Pracując nad artykułem o „Wyjątkowości rozwoju gospodarczego Europy Zachodniej i jej drodze do kapitalizmu” przyjrzałem się mapom średniowiecznej Europy. Zrobiłem to w kontekście przekonania, że jednym z ważnych elementów tej wyjątkowości jest szeroko rozumiane współzawodnictwo, które w ekonomii przyjmuje formę konkurencji.
Ze szkoły średniej pamiętamy jak to Mikołaj Kopernik po studiach na Akademii Krakowskiej (w latach 1491-1495) wyjechał do Włoch by dalej studiować na Uniwersytecie w Bolonii (1496-1497). Po powrocie do Polski objął kanonię warmińską (w październiku 1497 r.). W 1500 wyjechał do Rzymu, gdzie wygłosił kilka wykładów. W 1501 na krótko powrócił na Warmię, po czym 28 sierpnia 1501 uzyskał zgodę kapituły warmińskiej na rozpoczęcie kolejnych studiów na Uniwersytecie w Padwie.
Takie podróżowanie po Europie, by studiować i pracować, by znaleźć najlepsze miejsce do realizacji swoich planów życiowych było wśród tzw. klasy wyższej czymś naturalnym w tamtym czasie. Sprzyjała temu nie tylko intelektualna atmosfera, ale też specyficzna struktura społeczno-polityczna.
Mówiąc o konkurencji (współzawodnictwie), które nie były obecne w innych cywilizacjach a właśnie obecne w Europie zachodniej, należy rozumieć ją nie tyle w sensie ekonomicznym (konkurencji pomiędzy produktami zaspokajającymi te sama potrzebę człowieka), ale także w sensie konkurencji (współzawodnictwa) pomiędzy państwami, królestwami, księstwami, miastami i korporacjami.
Jeszcze na początku XIII wieku Europa była zbiorem dosyć dużych organizmów państwowych (mapa powyżej), które bardzo często prowadziły między sobą grabieżcze wojny.
Sto lat późnej (na początku XIV w.) sytuacja wyraźnie się zmieniła. Na dużym obszarze Europa podzieliła się na małe organizmy społeczne (księstwa, królestwa, wolne miasta, itp.). Widać to wyraźnie na mapie poniżej, gdzie na dużych obszarach dominowały stosunkowo małe struktury polityczne.
Proces dywersyfikacji Europy Zachodniej kontynuowany był w następnych wiekach. Widać to na kolejnej mapie Europy z początków wieku XV (patrz mapa poniżej).
Obecnie Unia Europejska składa się z 268 regionów (w Polsce są to województwa). Jeśli popatrzylibyśmy na rozkład geograficzny tych obecnie najbogatszych regionów Europy to przyjmuje on charakterystyczny kształt banana (zwanego często europejskim bananem, albo niebieskim bananem). Obszar ten zaznaczyłem niebieskawym kolorem na prezentowanej poniżej mapie.
Już pierwsze, pobieżne porównanie map Europy w XIV i XV wieku z obszarem regionów obecnie najbogatszych w UE wskazuje na niemalże stuprocentową tożsamość rozdrobionych regionów w późnym średniowieczu, które bardzo silnie ze sobą konkurowały, z regionami obecnie najbogatszymi w UE. To nie jest przypadek. W tych regionach najsilniej występowały też inne elementy składające się na ewolucję w kierunku budowy społeczeństwa kapitalistycznego (tzn. Wolność, rządy prawa, poszanowanie własności prywatnej, indywidualizm; Krytyczna dyskusja, sceptycyzm i rozwój nauki; Praktyczne zastosowanie wyników badań naukowych (ars sine scientia nihil est – praktyka jest bezwartościowa bez teorii; nie ma nic bardziej praktycznego niż dobra teoria); Rozwój miast, urbanizacja, gildie średniowieczne, rozwój rzemiosła (wzrost znaczenia zysku i przedsiębiorczości)).
Ta różnorodność jest bardzo ważna w rozwoju każdego systemu (zarówno biologicznego (ewolucja gatunków), jak i społecznego czy technologicznego (ewolucja kulturowa). Zdawał siebie z tego sprawę już John Stuart Mill, który w 1859 roku napisał: „Co uczyniło europejską rodzinę ludów postępową, a nie stojącą w miejscu częścią ludzkości. Nie jakaś wyższość, która jeśli istnieje, to jest skutkiem, a nie przyczyną; lecz godna uwagi różnorodność charakteru i kultury. Jednostki, klasy i narody były nadzwyczaj niepodobne do siebie; torowały sobie najrozmaitsze drogi, z których każda wiodła do jakiegoś wartościowego celu; a choć w każdym okresie ci, którzy szli różnymi drogami, nie tolerowali się nawzajem i każdy zmusiłby chętnie wszystkich pozostałych do pójścia jego szlakiem, próby wzajemnego hamowania swego rodzaju rzadko się udawały i każdy przyjmował z czasem bez sprzeciwu dobro, które mu inni ofiarowali. Moim zdaniem, Europa zawdzięcza cały swój wszechstronny postęp tej mnogości dróg.” (Zauważmy, że J. St. Mill napisał to w roku publikacji dzieła Karola Darwina, O powstawaniu gatunków).
Kiedy wspominam o Estonii jako dobrym przykładzie sukcesu gospodarki rynkowej w Europie Centralnej oraz postuluję, że z niej powinniśmy brać przykład jak można poszerzać zakres wolności gospodarczej, to często słyszę opinie, że to nie jest dobry przykład dla Polski bo przecież Estonia to mały niespełna 1,5 milionowy kraj i co jest możliwe do zrealizowania w małym społeczeństwie to nie jest możliwe do realizacji w 38 milionowym narodzie. Zwykle odpowiadam wtedy, że jeśli faktycznie tak jest to cóż stoi na przeszkodzie by w Polsce powstało 16 autonomicznych Estonii, które by ze sobą współzawodniczyły? Utwórzmy te 16 ‚Estonii’ w Polsce!
Ciągnąc dalej tę myśl, może warto byłoby pomyśleć by Europa składała się z 268 autonomicznych państw i państewek, które by ze sobą współzawodniczyły, ale też i współpracowały (bo to są dwie strony tego samego medalu, tak jak konkurencja i współpraca są dwiema stronami tego samego medalu w rozwoju opartym na mechanizmach rynkowych).
Twierdzę, że zarówno w Polsce jak i w Europie żyłoby się nam znacznie lepiej, pełniej, ku zadowoleniu wszystkich Polaków i Europejczyków (choć to zadowolenie mogłoby wynikać z realizacji niekiedy całkiem odmiennych oczekiwań i marzeń).
Witold Kwaśnicki
Prof. Witold Kwaśnicki pracuje na Wydziale Prawa, Administracji i Ekonomii Uniwersytetu Wrocławskiego. Jest honorowym doradcą Fundacji PAFERE, prowadzi własny blog internetowy
Autor zyje w jakims niepoprawnym marzeniu. Jak on chce stworzyc 5000 Estonii majac pod bokiem hazarska mafie, jezicki watykan, banksterskie monopole na druk kasy z powietrza i robotyzacje procesow technologiczynych na globalna skale? Szkoda ze nie dal na to zadnej odpowiedzi. Poza tym kolejny marzyciel odwolujacy sie do swiata sprzed 500 lat. Wtedy wszyscy byli na mniej wiecej jednakowym poziomie – zbierali jagody, piekli chleb, hodowali te same krowy i ubierali w worki od kartofli. Uzywanie logiki jak wdiac dawno wyszlo z mody. 500 lat temu pewnie.
Comments are closed.