Od czasu do czasu chyba każdy z nas zastanawia się, czym też zajmują się „nasi” europosłowie w Parlamentach Europejskich w Brukseli, Strasburgu i Luksemburgu? Można by pomyśleć, że poza robieniem ciężkiej kasy zajmują się jeszcze prowadzenie blogów, na których zresztą rzadko opisują to, co robią w PE.
Tymczasem jednak nie… Nasi wybrańcy ciężko harują na chleb. Problemów przecież w Unii Europejskiej co niemiara i wciąż trzeba stawać im naprzeciw, wciąż trzeba nadstawiać d…. Zresztą, nie ma co się rozpisywać. Sami zobaczcie na poniższym rysunku, jak ciężka jest praca europosła… 🙂
Widzę, że poziom leci na łeb na szyję. Tak jak na kanale fb. Żenada i wstyd.
Może Pan napisze, jak wygląda praca posła w Parlamencie Europejskim, chętnie poczytamy. Bo, prawdę mówiąc, blogerskie wypociny p. Migalskiego, Siwca, Wojciechowskiego, Thun, Geringer d’Oedenberg, Senyszyn, Czarneckiego, jakoś mnie specjalnie nie fascynują.
A to, co wyżej to satyra. Może i trochę bolesna dla niektórych, jednak czy nasze elity nie dają symbolicznej d… gdzie popadnie i komu się da…?
Comments are closed.