Portal lifesitenews.com opublikował niedawno ostrzeżenia wirusologa, dr Geerta Vanden Bossche przed podawaniem preparatów na covid-19 dzieciom. Bossche przytacza szereg argumentów wskazujących na to, że preparaty te, wstrzykiwane dzieciom, ale nie tylko, spowodują mnóstwo powikłań, ale także doprowadzą do załamania systemów opieki zdrowotnej. O tym, że system ten w Polsce został już zdemontowany, przekonuje się każdy, kto miał w ostatnich miesiącach kontakt z tzw. służbą zdrowia – przymusowe testy i ankiety przed wejściem na SOR, są przykładem odhumanizowania relacji lekarz-pacjent. Najważniejszy staje się „procedura”, nawet jeśli jest bezsensowna i nie podparta żadnymi naukowymi podstawami. Za najlepszy przykład niech służy śmierć 32-latki, która po ataku serca, 8 godzin musiała czekać w karetce na wynik testu na c-19. Niestety, nie doczekała… Wypada jedynie mieć nadzieję, że znajdzie się dobry prawnik, który, nie licząc na wielki zysk, pomoże rodzinie zmarłej kobiety w batalii z tym chorym systemem.
Poniżej publikujemy fragmenty artykułu z portalu lifesitenews.com omawiającego przesłanie dr Geerta Vanden Bossche (tłumaczenie przez Google). Miejmy nadzieję, że dotrze on do wielu rodziców, którzy mają wątpliwości, którzy się wahają, którzy nie są przekonani. Może chociaż oni wyciągną jakieś pozytywne wnioski. Bo covido-fanatykom raczej nic już nie pomoże.
* * *
„Znany wirusolog i były starszy rangą pracownik Fundacji Billa i Melindy Gatesów niedawno ostrzegał przed niebezpieczeństwami eksperymentalnych szczepionek z transferem genów COVID-19, zachęcał osoby nieszczepione do „pozostania nieszczepionymi” i przewidział nieunikniony „upadek naszego systemu opieki zdrowotnej” z powodu powikłań zdrowotnych u zaszczepionych.
Dr Geert Vanden Bossche, który kiedyś pracował jako dyrektor programowy w Global Alliance for Vaccines and Immunization (GAVI) i był uważany za jednego z najbardziej utalentowanych twórców szczepionek na świecie, opublikował w listopadzie film „Przesłanie do Austrii”.
W pierwszej kolejności poradził opinii publicznej: „Nigdy, przenigdy – nie pozwól, aby cokolwiek lub ktokolwiek ingerował lub tłumił twój wrodzony układ odpornościowy”, który jest pierwszą linią obrony ludzi przed wszelkimi infekcjami.
Według Vanden Bossche „przeciwciała szczepionkowe”, które są indukowane przez obecne szczepionki COVID-19, tłumią wrodzoną odporność i „nie mogą jej zastąpić”, ponieważ szybko słabną w swojej skuteczności i nie mogą zapobiec infekcji lub przenoszeniu wirusa.
Dlatego te eksperymentalne zastrzyki, w przeciwieństwie do odporności wrodzonej, „nie przyczyniają się do odporności stada” – powiedział.
Jest to teraz najważniejsze w przypadku dzieci, których „wrodzona odporność może być z łatwością stłumiona przez przeciwciała szczepionkowe”, ponieważ ich „przeciwciała są – według Vanden Bossche – tak młode i tak nieukształtowane, że mogą być łatwo pokonane przez przeciwciała szczepionkowe”.
A ponieważ dzieci są chronione przed wieloma chorobami dzięki swojej wrodzonej odporności, w tym COVID-19, jego tłumienie przez te szczepionki naraża je na wiele innych niebezpieczeństw i „może nawet prowadzić do chorób autoimmunologicznych”.
Dlatego – twierdzi wirusolog – wstrzykiwanie dzieciom tych środków biologicznych „jest absolutnie nie do przyjęcia!”. „Nie możemy szczepić naszych dzieci tymi szczepionkami” – apeluje.
