„Problemem moralnym jest zaprzeczenie faktu istnienia groźnego koronawirusa, a sprzeciw wobec szczepień obniża odporność społeczeństwa. Szkodzenie sobie i innym jest przeciwne V przykazaniu Dekalogu – ocenił bioetyk, franciszkanin dr hab. Jerzy Brusiło”.
Widzę, że na franciszkańskiej konferencji naukowej franciszkanie byli jednomyślni. Nie było o alternatywnych lekach na koronawirusa. Nie było o ujemnych skutkach lockdownu, który nie ma żadnego naukowego uzasadnienia. Nie było o paszportach covidowych i wolności, która jest zagrożona. Czy ta konferencja nie była dofinansowywana ze środków publicznych?
Pytam dlatego, że niedawno w krakowskim klasztorze franciszkanów prace remontowe były przeprowadzane ze środków unijnych i budżetu miasta. Wszelkie dotacje, czyli przymusowy przepływ środków od obywateli do państwa, które dokonuje później redystrybucji, to jest prawdziwy problem moralny, a nie „sprzeciw wobec szczepień”.
Problemem jest również samo słowo „sprzeciw”. Warto pamiętać, że szczepienie nie jest obowiązkiem moralnym i jest dobrowolne. Punktem odniesienia dla franciszkanina jest stanowisko rządu, a każdy kto ma inne zdanie jest wrogiem. Rządowe dotacje uzależniają.
Polubiłem koronawirusa. Przychodzi i sprawdza, kim jesteśmy…
O. Jacek Gniadek SVD
Źródło: Facebook Autora
Ojcze Gniadku od tego momentu jest Ojciec zakodowany jako „ruska onuca” i „troll rosyjski” i oczywiście antyeuropejski 🙂 ;). Zupełnie jak ja. Ba! Nawet jestem oszołom co to wszędzie wenęższrzyyy spiskowe teorie dziejów świata, na co odpowiadam, że to są spiskowe praktyki historii świata. Myślę, że choć odrobinę myślących podobnie jest jeszcze troszeczkę w świecie. Gdzieś jest w internecie list abp. Vigano o mocnej anty Wielkiego Resetu i Nowego Ładu treści. Może warto go tutaj umieścić?
Comments are closed.