeby wlasnie te fundusze co wplyna z tego „handlowania limitami dwutlenku wegla’ trzeba zlozyc do tzw. World Conservation Bank, z ktorego beda wyplacac innym panstwom co beda „chcieli oczyszczac powietrze”. Ciekawa manipulacja dla stworzenia tzw. GLOBAL GOVERNMENT. Bo jak jakis kraj nie zaplaci za zanieczyszczenie powietrza to go zmusza do tego przez GLOBAL MILITARY FORCE co bedzie trzymal pozadek.

  2. oczywiście należy doliczyć Antoniego Blaira i JKM Filipa oraz niemieckie kartele (farmaceutyczne, samochodowe i ekologiczne), które obłowią się na tym.
    ciekawe, jak tam będący tajemnicą poliszynela plan Trójstronnych mający na celu redukcję ludności na Ziemi. Aborcja, duszenie przemysłu poprzez ekologię, biopaliwa, eutanazja i SZCZEPIONKI – jesteśmy na znakomitej drodze.

  3. Czy zasługujemy na wmawianie Światu polskich obozów koncentracyjnych i robieniu z nas antysemitów? U schyłku XV w. nasiliły się na Zachodzie Europy nastroje antysemickieZ tego powodu wzmogła się więc migracja Żydów na ziemie polskiej Korony. Żydowskie przywileje były gwarantowane przez kolejnych władców Rzeczypospolitej – ze Stanisławem Augustem Poniatowskim włącznie. Rzeczpospolita Jagiellonów, której cechą charakterystyczną była daleko idąca tolerancja religijna (podniesiona następnie do rangi jej zasady ustrojowej) powodowała, że na ziemiach Korony Żydom nie zagrażały masowe mordy, gwałty, pogromy,palenie na stosach, grabieże – tak charakterystyczne dla absolutystycznie rządzonej Europy XVII i XVIII w. Na ziemiach etnicznie polskich rozwijała się żydowska kultura a swoistym fenomenem było powstanie całych żydowskich wsi a nawet miast. Podkrakowski Kazimierz jest tego dobitnym przykładem oraz wiele innych miast i miasteczek, gdzie Żydzi stanowili 30-80% liczby mieszkańców. Po odzyskaniu przez Polskę niepodległości w 1918 r. mniejszość żydowska nie była ograniczana w prawach obywatelskich, mimo zdrady naszego państwa przez b. wielu Żydów komunistów, jawnie popierających w 1920r i 1939r Armię Czerwoną, gdy napadła Polskę. Licznym przedstawicielom tej nacji dano w Polsce możliwość kształcenia na uczelniach wyższych, wykonywania wolnych zawodów i czynnego uczestnictwa w życiu, kulturalnym, politycznym (samorządy, parlament)Odrodzonej Rzeczypospolitej. Zresztą do dziś w Polsce Żydzi odgrywają nie małą rolę w polskiej polityce, gospodarce, mediach i kulturze. My Polacy w Izraelu natomiast nie mamy szans na równorzędne przywileje, co sam widziałem tam pracując. W Izraelu możemy tylko wykonywać prymitywne prace fizyczne, podobnie jak Arabowie przy zbiorze owoców, sprzątaniu itp. Polski rząd i parlament przed 1939r do tego stopnia szanował i liczył się z najliczniejszą w Europie i Świecie polską diasporą żydowską ,(na którą jak wiemy miał chrapkę Hitler z nazistami), że nie podpisał agresywnego paktu z Japonią i Niemcami hitlerowskimi. Berlin i Tokio, które o to zabiegały chciały rozprawić się z komunistyczną Rosją, co wówczas przesądziłoby o likwidacji ZSRR, gdyby Polska do nich dołączyła. Nasza pryncypialność i tolerancja m in wobec polskich Żydów, skończyła się dla nas tragicznym paktem Ribbentrop Mołotow w 1939r i najazdem Niemiec 1 września a ZSRR 17 września na Polskę. Jako jedyne państwo w Europie, podczas II Wojny Światowej nie mieliśmy faszystowskiego rządu jak np Włochy, Hiszpania, Austria, Francja, Bułgaria, Rumunia itp. Za to zbudowaliśmy największą podziemną Armię Krajową, walczącą z Niemcami oraz najliczniejsze odziały polskie walczące w Bitwie o Anglię, na Monte Casino, pod Lenino itp. W nagrodę koalicjanci (USA, Wielka Bryt.) pozwolili zamordować Hitlerowi i Stalinowi Powstanie Warszawskie i na 50 lat sprzedali nas ZSRR. Stalin posłużył się w PRLu wieloma polskimi Żydami komunistami, do zakładania zbrodniczego UB, MO, ORMO, LWP i PZPR. W wyniku tego zniewolona Polska straciła swoje najbardziej patriotyczne elity i cofnęła się gospodarczo oraz kulturalnie o kilkadziesiąt lat, co długo jeszcze będziemy odczuwać. Czy wobec tych FAKTÓW – jakże niewygodnych dla pewnych wrogich Polsce środowisk w kraju i za granicą – zasługujemy na nachalnie kreowany od lat w Świecie wizerunek Polaka – antysemity, odpowiedzialnego za niemieckie zbrodnie Holokaustu?

  4. cytat”Ale rząd nie miał pieniędzy i to nas uratowało żeśmy tego głupstwa nie zrobili. Donald Tusk się później chwalił, że to dzięki zbiorowej mądrości partii. To jest nieprawda, po prostu nie miał pieniędzy….”
    Całkowicie mylne wnioski autor wyciąga. Nie brak pieniędzy nas uratował przed kryzysem ale dobry stan polskiej gospodarki. Mieliśmy w 2009 r. wzrost PKB chyba około 1,7 do 2,0 %. Gdyby rząd wpompował w gospodarkę dodatkowe pieniądze to wzrost byłby pewnie w granicach 2,5 do 3,0 PKB. To musiało by nastąpić bo wydane pieniądze zawsze powodują wzrost PKB ze względu na sposób jego liczenia. Sposób liczenia PKB pewnie nie jest najlepszy skoro np. odbudowa miasta po zniszczeniu przez trzęsienie ziemi także automatycznie generuje wzrost PKB ale niestety taki to już jest sposób liczenia i takim się posługujemy jako miernikiem rozwoju gospodarki i kryzysu.

  5. Żeby było śmieszniej, polski PKB wzrastał między innymi dlatego że Rząd Niemiec i rządy niektórych innych państw UE wprowadziły państwowe dopłaty do zakupu nowych samochodów, a niemieccy i inni obywatele kupowali samochody bardzo często wyprodukowane w Polsce gdzie tych dopłat nie było :-))

  6. Tak więc także Polska na tych dopłatach (które autor tak krytykuje) skorzystała 🙂 A prawdopodobnie wszelkie inne dopłaty i wpompowania w sektor finansowy państw UE także przyczyniły się pośrednio przez zwiększoną konsumpcję do wzrostu PKB w Polsce.

  7. ,,Całkowicie mylne wnioski autor wyciąga. Nie brak pieniędzy nas uratował przed kryzysem ale dobry stan polskiej gospodarki. Mieliśmy w 2009 r. wzrost PKB chyba około 1,7 do 2,0 %. Gdyby rząd wpompował w gospodarkę dodatkowe pieniądze to wzrost byłby pewnie w granicach 2,5 do 3,0 PKB.”
    Tutaj się Pan myli. Jeśli bowiem rząd wpompował by pieniądze w gospodarkę to skończyłoby się to tak jak w pozostałych państwach starego kontynentu.

Comments are closed.