Co potrafi zmieścić się w jednym wywiadzie, jeśli tylko oddzielone jest od siebie kilkoma zdaniami?

(…)

Do tej pory zawsze zbieraliśmy podpisy i nigdy nie było z tym problemów. Ten problem wystąpił teraz dopiero.

(…)

Pan by chciał, żebym ja kłamał po to żeby osiągać poparcie u ludzi. Ja nie będę kłamał, nie zwykłem. Gdybym kłamał każdy by od razu zobaczył po mojej twarzy że kłamię i robić tego nie będę.

(…)

Kto zna od wewnątrz lub nawet ogólnie pamięta kampanie wyborcze ostatnich dwudziestu lat grup związanych z panem JKM wie, że pierwsza część to najlepszy żart tej kampanii. W zestawieniu z drugą brzmi to już groteskowo czy tragikomicznie, a może zwyczajnie smutno.

Pierwszą ofiarą wojny (także – przede wszystkim?- wyborczej) jest prawda… Bo chyba nie chodzi o poważne problemy z pamięcią.

Całość: http://www.koliber.org/wywiad-kolibra-z-prezesem-nowej-prawicy-januszem-korwin-mikke
Wojciech Popiela


3 COMMENTS

  1. Panie Wojciechu, a cóż się z Panem stało, że nie kandyduje Pan do sejmu? Wielokrotnie widziałem Pana bardzo dobre wystąpienia i muszę przyznać, że szczerze żałuję iż rozminął się Pan z Korwinem. Tymczasem tutaj taka dywersja na tyłach KNP? Można zrozumieć, że Pan Mikke idealnym prezesem nie jest, jednakże póki co ma największe szanse na dostanie się do parlamentu, by tam miejmy nadzieję starać się wcielać wolność gospodarczą, ograniczenie biurokracji, uproszczenie przepisów oraz parę innych godnych przyklaśnięcia pomysłów. Pozdrawiam

  2. Wywiad przeczytalem w calosci… i jakos nie doszukalem sie lgarstwa. Czyzby pan Popiela sugerowal, ze te „podpisy” braly sie z powietrza? Jezeli tak, to czemu nie zglosil przestepstwa? Jezeli jednak zawsze udawalo sie zebarac podpisy legalnie, to co znaczy ta osobista wycieczka? Zgorzknialstwo wlasnej niemocy?

  3. Bolcio co Ty? Nie trzeba czytać wywiadu gdyż stosowne fragmenty masz powyżej. UPR nigdy właściwie nie zbierała podpisów tyle ile było trzeba dla określonych celów i zawsze były z tym problemy. Każdy kto jest zbierał dla UPR to wie. A tu czytasz, że „Do tej pory zawsze zbieraliśmy podpisy i nigdy nie było z tym problemów. Ten problem wystąpił teraz dopiero.” A chwilę po tym kłamstwie czytasz, że Pan by chciał, żebym ja kłamał po to żeby osiągać poparcie u ludzi. Ja nie będę kłamał, nie zwykłem.”. Gdy lider partii prawdy kłamie to jest dopiero dywersja. Zmieniamy kraj, walczymy z B4 i SS, a nie potrafimy podpisów uzbierać na czas aby nas nie wykiwali przeciwnicy…

Comments are closed.