Stare porzekadło głosi, że chcąc coś dobrze ukryć najlepiej jest to położyć na widoku. Pod latarnią – najciemniej.
Dowodem trafności powyższych spostrzeżeń jest podtytuł publikacji Jakuba Wozinskiego „Dzieje kapitalizmu. Nieznana historia imperiów, bankierów, wojen i kryzysów”. Kluczowy jest tutaj przymiotnik „nieznana”, odnosi się bowiem nie tyle do wydarzeń osnutych mgłą tajemnicy, ile do świadomości ludzkiej. Obszerna bibliografia przytoczona w pracy uzmysławia, jak fragmentarycznie postrzegamy rzeczywistość, jak rozproszona jest nasza wiedza. A także – niestety – jakże często mylne są nasze wyobrażenia i jak łatwo nimi manipulować.
Potrzeba było tytanicznej pracy Jakuba Wozinskiego, by na powrót połączyć okaleczoną ekonomicznie i gospodarczo historię polityczną w jedną całość. Efekt jego pracy jest porażający. Ogromna erudycja oraz lekkie pióro sprawiają, że analizy i wnioski demolują utarte „prawdy” historyczne bezlitośnie i w sposób trudny do obrony.
„Dzieje kapitalizmu…” to przygnębiający obraz postępującej degeneracji świata finansów, gdzie od dawna bankierzy nie ponoszą żadnej osobistej odpowiedzialności za swoje poczynania. To zapis postępującej patogennej symbiozy aparatu państwa i bankowości, którego efektem jest prymat władzy nad obywatelem, a poprzez wpływ na władzę – finansistów. Kolejnymi etapami są na przemian kryzysy i wojny.
Trudno się więc dziwić, że zarówno wszechwładna światowa finansjera jak i klasa polityczna nie są zainteresowane monografiami obnażającymi ich praktyki, w tym udział w doprowadzeniu do władzy Hitlera i bolszewików czy wyjście gospodarki Niemiec obronną ręką z II Wojny Światowej; udział w pasożytniczym niszczeniu kolejnych społeczeństw w imię doraźnych zysków przy pomocy podbojów, które w ostatnim stuleciu nieco straciły swój militarny charakter na rzecz ekonomicznego czy politycznego, poprzez eksportowanie „rewolucji”, „demokracji” i tym podobnych idei.
Fragmentaryczne postrzeganie rzeczywistości przez wyzyskiwane społeczeństwa jest warunkiem sine qua non trwania pasożytniczego układu, oligarchii finansistów niemal od swego zarania łupiących ludzkość na coraz bardziej wyszukane sposoby. Niewolnictwo wcale nie zniknęło, zmieniło jedynie zewnętrzne formy z kajdan, czworaków i bata nadzorcy na niewidzialny dla większości wymiar ekonomiczny. Dzięki temu nieświadome społeczeństwa w pocie czoła harują na dobrobyt finansowych feudałów. Na ponury żart zakrawa przy tym, że często się jeszcze z tego cieszą i chwalą sobie życie z perspektywami awansu społecznego, nie dostrzegając istoty rzeczy.
Nader starannie wydana publikacja oprócz wiedzy historycznej i odsłonięcia części kulis działalności tzw. deep state przekazuje zarazem w przystępny sposób wiedzę dotyczącą istoty działania mechanizmów finansowych. Lektura „Dziejów kapitalizmu…” bez wątpienia zmieni spojrzenie każdego na współczesny świat, rozwój cywilizacyjny, technologiczny oraz pojawiające się kryzysy. Nie mam najmniejszej wątpliwości, że to publikacja do której raz sięgnąwszy, Czytelnik będzie wracać często na nowo odczytując jej trafność, a odnajdując kolejne analogie w przeszłości utwierdzi się w przekonaniu, że to nie tyle historia się powtarza, ile te same kręgi robią stare numery w nowym opakowaniu.
O ile, rzecz jasna, proroctwem nie okaże się umieszczone na stronie tytułowej w formie pieczęci logo wydawnictwa – PROHIBITA*.
Michał Nawrocki
Jakub Wozinski – „Dzieje kapitalizmu”, Wydawnictwo PROHIBITA, Warszawa 2016
* Prohibita – w bibliotekarstwie: druki, do których dostęp jest ograniczony dla czytelników ze względów obyczajowych albo politycznych. W. Kopaliński, Słownik wyrazów obcych i zwrotów obcojęzycznych, Warszawa
Czyli kapiatlizm jako system oszustwa i zlodziejstwa nie jest juz teoria spiskowa jak twierdzi sie na tej witrynie i we wszelkich komentarzach do krytycznych spojrzen?
Panie Waldemarze,
zależy, na jakich wartościach zostanie oparty.
Cytuję wybrane fragmenty: „jakże często mylne są nasze wyobrażenia i jak łatwo nimi manipulować”,
„Fragmentaryczne postrzeganie rzeczywistości przez wyzyskiwane społeczeństwa jest warunkiem sine qua non trwania pasożytniczego układu”
Po więcej odsyłam do pasjonującej lektury.
Pozdrawiam serdecznie
Michał Nawrocki
Witam i dziekuje na komentarz. Postaram sie poczytac wskazane dzielo gdyz wydaje sie ze nareszcie ktos odbrazwania wyidealizowany swiat „wolnosci” i „swobody gospodarczej”. Realia dookola przecza temu zdecydowanie a ja to widze na codzien. Pozdrawiam rowniez.
Mam nadzieję, że zechce się Pan podzielić z Czytelnikami portalu swoimi wrażeniami. Krytyka jest tu również mile widziana.
Pozdrawiam serdecznie
Michał Nawrocki
Panie Waldemarze,
Tylko czy my mamy teraz wolność i swobodę gospodarczą – obawiam się, że jesteśmy od tego bardzo dlatego, i to nie przez kapitalizm.
W imię walki z tzw. „kapitalizmem” ludzie sami sobie zakładają kajdany niewoli bankstersko-politykierskiej.
Comments are closed.