Sławomir Mentzen na facebook: „Po Internecie rozchodzi się o informacja o zawartym przez Rzeczpospolitą Polską i Cesarstwo Perskie Traktatem Przyjaźni. Ta umowa z 1927 roku wciąż obowiązuje, ponieważ zarówno Polska jak i Iran pomimo zmian ustrojowych zachowały ciągłość państwową. Umowa ta była potwierdzeniem naszych dobrych relacji, sięgających XVI wieku. Nigdy nie mieliśmy sporów, mieliśmy co najwyżej wspólne interesy handlowe oraz wspólnych wrogów. Tak się geografia ułożyła, że w żaden sposób Persowie nie mogli nam zajść za skórę. W Traktacie czytamy: „Pokój niezmącony i wieczna przyjaźń trwać będzie między Najjaśniejszą Rzecząpospolitą Polską a Cesarstwem Perskiem”.
Szczycimy się tym, że nasze państwo ma już ponad 1000 lat. Tymczasem można mieć wrażenie, że doświadczenia i perspektywy historycznej mamy może na lat 30. Obowiązująca umowa sprzed lat 90 wydaje nam się zabawna i nie wnosząca kompletnie nic do bieżącej polityki. Mamy z Iranem obowiązującą umowę o wiecznej przyjaźni i na spokojnie organizujemy w Warszawie konferencję antyirańską. Następnie decydujemy się na okupowanie Iraku i dajemy do zrozumienia, że w razie czego będziemy wspierać wojnę z Iranem, licząc w zamian na wdzięczność Amerykanów. Jeżeli nasz rząd zamierza się w ten sposób zachowywać, to czy elementarna przyzwoitość nie nakazywałaby wycofać się najpierw z umowy z Iranem? Czy to, że ma 90 lat sprawia, że nie należy się nią przejmować?
Zachowujemy się jak chłopcy w krótkich spodenkach, a nie jak państwo mające 1000 lat doświadczeń. Dla odmiany jeden z moich ulubionych fragmentów ze wspomnień Winstona Churchilla. Gdy podczas II wojny światowej potrzebował dostępu do wysp azorskich, powołał się na pewną umowę z Portugalią. Gdy dopiął szczegóły, mógł wystąpić przed Parlamentem brytyjskim z następującymi słowami:
„Chciałbym odczytać obwieszczenie wynikające z traktatu zawartego przez nasz kraj oraz Portugalię w roku 1373 pomiędzy Jego Wysokością królem Edwardem III a królem Ferdynandem i królową Eleonorą Portugalską. Traktat ten został potwierdzony na różne sposoby przez traktaty z 1386, 1643, 1654, 1660, 1661, 1703 i 1815 roku, a także przez tajną deklarację z 1899 roku. (…) Artykuł I traktatu z 1373 roku brzmi następująco: <<Po pierwsze ustalamy i zobowiązujemy się umową, że od dnia tego istnieć będzie prawdziwa, szczera, stała, wzajemna i nie kończąca się przyjaźń, jak również uczynki wynikające ze szczerego uczucia i że odtąd, jak prawi i szczerzy przyjaciele, z wzajemnością będziemy przyjaciółmi dla przyjaciół, wrogami dla wrogów i będziemy wspomagać, wspierać i podtrzymywać się wzajemnie na morzu i na lądzie, przeciwko wszystkim, którzy żyją i którzy żyć będą.>>”
Coś pięknego. Churchill musiał być bardzo zadowolony z siebie, gdy powoływał się na umowę sprzed 600 lat. Jaka szkoda, że Amerykanie nie usłyszeli z ust Mateusza Morawickiego, że bardzo cenimy NATO i specjalne stosunki z USA, ale z Iranem łączy nas wielowiekowa przyjaźń oraz obowiązująca umowa z 1927 roku, więc z przykrością musimy odmówić organizacji konferencji antyirańskiej oraz przygotowaniom do ewentualnej wojny. Nie wyszłoby poważniej? A jeżeli już musimy chociażby słowem wspierać USA w konflikcie z Iranem, to wypowiedzcie chociaż tę umowę z 1927 roku, żeby z gęby cholewy całemu narodowi polskiemu nie robić”.
Sławomir Mentzen
Źródło: facebook