„Mamy obecnie w Polsce stan wyjątkowy bez faktycznego ogłoszenia go. Przepisy represyjne wprowadzane są kuchennymi drzwiami nie przez bezpiekę czy ministerstwo obrony, a przez ministerstwo zdrowia czy inspektorat sanitarny” – mówi poseł Konfederacji Grzegorz Braun.
W nagraniu udostępnionym na swoim kanale na YT Braun podkreśla, że wiele z tych przepisów, zostało już – oczywiście „dla naszego dobra” – wprowadzonych w życie. Może jeszcze nie ma zsyłek ani więzienia, ale represje – jak zauważa poseł – są już dotkliwe, i sięgają nawet kilkudziesięciu tysięcy złotych.
„Do polskiego życia sączy się, dla mnie osobiście nieznośny, dyktat tej samej poprawności politycznej, którą wciskano nam w kwestii np. walki z globalnym ociepleniem. Już wtedy przeprowadzono wstępną obróbkę skrawaniem mózgów Polaków, wstępną przepierkę. I chyba skutecznie, bo Polacy stali się w swej masie bezkrytyczni i teraz też z pokorą przyjmują konieczność walki z domniemanym koronawirusem” – twierdzi Braun.
Obejrzyj cały materiał…