Na łamach dziennika „Rzeczpospolita” ukazał się artykuł George’a Sorosa „Pora na obligacje wieczyste”. Miliarder martwi się w nim o przyszłość Unii Europejskiej w związku z kryzysem wywołanym tzw. pandemią.
Soros zauważa, że kilka najbliższych tygodni może być kluczowe dla rozwoju sytuacji w UE. Twierdzi, że jej decydenci będą zmuszeni podjąć decyzje, które mogą ją uratować. Jakie to decyzje? Soros uważa, że bogata Północ musi ratować biedne Południe, a do tego potrzebne będą ogromne pieniądze, których Unia nie posiada. Finansista szacuje, że może tu chodzić nawet o bilion euro. Skąd wziąć taką sumę?
Soros proponuje emisję tzw. obligacji wieczystych. „Jak sama nazwa wskazuje, w przypadku obligacji wieczystych kapitał nigdy nie podlega spłacie, należne są tylko roczne odsetki. Obsługa obligacji o wartości biliona euro z oprocentowaniem 0,5 proc. kosztowałaby 5 mld euro rocznie” – pisze Soros, nazywając tę kwotę śmieszną. Wychodzi więc na to, że znany finansista proponuje aby Unia zadłużyła się na wieczność, zasilając przeróżnych lichwiarzy rocznym wielomiliardowym zastrzykiem w postaci odsetek od obligacji. Pewny pieniądz…
Soros ubolewa, że jak dotąd unijni przywódcy nie podjęli tego tematu, choć niedawno proponowany był on przez premiera Hiszpanii. „Skoro w obecnych, nadzwyczajnych okolicznościach Unia nie jest w stanie wziąć tego rozwiązania pod uwagę, może nie być też zdolna do przezwyciężenia wyzwań, przed którymi dziś staje. I nie jest to teoretyczna możliwość, ale tragiczna rzeczywistość. Koronawirus i zmiany klimatyczne zagrażają nie tylko życiu ludzi, ale i przetrwaniu naszej cywilizacji” – zauważa Soros i ostrzega: „Decyzja o emisji obligacji wieczystych musi zostać podjęta do lata. Jesienią, w obliczu widma bankructwa Włoch, może być już za późno. Byłby to ogromny cios dla UE”.
Brzmi dość apokaliptycznie, choć z drugiej strony, „cios dla UE” to tak naprawdę cios dla unijnej biurokracji, która być może musiałaby się rozstać ze swoimi synekurami i związanymi z nimi przywilejami.
Soros wyprodukował się w „Rzepie” natomiast wywiadu stacji CNN udzielił inny „filantrop” Bill Gates. Twórca Microsoftu tłumaczy w nim, jak niebezpieczne może być przedwczesne „odmrażanie” gospodarek. Krytykuje stanowisko niektórych stanów, planujących w najbliższym czasie złagodzić rygory związane z koronarwirusem. Według Gates’a, trzeba słuchać zaleceń WHO, ponieważ poluzowania mogą doprowadzić do „wykładniczego wzrostu zachorowań”. Gates ostrzega, że choroba może się rozprzestrzeniać na inne stany, „które dotąd dobrze radzą sobie z pandemią”. „Niezwykle ważne jego” – zdaniem miliardera – aby luzować gospodarkę „z zachowaniem dodatkowych środków ostrożności tak, aby nie zaprzepaścić dotychczasowych działań na rzecz zahamowania pandemii”.
Wcześniej, w wywiadzie dla francuskiego „Le Figaro”, Gates oznajmił, że powrót do normalności po pandemii może trwać nawet do dwóch lat. Nawiązał przy tym do kwestii szczepionki. Stwierdził, że całość badań nad szczepionką spoczywa głównie na sektorze prywatnym, choć z rządami Gates także współpracuje. „Zwracam się również do nich, by zastanowili się, jak można wyprodukować 7, a nawet 14 miliardów dawek takiej szczepionki” – tłumaczy twórca Microsoftu. „(…) szczepionka jest bardzo ważna, ponieważ niewątpliwie tylko dzięki niej powrócimy do normalnej sytuacji” – twierdzi Gates i dodaje, że na ten powrót trzeba będzie czekać rok albo i dwa lata, bo ludzie wciąż bać się będą zakażenia i drastycznie zmienią swoje zachowanie. Według Gates’a żadne decyzje rządowe nie sprowadzą ich z powrotem na stadiony, jeśli nie zostanie udowodnione, że leczenie lub szczepionka maksymalnie zmniejsza ryzyko śmierci”.
W wywiadzie dla francuskiego dziennika Gates poddaje także krytyce decyzję prezydenta Donalda Trumpa, który wstrzymał finansowanie dla WHO. Twierdzi, że tej decyzji nie rozumie. Broni także Chin: „Teraz jest moment na współpracę z Chinami, a nie na ich oskarżanie. (…) Chiny są obecnie najbardziej godnym zaufania dostawcą składników lekarstw, których nie zabrakło podczas epidemii. Nie uważam, by wykorzystywanie obecnego kryzysu do promowania ksenofobicznych poglądów było usprawiedliwione” – twierdzi Gates.
PS
Na podstawie: rp.pl i wprost.pl
jeśli oni się martwią to jest wprost przeciwnie.
https://zmianynaziemi.pl/wiadomosc/dlaczego-bill-gates-smieje-sie-gdy-opowiada-o-pandemii-i-jej-ofiarach
Gates niech wsadzi nos w komputer i wymyśla nowe systemy bo tylko to mu wyszło.
A szczepienie niech zacznie od swoich dzieci, których nie zaszczepił.
Comments are closed.