Przepisując słowo w słowo (i łącząc odrębne fragmenty) z papieskiej bulli na rok jubileuszowy, biskupi polscy napisali m.in.:
„(…) Jedną z konsekwencji tego jest dziś utrata pragnienia przekazywania życia, co ma wiele przyczyn: niepewność jutra, brak gwarancji zatrudnienia i odpowiedniej ochrony socjalnej oraz modele społeczne, w których program dyktuje pogoń za zyskiem, a nie pielęgnowanie relacji, które są fundamentem ludzkiego szczęścia. (…)”
Jak widać, na Watykanie „komunizm wiecznie żywy”, niestety.
Gwarancje zatrudnienia, ochrona socjalna, słynna „pogoń za zyskiem” zamiast „pielęgnowania relacji” czyli socjalistyczno-feudalne zaklęcia nie mające związku z realiami.
Akurat u nas „ochrona socjalna” rodzin z dziećmi pochłania dziesiątki miliardów złotych rocznie, od bodaj 2016 roku, generując setki miliardów złotych zadłużenia państwa, co już odbija się czkawką.
Niestety autor i kopiści nie wyjaśnili nam też jak w gospodarce rynkowej rozumieć „gwarancje zatrudnienia”. Zabawne, że nie było ich (gwarancji) nawet w Watykanie; gdy ktoś nie przyjął elixiru szczęścia od Pfizera, nie mówiąc o masce na muchy mającej łapać wirusy. Ludzie wylatywali za to z pracy na rozkaz papieża.
Równie zabawnym jest słynne pomstowanie na zysk! To jest nawet wprost sprzeczne z nauczaniem Pana Jezusa, który zysk, najlepiej z wysoką marżą pochwala, a nie pomnażanie kapitału gani. (Opowieści, że tam nie chodziło o kasę, odrzucam – Pan Jezus nie posługiwałby się fałszywym przykładem dla poparcia właściwych zachowań moralnych).
Zysk firmy vs „pielęgnowanie relacji” – kto podpowiada Papieżowi takie głupoty?
Jeśli ktoś chce pielęgnować relacje to umawia się ze znajomymi po robocie. Chyba, że relacje są pierwsze, a „pogoń za zyskiem” odrzucamy. Wówczas mając stratę albo znajdziemy kogoś (Watykan ma stratę, prawda?) kto nam napełni mieszek firmy ze swoich (dokapitalizuje) albo przestajemy płacić pensje, zwalniamy ludzi i być może – o zgrozo! – nie płacimy za towar (czyli okradamy kontrahenta).
Wszyscy mogą wówczas dłużej pielęgnować relacje, ale głodni…
Doprawdy po doświadczeniach komunizmu pisanie nadal o konflikcie zysku i szczęścia jest co najmniej nie na miejscu. A szczerze – jest komiczne. Zdaje się Wenezuela jest dobrym przykładem do czego prowadzą socjalistyczne bajania. Zresztą Argentyna też była.
Najsmutniejsze jednak jest zrzucanie winy za brak dzieci na brak gwarancji zatrudnienia i troskę o zysk. Cóż, w krajach typu Polska dzieci rodziły się w czasach dużej biedy, czasem skrajniej, nawet w czasie wojny. To, że nie rodzą się obecnie wynika w największej mierze z szukania wygody rodziców i masowej antykoncepcji połączonej często z aborcją. Nie widzenie tego prostego faktu, a opowiadanie bajek rodem z poradników socjalistycznego agitatora nie wróży dobrze kwestii wiarygodności hierarchii Kościoła.
Szkoda, że w Konferencji Episkopatu Polski nie znalazł się JEDEN odważny i mądry biskup, który powiedziałby: VETO! I nie podpisałby tych opowieści, publicznie je ganiąc. Wiem wiem, socjalistyczne bajki nadal są wykładane w seminariach polskich. Niestety. Fałszywe tezy prowadzą do fałszywych wniosków i fałszywych recept.
Wojciech Popiela
Od Redaktora: Cytowany powyżej list polskich biskupów to dobitny przykład intelektualnego uwiądu naszych rodzimych (ale nie tylko) hierarchów Kościoła katolickiego. O tym uwiądzie świadczy już choćby fakt, że jego część jest żywcem „zerżnięta” z papieskiego dokumentu, o czym red. Popiela wspomina w samym wstępie powyższego felietonu. Cóż, socjalistyczny bełkot, wciąż ten sam od lat, czy to w Watykanie, czy w episkopacie III RP, ta gangrena drąży głowy tych, którzy na niedostatek raczej narzekać nie powinni. Żeby jednak zgłębić pełną prawdę, zamiast powtarzać dawno już wyblakłe leninowskie slogany, potrzeba trochę umysłowego wysiłku. Ale to, jak widać, naszym hierarchom nie grozi. Lepiej zażywać rozkoszy pałacowego życia, wozić się limuzynami, ściskać – często zbrukane krwią niewinnych dzieci – dłonie skorumpowanych dygnitarzy, by potem z udawaną troską bredzić coś o „pogoni za zyskiem”, „niepewności zatrudnienia” i „braku ochrony socjalnej”. Totalny odjazd…