Gadowski: Minister Niedzielski to zwariowany ekonometra, wypłaszczający krzywe zakażeń

W przypadku Baltic Pipe trwają przepychanki o miliony. W tej branży działa gruba bandytierka i służby wszelkiej maści, głównie rosyjskie i niemieckie

0

„Kapitał wypracowany przez pokolenia przegrał z kapitałem spekulacyjnym. Interior przegrał z Wybrzeżem. Czy demokratycznie – nie sądzę. Oszustwa były ogromne, ale jak mawiał towarzysz Stalin: Nieważne kto głosuje, ważne, kto liczy głosy” – tak, w najnowszym Komentarzu Tygodnia, podsumował wybory prezydenckie w USA Witold Gadowski.

Publicysta nawiązał także do aktualnej sytuacji „pandemicznej” w Polsce” – „Zabierzcie wreszcie tego ministra Niedzielskiego, który ciągle bełkoce i epatuje nas jakimiś dziwnymi statystykami, a dajcie na jego miejsce kogoś normalnego, np. prof. Rutkowskiego z Białegostoku. Od dawna podpowiadam tego specjalistę, ale jakoś nikt go w kręgu politycznym nie lubi. No bo nikt nie lubi mądrych ludzi, którzy mają swoje zdanie i potrafią go bronić, posługując się badaniami i opracowaniami naukowymi. Pan Niedzielski nie jest lekarzem, to zwariowany ekonometra, który teraz wypłaszcza krzywe zakażeń, a przed chwilą je wyostrzał. Jak długo jeszcze będziemy się tak bawić?”. Gadowski odnosi się także do kwestii szczepionek na Covid-19. Przytacza wypowiedź jednego z wysoko postawionych pracowników firmy farmaceutycznej Pfizer, który twierdzi, że „szczepionki nie zatrzymają pandemii”. Inny przedstawiciel przemysłu farmaceutycznego, z konkurencyjnej firmy Moderna, twierdzi podobnie: szczepionki nie powstrzymają wirusa! „Mamy do czynienia z wyścigiem szczepionkowym, który nie służy zdrowiu ludzi, a jedynie nabijaniu kasy przemysłu farmaceutycznego” – zauważa Gadowski i pyta rządzących: „Dlaczego nikt nie zajmuje się lekami na koronawirusa, a jedynie szczepionkami? Dlaczego ignoruje się informacje o amadantadynie? Czy dlatego, że nie sankcjonuje to tych zakupów, których właśnie dokonujecie?”.

Gadowski odnosi się także do problematyki gazowej. „Gaz to tematyka mordercza, wokół której leżą ogromne pieniądze i wokół której cały czas trwa walka. W przypadku Baltic Pipe trwają przepychanki o miliony. W tej branży działa gruba bandytierka i służby wszelkiej maści, głównie rosyjskie i niemieckie. Do tej pory nie wyjaśniono afery gazowej, która miała miejsce za Kwaśniewskiego i Millera, a ja już dostaję sygnały o panach z >>dobrej zmiany<<, którzy już sobie łapki wsadzili w gaz i te łapki stają się złote. Przy tamtej aferze wskazywałem, kto i ile brał łapówek za gaz, jednak nikt nie został skazany, śledztwo zostało umorzone, mimo że nawet padały trupy. Dziś zmieniła się warta przy gazie, ale nie zmieniła się zapłata. Czy także ci, którzy dziś odpowiadają za gaz, pracują u Ruskich czy u Niemców? A może u jednych i drugich? Czy nie najwyższy czas na pracę dla Polski?” – pyta retorycznie publicysta.

Zapraszamy do obejrzenia całego komentarza.