Zwracając uwagę na dorosłych, którzy już zostali „zaszczepieni”, Vanden Bossche powiedział, że tłumienie odporności wrodzonej już okazało się problemem w tej populacji. „Rzeczywiście będą mieli trudny czas, aby kontrolować wiele chorób”, w tym COVID-19, choć dzięki wrodzonym przeciwciałom, które wcześniej były kształtowane przez lata adaptacji i dojrzewania, są bardziej odporne na przeciwciała szczepionkowe” niż te u dzieci. Ta odporność może jednak zostać dodatkowo pogorszona przez zastrzyki przypominające, dlatego Vanden Bossche ostrzega, że dawanie ich „jest absolutnie szalone! To tylko jeszcze bardziej zwiększy presję immunologiczną przeciwciał szczepionkowych na ich odporność wrodzoną”. Tak więc zastrzyki przypominające są „absolutnym nonsensem! To niebezpieczne i nie powinno się tego robić!”
Jeśli chodzi o osoby nieszczepione, belgijski lekarz dzieli je na trzy kategorie:
1. Ci, którzy nie doświadczyli żadnych objawów, którzy „najprawdopodobniej są po prostu chronieni przez swoje wrodzone przeciwciała”;
2. Ci, którzy doświadczyli łagodnych objawów i nie muszą pozostawać w łóżku przez dłuższy czas;
3. Ci, którzy wyzdrowieli z choroby, ale mogli mieć nawet ciężki jej przebieg.
Ze względu na to, co Vanden Bossche nazwał „wysokim ciśnieniem zakaźnym” wariantu Delta, odpowiednie układy odporności wrodzonej osób nieszczepionych mogą być teraz wystawione na cięższą próbę. Zatem pierwsza kategoria może doświadczać łagodnych objawów, druga, umiarkowanych i trzecia może mieć „pewną większą podatność na inne choroby. Na przykład grypa lub przeziębienie”.
„Ale bardzo, bardzo ważne, wszyscy są chronieni” – twierdzi wirusolog. „Wszyscy są nadal chronieni przed ciężką chorobą, a większość z nich będzie chroniona przed bardzo łagodną lub umiarkowaną chorobą”.
(…) Aby utrzymać zdrowy wrodzony układ odpornościowy jako ochronę przed COVID-19 i wieloma innymi chorobami, dr Vanden Bossche zaproponował osobom nieszczepionym następujące trzy wymagania:
1. Osoby niezaszczepione powinny pozostać nieszczepione;
2. Powinny zadbać o wrodzoną odporność, tzn. powinny dbać o swoje zdrowie…
3. Osoby z chorobami współistniejącymi lub chorobami podstawowymi „powinny uważać na kontakty”.
W przypadku tej trzeciej kategorii osób bardziej bezbronnych Vanden Bossche mówi: „Nie ma to na celu dyskryminowania szczepionych, ale [nieszczepieni] powinni szczególnie unikać kontaktu ze szczepionymi w tym momencie.
„Zaszczepieni, i nie ma co do tego wątpliwości, stają się wylęgarnią wirusa” – twierdzi wirusolog. „Musimy mieć dodatkową ochronę dla tych, którzy cierpią na choroby podstawowe. Nie należy ich szczepić, ale w rzeczywistości chroń je przed narażeniem na wysokie ciśnienie infekcyjne”.
(…) Vanden Bossche mówi o koniecznej trosce o „zaszczepionych”, stwierdzając, że „musimy im pomóc tak bardzo, jak to możliwe. Wielu z nich będzie wymagać intensywnego leczenia”. Odsetek osób w tej grupie, który wymaga hospitalizacji „stale rośnie, w przeciwieństwie do ludzi z wrodzonym układem odpornościowym.
„To nieuchronnie doprowadzi – choć nie jestem prorokiem zagłady – do załamania się naszego systemu opieki zdrowotnej. Innej opcji nie ma” – mówi Vanden Bossche”.
Opr. Prokapitalizm.pl
Źródło: lifesitenews.com