Szanowni Państwo, muszę najpierw zaznaczyć pewien kontekst. Kiedy mieliśmy poprzedni kryzys finansowy 12 lat temu, w wyniku tego kryzysu w ciągu kilku lat średnie zadłużenie państw Unii Europejskiej wzrosło o 30 punktów procentowych, to był olbrzymi wzrost zadłużenia, a zwrócić uwagę musimy na to, że poprzedni kryzys finansowy był znacznie delikatniejszy niż obecnie. Poprzednio dla przykładu Polska w zasadzie nie znalazła się w recesji, a teraz już po drugim kwartale mamy spadek PKB rzędu 8 procent.
Więc widzimy już, że ten kryzys jest znacznie poważniejszy niż poprzedni i prawdopodobnie będzie wiązało się to ze znaczniejszym wzrostem zadłużenia niż poprzednio. I teraz problem mamy taki, że według obecnej najnowszej wersji polskiego budżetu mamy mieć ponad 109 mld złotych deficytu, a PKB ma spaść o kilka procent, w związku z czym ta relacja długu do PKB w Polsce drastycznie wzrośnie. I teraz pojawia się problem, ponieważ w polskiej konstytucji mamy sztywny limit 60% długu względem PKB, którego nie można przekroczyć, a jeżeli ten limit zostanie przekroczony, to kolejny budżet musi zostać zaplanowany bez żadnego deficytu.
W związku z czym pojawia się zagrożenie, że w wyniku nieodpowiedzialnej polityki polskiego rządu w ciągu ostatnich kilku lat, kiedy to nie redukowano wystarczająco długu w czasie dobrego rozwoju gospodarczego, pojawimy się w sytuacji, kiedy w środku kryzysu będziemy musieli zaplanować budżet bez żadnego deficytu, bo wymusi to na nas konstytucja. Jest to olbrzymie zagrożenie dla funkcjonowania całej polskiej gospodarki, całego polskiego państwa. I w tym krytycznym momencie, kiedy PKB spada o 8 procent, kiedy inflacja zbliża się do 5 procent, kiedy te wyniki są najgorsze w historii III RP, inflacja tak wysoka nie była od blisko 20 lat, nigdy nie mieliśmy takiego spadku PKB.
W tym samym czasie wiceminister finansów Piotr Patkowski mówi, że on nie może wykluczyć drugiego lockdown’u, że być może jesienią będzie drugi lockdown. To jest całkowicie nieodpowiedzialne stwierdzenie. W sytuacji, kiedy przedsiębiorcy liżą rany po pierwszym lockdownie, który doprowadził do całkowitej zapaści polskiej gospodarki, wszyscy przedsiębiorcy oczekują jasnej deklaracji, że drugiego lockdown’u nie będzie. Bez tego nie da się pobudzić polskich inwestycji, bez tego nie da się przywrócić nadziei przedsiębiorcom, bez tego nie da się ustabilizować gospodarki, ponieważ nikt nie będzie inwestował w sytuacji, kiedy rząd grozi, że znowu pozamyka firmy z powodu koronawirusa. I teraz, co jest bardzo ważne?
Ja rozumiem, że na przykład z Ministerstwa Zdrowia, bo tam mają trochę skrzywione myślenie, mogłyby dochodzić takie głosy, że ma być drugi lockdown, ale o konieczności, o możliwości drugiego lockdown’u wypowiedział się Wiceminister Finansów, poparł go rzecznik, pan Fogiel, co oznacza, że być może będzie to rzeczywiście polityka polskiego Rządu i ministerstwo, które w pierwszej kolejności powinno blokować tego rodzaju pomysły, ono je forsuje. To jest całkowicie nieodpowiedzialne. To jest tak, jakby karp czekał na wigilię, jakby indyk czekał na Święto Dziękczynienia, jakby Jacek Sasin domagał się rozliczenia 70 mln złotych, które wydał na wybory, które się nie odbyły. To jest rola ministra finansów, żeby blokować tego rodzaju nieodpowiedzialne pomysły, a tymczasem Wiceminister Finansów do tego namawia. Oczekuje bardzo jasnej deklaracji ze strony Ministerstwa Finansów, że nie dopuszczą do drugiego lockdown’u, że nie dopuszczą do ponownego zniszczenia polskich przedsiębiorstw rodzinnych, do zniszczenia polskiej gospodarki.
Sławomir Mentzen
(Wystąpienie podczas konferencji prasowej Konfederacji z dnia 25 VIII 2020r.)