Opóźnianie brexitu przez mainstreamowych polityków w Wielkiej Brytanii może się dla nich okazać gwoździem do trumny. Przynajmniej jeśli chodzi o wybory do Parlamentu Europejskiego.
Tak w każdym razie wynika z sondażu przeprowadzonego na zlecenie magazynu „The Observer”. Z danych wynika, że powołana niedawno przez Nigela Farage’a Partia Brexit może liczyć na 34 procent głosów. Druga jest Partia Pracy z wynikiem 21 procent, a trzecie miejsce zajmują Liberalni Demokraci z wynikiem 12 procent. Partia Konserwatywna uplasowała się dopiero na czwartym miejscu z wynikiem 11 procent.
Kompromitujące dla Partii Konserwatywnej poczynania jej liderów w kwestii wykonania woli narodu o wystąpieniu Wielkiej Brytanii z UE zaczynają przynosić rezultat. Polityka premier May doprowadziła do tego, że wyborcy – jak wynika z sondażu – nie wiedzą już jakie jest prawdziwe stanowisko torysów w kwestii brexitu. Sam Nigel Farage stwierdził, że stworzył nową partię dlatego, że „przedstawiciele establishmentu politycznego zdradzili wyborców głosujących za wyjściem Wielkiej Brytanii z UE”.
Wybory do Parlamentu Europejskiego na Wyspach odbędą się 23 maja 2019 roku.
K/ za rp.pl
